Amerykański gigant kurierski UPS dołącza do firm które ze względu na finansowy dołek zdecydowały się na ostre cięcia etatów. Firma zapowiedziała masowe zwolnienia – jeszcze w pierwszym półroczu 2024 r. pracę ma stracić 12 tys. pracowników. Tych, którzy utrzymają stanowiska, również czekają zmiany.
Ogłoszenie tej decyzji nieprzypadkowo zbiega się z publikacją wyników finansowych UPS za ostatni kwartał ubiegłego roku. A te pozostawiają wiele do życzenia. Carol Tome, dyrektorka generalna UPS, przyznała, że „2023 był rokiem wyjątkowym i trudnym".
Mniejszy popyt na przesyłki
Przychody za czwarty kwartał 2023 r. wyniosły 24,9 mld dolarów, a to oznacza spadek o 7,8 proc. w porównaniu z IV kw. 2022 r. Z kolei zysk operacyjny zmalał aż o 22,5 proc. Powód? Zatrudniający ok. 495 tys. osób gigant podaje, że zmalała liczba przesyłek obsługiwanych przez UPS, a jednocześnie firma musi więcej wydać na płace pracowników (w IV kw. odnotowano 12-procentowy wzrost wynagrodzeń), co jest efektem porozumienia podpisanego latem ze związkowcami.
Redukcje siły roboczej pozwolą firmie zaoszczędzić około 1 miliarda dolarów kosztów - dodała Carol Tome.
Praca w biurze pięć dni w tygodniu
Pracę straci ok. 12 tys. osób, głównie na stanowiskach menedżerskich „na całym świecie i na wszystkich stanowiskach”, a także dostawcy. Ale zmiany czekają też tych, którym uda się utrzymać stanowiska.
Firma zapowiedziała koniec pracy zdalnej. Aby „zwiększyć produktywność” od 4 marca pracownicy mają już pracować w biurach. I to przez pięć dni w tygodniu.
Więcej o zwolnieniach z pracy przeczytacie w tych tekstach:
Czy zwolnienia grupowe w jednej z największych firm kurierskich na świecie zwiastują pogorszenie koniunktury?
Firma podała, że spodziewa się dalszego spadku wolumenu przesyłek w pierwszej połowie tego roku, a następnie wzrostu w drugiej połowie. Słaba prognoza popytu i redukcja zatrudnienia firmy kontrastują z najnowszymi wskaźnikami gospodarczymi wskazującymi na stabilny globalny wzrost i oznaki gospodarczego „miękkiego lądowania”, co przeczy przewidywaniom głębszego pogorszenia koniunktury – skomentował New York Times.