REKLAMA

W IT biją się o pracę. Prawie 2 tys. zgłoszeń na jedno miejsce

Do pracy w IT przyciągają atrakcyjne zarobki, ale najpierw trzeba jeszcze tę pracę zdobyć. Okazuje się, że to wcale nie jest takie proste, zwłaszcza dla początkujących osób w tej branży.

W IT biją się o pracę. Prawie 2 tys. zgłoszeń na jedno miejsce
REKLAMA

Najnowszy raport portalu z ogłoszeniami o pracę No Fluff Jobs podsumowujący sytuację na rynku w IT w 2023 r. wskazuje na bardzo trudną sytuację w branży na stanowiskach juniorskich. Liczba aplikacji na jedno ogłoszenie dla początkujących pracowników od kilku miesięcy bardzo wzrosła i sięga już niemal dwóch tysięcy. Z kolei na brak ogłoszeń o pracę oraz rekordowe zarobki nie narzekają specjaliści od Pythona. Co czeka branżę w 2024 r.?

REKLAMA

Juniorzy biją się o pracę

No Fluff Jobs zwraca uwagę, że od kilku miesięcy można zaobserwować rekordy, jeśli chodzi o liczbę aplikacji wysyłanych na poszczególne ogłoszenia.

W szczególnie trudnej sytuacji są osoby szukające pracy na stanowiskach juniorskich – liczba przeznaczonych dla nich ofert jest znacznie niższa niż tych dla kandydatów i kandydatek o wyższym poziomie doświadczenia, i w 2023 r. stanowiła zaledwie 7,1 proc. wszystkich ofert opublikowanych na portalu No Fluff Jobs - czytamy w raporcie.

Konkurencja jest poważna, bo np. w sprawie oferty zatrudnienia na stanowisku Junior Frontend JavaScript Developera wpłynęło aż 1888 CV. Przekłada to się również na zarobki w branży, które pod koniec roku w przeciwieństwie do poprzednich lat już nie miały imponujących wzrostów, ale ustabilizowały się.

Na przykład w Backendzie, kategorii z największą liczbą ogłoszeń na portalu No Fluff Jobs, Junior Backend Developer w pierwszym kwartale 2023 r. mógł liczyć na zarobki w przedziale 6-10 tys. zł netto (+ VAT) na kontrakcie B2B i 6-9 tys. zł brutto w przypadku umowy o pracę. W drugim kwartale było to analogicznie 7-9 tys. zł netto oraz 6-9 tys. zł brutto, a w trzecim kwartale oferowane wynagrodzenia wzrosły już tylko nieznacznie i wróciły do stanu z końca 2022 r. – 7-10 tys. zł netto (+ VAT) na kontrakcie B2B oraz 6-9 tys. zł brutto na umowie o pracę.

Przy obecnej sytuacji na rynku, jeśli chodzi o stosunek liczby aplikacji do liczby ofert, znalezienie osoby o doświadczeniu juniorskim specjalizującej się w Backendzie jest oceniane jako bardzo łatwe, gdy jeszcze w drugim i trzecim kwartale 2022 r. było uważane za trudne - wyjaśnia No Fluff Jobs.

Drugą specjalizacją pod względem liczby ofert jest Fullstack. Tu sytuacja wygląda podobnie. Zarobki Junior Fullstack Developerów w przypadku kontraktu B2B od czwartego kwartału 2022 r. do trzeciego kwartału 2023 r. utrzymywały się na tym samym poziomie i wynosiły 6-10 tys. zł netto (+VAT). Nieznaczne odbicie zaliczyły tylko na początku tego roku, gdy widełki skoczyły do 9-12 tys. zł netto (+VAT), by następnie spaść. Duże spadki zaliczyły oferty juniorskie dla Fullstack Developerów zatrudnionych na umowie o pracę. W ich przypadku zarobki w pierwszym kwartale wynosiły 9-12 tys. zł brutto, w drugim 6-12 tys. zł brutto, a w trzecim spadły aż do 6-9 tys. zł brutto.

Zdaniem Tomasza Bujoka, CEO No Fluff Jobs, rynek IT nie jest łaskawy dla początkujących specjalistów i specjalistek IT już od czasów pandemii.

Ich sytuację pogorszył dodatkowo globalny kryzys, zamykanie projektów i zwolnienia w firmach tech, a także rozwój sztucznej inteligencji, która już teraz dobrze radzi sobie z częścią zadań dla juniorów i juniorek - mówi Bujok.

I zaznacza, że to jednak nie znaczy, że firmy całkowicie odwrócą się od zatrudniania początkujących.

Wciąż bardzo trudno o doświadczone talenty, globalnie maleje również liczba osób w wieku produkcyjnym. Do 2030 r. zasoby mają skurczyć się o 85 mln. Organizacje będą musiały zapełnić tę lukę, między innymi otwierając się na osoby wkraczające dopiero na rynek pracy – dodaje.

Więcej o pracy w IT przeczytasz na Bizblog.pl:

Jakich specjalizacji oczekują firmy od kandydatów?

Z danych No Fluff Jobs wynika, że w mijającym roku firmy nieco rzadziej wymagały od kandydatów do pracy znajomości np.:

  • JavaScript (spadek z 17,4 proc. do 13,4 proc.),
  • CSS (spadek z 9 proc. do 5,8 proc.),
  • HTML (spadek z 8,6 proc. do 5,5 proc.).

Nieznaczne wzrosty były z kolei widoczne w przypadku:

  • Pythona (z 13,76 proc. do 15,93 proc.),
  • SQL-a (z 19,44 proc. do 20,87 proc.),
  • Javy (z 18,18 proc. na 19,39 proc.).

Gdzie można najwięcej zarobić w IT?

Najbardziej opłacalnymi specjalizacjami okazały się:

  • Python - w tym roku pobił rekord, mediana dolnych i górnych widełek dla ofert, w których pojawiał się jako główna wymagana umiejętność, wyniosła 20-28 tys. zł netto (+VAT) na kontrakcie B2B oraz 15,5-22 tys. zł brutto na umowie o pracę,
  • Java – 20,2-27 tys. zł netto (+VAT) na B2B oraz 15-22 tys. zł brutto na umowie o pracę,
  • TypeScript – 19,5-26,4 tys. zł netto (+VAT) na B2B oraz 15-21 tys. zł brutto na umowie o pracę.

Co sprawia, że Python od lat bije rekordy wynagrodzenia w branży IT?

REKLAMA

Od kilku lat utrzymuje się w czołówce najpopularniejszych języków programowania, np. według wskaźnika Tiobe czy badania StackOverflow. Znajomość Pythona czy SQL-a przydaje się również na stanowiskach związanych z analizą danych, a także machine learning, przetwarzaniem języka naturalnego oraz, rzecz jasna, sztuczną inteligencją. Python jako obowiązkowy wymóg pojawił się w 82,4 proc. ogłoszeń AI – ocenia Tomasz Bujok, CEO No Fluff Jobs.

I dodaje, że jego znaczenie i docenienie przez pracodawców będzie tylko rosnąć.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA