Potężna międzynarodowa instytucja interweniuje ws. zarobków Polaków. Tą instytucją jest Międzynarodowy Fundusz Walutowy, któremu wyraźnie nie podobają się zbyt szybko rosnące pensje w Polsce, przede wszystkim te minimalne, bo według MFW przez płacę minimalną Polska traci konkurencyjność. Innymi słowy, Fundusz biegnie z pomocą polskim przedsiębiorcom.
Bardzo szybko rosnąca w ostatnich latach płaca minimalna w Polsce to zdaniem MFW problem. I to nie taki potencjalny, ale taki, który już się wydarzył - konkurencyjność naszego kraju nie jest zagrożona, ale już oberwała - twierdzą przedstawiciele MFW w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej”. I pokazują prostą kalkulację: licząc od 2019 r. płaca minimalna rosła aż trzykrotnie szybciej niż rosły średnie wynagrodzenia.
MFW straszy Polaków
Zobaczmy to konkretniej, bo coś mi tu nie gra: w styczniu 2019 r. średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wynosiło w Polsce 4931,8 zł brutto, w styczniu 2024 r. 7768,35 zł brutto - to wzrost o 57 proc. W tym samym czasie płaca minimalna wzrosła z 2250 zł do 4242 zł brutto, czyli o 88,5 proc.
Hmmm, albo ja czegoś nie rozumiem, albo doszło do jakiegoś błędu w tłumaczeniu z języka angielskiego podczas tego wywiadu, bo widać wyraźnie, że tempo wzrostu płacy minimalnej nie było trzykrotnie szybsze, a co najwyżej o jedną trzecią szybsze. Gdyby było trzykrotnie większe, wynosiłoby ok. 170 proc., czyli płaca minimalna byłaby dziś na poziomie 6097 zł brutto.
Dobrze, zostawmy to, bo drugi argument MFW to fakt, że płaca minimalna w Polsce zbliża się do 60 proc. mediany wynagrodzeń. No i tu już wszystko się zgadza. Zresztą o owe 60 proc. mieliśmy w Polsce niedawno całkiem niemałą awanturę.
Tusk wkracza do akcji i mówi „stop”
Bo oto minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk powiedziała, że płaca minimalna ma zależeć od przeciętnego wynagrodzenia i być nie niższa niż 60 proc. średniego wynagrodzenia.
No i rozpętała się burza, bo dziś płaca minimalna przekracza 50 proc. średniego wynagrodzenia i to już bardzo wysoki wskaźnik. Część komentujących ekonomistów uznała, że pani minister coś się musiało pomylić i jak mówimy o 60 proc. to raczej mediany wynagrodzeń a nie średniej.
Sama minister po kilku dniach wyjaśniła, że jednak chodzi jej o średnią i wcale się nie pomyliła, ale to plan dopiero na przyszłość. A na koniec wkroczył Donald Tusk, który ostro powiedział, że wyjaśni pani minister, że w 2025 r. płaca minimalna wzrośnie o tyle, ile minimalnie wymaga ustawa i „w żadnym wypadku” o nic więcej ponad to, co obowiązkowe i konieczne. Koniec dyskusji.
Musimy w tej chwili bardzo skoncentrować się i zadbać o bezpieczeństwo szczególnie małych i średnich firm w Polsce - mówił premier Tusk.
Z pewnością apel MFW usłyszał już wcześniej, zanim reszta Polski mogła o nim przeczytać w gazecie.
O ile zatem wzrośnie płaca minimalna w 2025 r.? Przekonamy się o tym na dniach, ale chyba można już zakładać, że płaca minimalna zgodnie ze słowami premiera wzrośnie tylko o wskaźnik inflacji, czyli do 4510,90 zł - to wzrost o 5,6 proc. Płaca minimalna nie będzie w tym roku powiększana o dwie trzecie przewidywanego wzrostu PKB.
A więc ci, którzy w ostatnich latach byli przez rząd rozpieszczani, powinni zamknąć już ten rozdział w życiu.
O rynku pracy w Polsce przeczytacie też w tych tekstach:
Czyli teraz co?
Teraz czas, by zakończyć etap gonienia średniej pensji przez minimalne wynagrodzenia i ponownie rozpocząć etap oddalania się średnich pensji od tych minimalnych.
Przypomnę tylko, że według GUS w kwietniu przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 11,3 proc. r/r. I wygląda na to, że to dwucyfrowe tempo może się utrzymywać również w drugiej połowie roku. A trwa to już przecież od dwóch lat.
(Tak na marginesie, MFW kręci nosem nie tylko na płacę minimalną, ale w sumie też na szybki wzrost średnich wynagrodzeń.)
W każdym razie, według badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego zaledwie w pierwszych czterech miesiącach 2024 r. ponad połowa firm podniosła pensje pracowników, a 36 proc. planuje kolejne podwyżki do końca 2024 r.
Co więcej, w gronie firm, które już podniosły pensje w pierwszych czterech miesiącach roku, 45 proc. zamierza podnieść je jeszcze raz przed końcem 2024 r.
Wygląda na to, że przedsiębiorcy i bez szybkiego wzrostu płacy minimalnej będą popłakiwać na wzrost wynagrodzeń w Polsce.
Czy trzeba martwić się o przedsiębiorców?
To jeszcze spojrzenie od innej strony. Bo skoro płaca minimalna wzrosła w 2023 r. o prawie 20 proc. w stosunku do 2022 r., to przedsiębiorcy już powinni paść. Wszyscy. Albo prawie wszyscy.
A tymczasem GUS właśnie pokazał dane o dochodzie rozporządzalnym w Polsce i wynika z nich, że ogólnie rzecz biorąc dochody Polaków urosły o 2,1 proc. Ale jak wyszczególnić konkretne grupy, to okaże się, że pracownikom etatowym dochód rozporządzalny wzrósł tylko o 0,6 proc., a w tym czasie przedsiębiorcom wzrósł aż o 8,3 proc.
Tak to tu tylko zostawię…