REKLAMA

Ta reklama to katastrofa dla Tesli. Autor wyemitował ją w TV, wściekły Musk grozi mu pozwem

Dyrektor firmy Green Hills Software i The Dawn Project Dan O’Dowd nagrał sugestywny klip, na którym autonomiczne Tesle delikatnie mówiąc niezbyt dobrze radzą sobie z rozpoznawaniem obiektów. Nagranie kompromituje spółę Elona Muska, a co gorsza dla CEO Teslii - O'Dowd zapłacił za jego emisję w kilku stacjach telewizyjnych.

Ta reklama to katastrofa dla Tesli. Autor wyemitował ją w TV, wściekły Musk grozi mu pozwem
REKLAMA
REKLAMA

Kolejne sceny klipu nie pozostawiają wątpliwości. Przejeżdżające obok kamery Tesle kasują kilka niewielkich manekinów, a szef The Dawn Project triumfuje:

100 tys. Tesli z opcją Full Self-Driving porusza się po publicznych drogach. To najgorsze komercyjne oprogramowanie, jakie widziałem w życiu. Poproś Kongres, żeby je zamknął

- apeluje na koniec.

Reklama ośmieszająca Teslę poszła w ogólnokrajowej telewizji

O'Dowd twierdzi, że materiał dotarł do 60 proc. gospodarstw domowych w USA. Nie najgorsze liczby wykręca też na YouTube, gdzie w momencie pisania tego tekstu miała ponad 330 tys. wyświetleń.

Spot rozsierdził szefów Tesli, tym bardziej że trafia w czuły punkt firmy Muska. Dyskusje na temat skuteczności systemu autonomicznego słynnych elektryków trwają od wielu miesięcy. Producent został oskarżony o to, że nazywając system w pełni autonomicznym, wprowadza klientów w błąd.

W rzeczywistości sama Tesla przyznaje, że jej samochody nie osiągnęły jeszcze poziomu, w którym kierowcy mogliby zamknąć oczy i puścić kierownice. Amerykański nadzór ruchu drogowego rozpoczął rok temu śledztwo w sprawie 765 tys. pojazdów w modelach, które wyjechały na drogi w latach 2014-2021.. W raporcie agencja zauważyła, że autopilot słabo radzi sobie z rozpoznawaniem podświetlanych tablic, pachołków drogowych i lamp sygnalizacyjno-ostrzegawczych.

Jednak sugerowanie w ogólnokrajowym klipie telewizyjnym, że Tesle mogą rozjeżdżać dzieci to dla spółki zupełnie nowy poziom katastrofy wizerunkowej. Dziennikarze The Washington Post dowiedzieli się, że producent wysłał do O'Dowda list z żądaniem zaprzestania emisji reklamy i przyznał się, skąd miał pieniądze na całą akcję. Pytanie jest o tyle zasadne, że Green Hills Software pracuje dla koncernów motoryzacyjnych.

Tesla wątpi też w uczciwość testów

Tesla wezwała O'Dowda do ujawnienia, czy zostały one autoryzowane przez jakąś agencję regulacyjną. W przeciwnym wypadku sprawa trafi do sądu.

REKLAMA

Elon Musk skomentował całe zdarzenie w swoim stylu:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA