Jeszcze w kwietniu Elon Musk miał zapewniać, że inwestycja w bitcoina jest długoterminowa. W drugim kwartale Tesla pozbyła się 75 proc. posiadanych bitcoinów, tłumacząc decyzję covidowymi lockdownami w Chinach.
Tesla kupiła bitcoiny na fali popularności kryptowaluty w zeszłym roku. Najpierw w styczniu zainwestowała 1,5 mld dol., a później zaczęła sprzedawać samochody za bitcoiny. Eldorado potrwało dwa miesiące. Wokół bitcoina zaczęła narastać krytyka związana z wpływem na klimat, więc Tesla przestała przyjmować depozyty w kryptowalutach i sprzedała 10 proc. posiadanych bitcoinów.
Bo Chińczycy zamknęli fabrykę w Szanghaju
Z najnowszego komunikatu giełdowego spółki dowiedzieliśmy się, że Tesla sprzedała75 proc. posiadanych bitcoinów za 936 mln dol.
Nie powinno to być traktowane jako werdykt w sprawie bitcoina
– mówił Musk w rozmowie z inwestorami i analitykami.
Fabryka Tesli w Szanghaju musiała być wielokrotnie zamykana w związku z ograniczeniami w poruszaniu się po mieście. Wpłynęło to na możliwość dostarczania aut do klientów i wyniki finansowe firmy.
Nie wiemy jednak, po jakim kursie Tesla sprzedała swoje bitcoiny. Jeszcze na początku kwartału kurs kryptowaluty oscylował w okolicach 45 tys. dol., by na koniec czerwca zejść 50 proc. niżej.
Vivian Fang z uniwersytetu w Minnesocie stwierdziła, że sprawozdanie firmy jest skąpe i mało transparentne. Profesor podkreśla, że nie pozwala ono na ocenę dokładnych strat firmy.
Tesla może, ale nie musi dzielić się informacjami o tym, kiedy konkretnie sprzedała bitcoina. Firma wycenia obecnie swoje krypto-aktywa na 218 mln dol., a jej szef finansów stwierdził, że słabość bitcoina zaszkodziła rentowności firmy.
Dziś bitcoin wyceniany jest na niespełna 23 tys. dol. To o wiele mniej niż jeszcze pół roku temu, kiedy jedną monetę mogliśmy kupić za blisko 70 tys. dol.