REKLAMA

Elon, no i po co ci to było? Awantura z Twitterem coraz mocniej szkodzi Tesli, akcje spółki lecą na łeb

Elon Musk już chyba definitywnie stracił tytuł najbogatszego człowieka i nic nie wskazuje na to, by szybko mógł go odzyskać. W szczytowym momencie miał 340 mld dol., ale dziś została mu z tego niecała połowa. Może to jeszcze nie powód, by płakać nad jego losem jak nad niedolą Meghan Markle, ale szybkie topnienie majątku to znak, że bardzo źle dzieje się z Teslą. Spółka płaci za bezsensowny zakup Twittera przez swojego prezesa.

Elon, no i po co ci to było? Awantura z Twitterem coraz mocniej szkodzi Tesli, akcje lecą na łeb
REKLAMA

Akcje Tesli potaniały we wtorek o nieco ponad 4 proc. i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że dzień wcześniej straciły na wartości ponad 6 proc., a od początku 2022 roku już aż 60 proc. Wycena spółki grubo przekraczająca miliard dolarów to już odległa historia i dziś jej kapitalizacja rynkowa nieznacznie spadła już poniżej poziomu pół biliona dolarów.

REKLAMA

Elon Musk ma obecnie około 14 proc. akcji Tesli i to on w największym stopniu odczuwa spadek wartości swojego najważniejszego biznesu. Bloomberg wycenia jego wszystkie aktywa, w których absolutnie dominują udziały w Tesli, na 163,6 mld dol. To zawrotna kwota, ale to jednocześnie za mało, by utrzymać pozycję najbogatszego człowieka świata.

Ten tytuł trafił właśnie do Bernarda Arnault, głównego udziałowca koncernu LVMH, którego Bloomberg wycenia na 170,8 mld dol. Według Forbesa różnica jest jeszcze większa i sięga dziś już równo 10 mld dol. Skąd te różnice? O ile wartość akcji notowanej na giełdzie Tesli łatwo wycenić, określenie wartości innych przedsięwzięć Muska, takich jak Twitter czy SpaceX to już nieco skomplikowana sprawa.

Oczywiście przyczyn spadku wyceny Tesli jest sporo i olbrzymi wpływ na jej kondycję ma coraz ostrzejsza konkurencja w branży samochodów elektrycznych. Czasy, gdy Tesla była o kilka długości przed tradycyjnymi producentami samochodów dawno minęły i teraz samochody tej marki muszą mierzyć się z coraz lepszymi produktami z Korei, Niemiec czy nawet z USA. Na to nakłada się spowolnienie gospodarcze, drogie kredyty, a także problemy jakościowe Tesli, a także dochodzenia w sprawie wypadków podczas używania funkcji Autopilot.

Elon Musk sprzedaje akcje Tesli

Fatalnym sygnałem dla inwestorów Tesli była też sprzedaż dużego pakietu akcji tej spółki przez Elona Muska. Nie było to najlepszym sygnałem dla udziałowców firmy, ślepo wierzących w jego geniusz. Upłynnienie wartych aż 15,4 mld dol. akcji Tesli było jednak konieczne, bo inaczej Musk nie dałby rady sfinalizować przejęcia Twittera, którego giełda wyceniała na 44 mld dol.

Kupując ten serwis społecznościowy, Elon Musk obciążył spółkę długiem opiewającym na 13 mld dol., którym zarządza siedem banków z Wall Street. Elon Musk chciał wcisnąć to inwestorom w formie papierów dłużnych, ale okazało się trudne, ponieważ zaufanie do zarządzanej przez Muska spółki gwałtownie spadło.

Przyszłość Twittera chaotycznie zarządzanego przez Elona Muska nie rysuje się w najjaśniejszych barwach, a sam ekscentryczny miliarder pogroził nawet bankructwem tej spółki, jeśli nie zacznie przynosić zysku. Sam oczywiście robi firmie niedźwiedzią przysługę, składając deklaracje polityczne i przyczyniając się do wzrostu szkodliwych, wprowadzających w błąd treści na Twitterze. Ewentualny upadek Twittera będzie dla wizerunku Muska jako geniusza finansów i technologii potężnym ciosem.

REKLAMA

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA