Tauron spodziewa się potężnych zmian na rynku energii. Przyszłość pracowników zagrożona
Transformacja energetyczna w Polsce chyba w końcu rusza z miejsca. Skąd takie przypuszczenie? Tauron przestał udawać, że nic się nie dzieje i wysłał do swoich pracowników list. Spółka ostrzega w nim, że może stać się tak, że większość bloków energetycznych po 2025 r. nie będzie miało już wsparcia z rynku mocy. A to oznacza bezrobocie.
Do tej pory można było przypuszczać, że nasza transformacja energetyczna ugrzęzła w miejscu na dobre. Nie wiadomo co z umową społeczną z górnikami, która gwarantuje produkcję węgla do 2049 r., nieznana jest treść aktualizacji Polityki Energetycznej Polski do 2040 r., a budowa elektrowni jądrowej będzie opóźniona, tylko jeszcze nie wiadomo, o ile dokładnie. Tymczasem jedna ze spółek wydobywczo-energetycznych postanowiła wyjść przed szereg i powiedzieć, jak jest.
Tauron, jak i cała polska energetyka stoi przed wielkim wyzwaniem, jakim jest transformacja w stronę neutralności klimatycznej. To największa zmiana w historii istnienia całej branży — tak zaczyna się list do pracowników Tauronu podpisany przez prezesów Tauron Polska Energia i Tauron Wytwarzanie.
Pismo jest szczere do bólu. Szefowie Tauronu nie ukrywają, że kolejne lata mogą okazać się dla całej firmy decydujące.
Zapewnienie stabilności życiowej naszych pracowników i ich rodzin jest naszym najwyższym priorytetem. Wymagać to będzie od nas wszystkich otwartości, elastyczności i współpracy. Zresztą podobnie jak cała sprawiedliwa transformacja — przyznają prezesi.
Transformacja energetyczna: co ze wsparciem bloków węglowych?
A sytuacja Tauronu wcale nie jest wesoła. Prezesi przyznają, że na 12 bloków węglowych (klasy 200 MW i 150 MW) tylko dwa z nich mają zagwarantowane wsparcie z rynku mocy do 2028 r. Reszcie kończy się ono już w 2025 r. I szefowie spółki stawiają sprawę jasno: bez wydłużenia tego wsparcia Grupa Tauron nie będzie w stanie ich utrzymać. Stąd pojawiające się komunikaty o możliwym wyłączeniu tych jednostek wytwórczych.
Intensywnie pracujemy nad przedłużeniem systemu wsparcia z rynku mocy w systemie elektroenergetycznym, Musimy jednak, dla zapewnienia bezpieczeństwa operacyjnego i bezpieczeństwa pracy naszych pracowników, przygotować się do sytuacji, kiedy takiego wsparcia nie otrzymamy — czytamy w liście do pracowników Tauronu.
Więcej o transformacji energetycznej przeczytasz na Spider’s Web:
Ale wsparcie z rynku mocy to jeszcze nie wszystko. Pozostaje kwestia wydzielenia aktywów węglowych. Prezesi przekonują, że tylko w takim przypadku spółka otrzyma dostęp do potrzebnych na transformację energetyczną środków. Przypomnijmy, że Ministerstwo Przemysłu najpierw z wydzielania tych aktywów się wycofało (skazując akcje spółek energetycznych na odczuwalny spadek), a potem zmieniło zdanie i zapowiedziało powrót do całej operacji. W resorcie aktywów państwowych powołano w tym celu nawet specjalny zespół.
6 milionów klientów skazanych na zieloną energię
Prezesi Tauronu jednocześnie przypominają, że zgodnie z przyjętymi wytycznymi do 2050 r. 100 proc. energii zużywanej przez klientów będzie pochodzić albo z odnawialnych źródeł energii, albo z atomu. I Tauron musi się na to przygotować, że będzie dostarczał tylko zieloną energię, zarówno gospodarstwom domowym, jak i przemysłowi i firmom usługowym. A do tego potrzeba konkretnych inwestycji.
Równocześnie musimy rozwijać sieć dystrybucyjną tak, aby była niezawodna i bezpieczna, a przede wszystkim dostępna i dopasowana do potrzeb klientów. Konieczne jest „zazielenienie” ciepła, rozwój magazynów energii, a także ciągła poprawa obsługi klientów w połączeniu z nowymi produktami i usługami — wskazują prezesi Tauron Polska Energia i Tauron Wytwarzanie.
Tylko w ten sposób, jak czytamy w liście do pracowników Tauronu, spółka pozyska nowych inwestorów, co będzie kluczowe dla całego procesu transformacji energetycznej. W najbliższych tygodniach organizowane mają być spotkania członków zarządu z pracownikami, na których mają być szczegółowo omawiane wszystkie te kwestie.