Turystom na wakacjach łatwo puszczają hamulce, Sopot co roku w przestrzeni miasta musi strofować tych, którzy beztrosko rozbierają się na ulicy i w knajpach. – Stop golasom na ulicy – mówią włodarze miasta. - Nieubranych klientów nie obsługujemy - dodają restauratorzy. I po raz kolejny wspólnie przypominają wczasowiczom, że paradować w stroju kąpielowym wypada wyłącznie na plaży.
Spacerują po deptakach bez koszulek, zdarza się, że w samych majtkach jedzą w ogródkach restauracji albo z gołym brzuchem robią zakupy w sklepie. Każdego roku Sopot niczym zdarta płyta musi przypominać wczasowiczom, że ulice i knajpy to nie to samo co plaża. W przestrzeni miejskiej po raz kolejny pojawiły się więc plakaty „Stop golasom na ulicy”, przypominające o zasadach zachowania w kurorcie.
Sopot nie chce gołych brzuchów
Co roku do prowadzonej od sześciu lat akcji „Turysto szanuj Sopot” włącza się większość sopockich przedsiębiorców, którym roznegliżowani klienci dają się we znaki. Ale nie tylko brak ubrania jest bolączką obleganego przez turystów kurortu. Miasto upomina też turystów, by m.in. nie pili alkoholu na plażach oraz deptakach i nie śmiecili i nie sikali gdzie popadnie.
Więcej o podróżach przeczytasz na Bizblog.pl:
Od kilku lat apelujemy do odwiedzających Sopot turystów i przypominamy podstawowe zasady wakacyjnego savoir-vivre'u – mówi Magdalena Czarzyńska-Jachim, prezydentka Sopotu.
Odwiedzający nas goście w większości przestrzegają tych zasad, jednak niektórzy na wakacjach zapominają, że trzeba uszanować ciszę nocną i spokój sąsiadów, segregować odpady czy parkować tylko w wyznaczonych miejscach – dodaje prezydentka Sopotu.
Restauratorzy są zgodni
Plakaty pouczają turystów pojawiły się nie tylko na ulicach miasta i w restauracjach, trafiły także do spółdzielni mieszkaniowych i firm pośredniczących w najmie.
Od samego początku kampania cieszyła się dużym zainteresowaniem sopockich przedsiębiorców, którzy chętnie wieszają na witrynach sklepów i restauracji naklejki z hasłem „Nieubranych klientów nie obsługujemy" - mówi Bartłomiej Barski, prezes Sopockiej Organizacji Turystycznej. - Co ważne przynosi to oczekiwane efekty, a osób, które poruszają się w przestrzeni miejskiej w niekompletnych strojach jest coraz mniej.