REKLAMA

Wenecja kontra turyści. Mogą posypać się wysokie mandaty

Zadeptywane przez turystów miasto we Włoszech dwoi się i troi, by zmniejszać uciążliwe dla mieszkańców skutki nadmiernej turystyki. Najnowsze ograniczenia dla turystów w Wenecji obowiązują od początku sierpnia. Tym, którzy nie będą się do nich stosować, grożą kary od 25 do 500 euro.

Wenecja kontra turyści. Mogą posypać się wysokie mandaty
REKLAMA

Nie minął nawet miesiąc, od kiedy Wenecja zakończyła głośny pilotaż, w ramach którego jednodniowych turystów obowiązywała opłata za wstęp do miasta, a włodarze wprowadzają kolejne ograniczenia.

REKLAMA

Grupy turystów z limitami

Od początku sierpnia decyzją rady miasta w Wenecji obowiązuje ograniczenie wielkości grup do 25 osób. Chodzi o to, by – przynajmniej w założeniu - na uliczkach zrobiło się nieco luźniej. Zmiany dotyczą zarówno przewodników, jak i turystów. Limity, które obowiązują również na wyspach Murano, Burano i Torcello, nie dotyczą jednak dzieci poniżej drugiego roku życia oraz wycieczek szkolnych i edukacyjnych. Turystom, którzy nie dostosują się do nowego miejscowego prawa, grożą kary od 25 do nawet 500 euro.

Więcej o turystyce:

Jednocześnie wraz z początkiem sierpnia wprowadzony został zakaz używania głośników przez przewodników. Wszystko po to, żeby „chronić spokój mieszkańców” (a tych jest ok. 50 tys.) i choć trochę udrożnić ruch pieszych.

Wczasowicze planujący odwiedzić Wenecję muszą liczyć się z tym, że z czasem ograniczeń może być więcej. W kolejnym roku miasto prawdopodobnie znów będzie pobierać opłatę od jednodniowych turystów.

Rozważają nowe opłaty za wstęp do miasta

Przypomnijmy, że w ramach testów - pierwszych na taką skalę - jednodniowi wczasowicze w okresie od 25 kwietnia do 14 lipca przez 29 dni, kiedy spodziewany był największy ruch turystycznym, musieli zapłacić za wstęp do miasta opłatę w wysokości 5 euro. Wśród osób zwolnionych z opłat były m.in. dzieci poniżej 14 lat, mieszkańcy regionu Wenecja Euganejska, osoby z niepełnosprawnościami i ich opiekunowie. Ale i oni musieli zarejestrować swój pobyt przez internet. Opłata nie dotyczyła osób przebywających w hotelach w Wenecji, które już są obciążone podatkiem od zakwaterowania.

REKLAMA

Efekt? Jak podał włoski dziennik Corriere della Sera, między 25 kwietnia a 13 lipca 5 euro za bilet zapłaciło 437 814 osób, a wpływy znacznie przekroczyły oczekiwania administracji. Miasto zainkasowało prawie 2,2 mln euro wobec 700 tys. euro przewidzianych w budżecie.

Opłata nie przegoniła turystów, a władze miasta rozważają podwojenie od kolejnego roku kosztu biletu z 5 do 10 euro dla tych, którzy rezerwują pobyt w ostatniej chwili.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA