REKLAMA

Rzeź Tesli na giełdzie. Bolesny upadek Elona Muska

Gwałtowne zmiany wartości akcji Tesli to nic nowego, więc ich głęboka przecena w końcówce tego roku nie powinna szokować. Tym razem chyba jednak jest inaczej, ponieważ Elon Musk poprzez niekończącą się aferę z Twitterem dokonał destrukcji swojego wizerunku geniusza biznesu. To mogło trwale podważyć dotychczasową wiarę inwestorów, że doskonale wie, co robi, nawet jeśli nic na to nie wskazuje. Fot. NASA HQ PHOTO/Flickr (CC BY-NC-ND 2.0)

Tesla-Elon-Musk
REKLAMA

Wartość giełdowa Tesli spadła o trzy czwarte od jesieni 2021 roku, gdy spółka Elona Muska znajdowała się u szczytu potęgi. W 2022 rok okazał się dla tej firmy katastrofalny, choć jeszcze w drugiej połowie września nic nie zapowiadało, że na giełdzie nastąpi aż tak głęboka przecena jej akcji. Potem było już tylko coraz gorzej, a końcówka roku to już prawdziwa rzeź Tesli.

REKLAMA

Wznowienie notowań na giełdzie Nasdaq po przerwie świątecznej okazało się dla Elona Muska wyjątkowo bolesne. W ciągu jednego dnia Tesla straciła ponad 11 proc. swojej wartości, a to oznaczało spadek jej wyceny giełdowej do 350 mld dol. Oczywiście to wciąż niebotycznie wysoka wartość jak na przemysł motoryzacyjny – dla porównania Toyota jest wyceniana na 220 mld dol. – ale Tesla jako spółka nie jest postrzegana jako jeden z wielu producentów samochodów. Zwykle jest zaliczana do tak zwanych big techów.

Jeśli spojrzymy na to w ten sposób, spadek wartości Tesli na giełdzie nie jest niczym nadzwyczajnym. Niemal w takim samym stopniu skurczyła się w tym roku wartość Mety, czyli spółki-matki Facebooka, a Amazon stracił połowę swojej wyceny giełdowej. Nawet taka potęga jak Apple zaliczyła w tym roku zjazd o niemal 30 proc.

Rabat 7 tys. dolarów

Tesla bardzo długo cieszyła się statusem niedościgłego pioniera samochodów elektrycznych, ale czasy te definitywnie minęły i teraz samochody tej marki muszą mierzyć się z coraz lepszymi produktami z Korei, Niemiec czy nawet z USA. O tym, jak trudna jest dla Tesli rywalizacja rynkowa, może świadczyć rabat, jaki Musk zaoferował wszystkim, którzy do końca roku kupią i odbiorą samochód jego firmy. Najpierw miało to być 3750 dolarów, ale potem podwojono tę kwotę. Rabat 7 tys. dolarów brzmi jak wyraz desperacji.

Problemy z popytem na rodzimym rynku wynikają w dużym stopniu ze spowolnienia gospodarczego, drogich kredytów. Nie można jednak zapominać o załamaniu sprzedaży w Chinach i różnych problemy jakościowych Tesli. Elon Musk ma też na głowie dochodzenia w sprawie wypadków podczas używania funkcji Autopilot.

Musk kontra Twitter

Do tego zestawu czynników negatywnie oddziałujących na Teslę doszedł w tym roku jeszcze jeden i to taki, którego wcześniej nie było. Wiele wskazuje na to, że awantura z zakupem Twittera może się skończyć dla Muska nie tylko poważnymi tarapatami finansowymi, ale przede wszystkim bezpowrotną utratą nimbu szalonego, ale genialnego wizjonera biznesu. Aby udźwignąć ciężar tej inwestycji, Elon Musk musiał w tym roku sprzedać akcje Tesli za 23 mld dol., co raczej nie wzmocniło wiary inwestorów w tę spółkę.

REKLAMA

Przyszłość Twittera chaotycznie zarządzanego przez Elona Muska nie rysuje się w najjaśniejszych barwach, a sam ekscentryczny miliarder pogroził nawet bankructwem tej spółki, jeśli nie zacznie przynosić zysku. Sam oczywiście robi firmie niedźwiedzią przysługę, składając deklaracje polityczne i przyczyniając się do wzrostu szkodliwych, wprowadzających w błąd treści na Twitterze.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA