Wielka reforma podatku Belki. Oszczędzasz w ten sposób? Nie zapłacisz nawet złotówki
Ostateczny plan reformy podatku Belki minister finansów miał pokazać do końca kwietnia. Nie pokazał. Rafał Brzoska stracił cierpliwość i sam się za to zabrał, proponując jego zniesienie dla oszczędności długoterminowych.
Postulaty dotyczące podatku Belki pojawiły się w najnowszym pakiecie deregulacyjnym zespołu „SprawdzaMY”. Pierwszy postulat jest zgodny z tym, co prawdopodobnie planuje Ministerstwo Finansów, i do czego od wielu miesięcy namawia środowisko inwestorów giełdowych. Podatek Belki ma być łagodniejszy dla długoterminowych inwestycji kapitałowych. Tylko że Rafał Brzoska idzie na całość.
Znieśmy podatek Belki całkowicie
O ile dotychczasowe przecieki mówiły, że resort finansów rozważa rzeczywiście obniżenie stawki podatku Belki dla inwestycji kapitałowych (czyli na giełdzie albo w fundusze inwestycyjne) trwających minimum 3-5 lat z 19 proc. do 15 proc., a może nawet 10 proc., o tyle Rafał Brzoska mówi: znieśmy podatek Belki zupełnie dla inwestycji powyżej pięciu lat.
To bardzo odważna propozycja. Zakładam, że milioner nawet nie liczy, że namówi do tego ministra finansów, tylko podbija po prostu ofertę wstępną, żeby lekko popchnąć do działania ministra i krakowskim targiem obniżyć stawkę podatku może do 15, a może do 10 proc.
W każdym razie zupełną likwidację podatku od zysków kapitałowych tłumaczy tym, że Polacy inwestujący w mieszkania też nie płacą żadnego podatku, jeśli zrobią to po pięciu latach od ich zakupu.
Zyskujesz podatkowo dwa razy
Ale jest też drugi front, na którym Rafał Brzoska chce obniżyć podatek Belki. Milioner chce zamieszać w opodatkowaniu oszczędności emerytalnych zgromadzonych szczególnie na IKZE. Obecnie działa to tak, że środki, jakie gromadzimy na IKZE, mogą być odliczane od podatku na bieżąco w corocznym rozliczeniu PIT i dodatkowo przez cały okres oszczędzania aż do emerytury nie płacimy podatki Belki od osiąganych zysków.
Dopiero po osiągnięciu wieku emerytalnego i pod warunkiem, że oszczędzaliśmy w IKZE minimum 5 lat, możemy bez szkody wypłacać pieniądze w ratach przez 10 lat. Wtedy jednak wypłaty te będą opodatkowane ryczałtową stawką podatku w wysokości 10 proc. (bo wcześniej obniżały podatek i na bieżąco nie sięgał po nie fiskus, a to i tak atrakcyjniejsze niż 19 proc. podatku Belki).
Rafał Brzoska chce, żeby po osiągnięciu wieku emerytalnego można było wypłacić bez żadnej kary ze strony fiskusa. 25 proc. zgromadzonych na IKZE środków byłoby zwolnione i z PIT, i z podatku Belki, a pozostałe wypłaty podzielone na 120 rat zwolnione z PIT, który dziś wynosi wspomniane 10 proc.
A to już daleko idąca propozycja, bo nie dość, że zyski z IKZE mają nie być w ogóle opodatkowane, to wcześniej jeszcze przez lata służyły do obniżenia podatku dochodowego.
Zero limitów na IKZE
Na tym nie koniec. Dziś nie można w nieskończoność odkładać na IKZE i w nieskończoność odliczać tych kwot od podatku. Mamy co roku ustalany limit wpłat na IKZE, który wynosi obecnie 10 407,60 zł. To 1,2 średniego wynagrodzenia.
Brzoska chce, żeby limit wzrósł kilkukrotnie z 1,2 do 4-krotności średniego wynagrodzenia. To ładnie wygląda pod płaszczykiem dbania o oszczędności emerytalne Polaków, ale dla fiskusa to bardzo kosztowne. I dlatego obawiam się, że ministra finansów nie przekona.
Więcej o podatkach przeczytasz w tych tekstach
