REKLAMA

Nasi giganci wymiotą węgiel. Zyskają na tym miliardy

Historia wydzielania aktywów węglowych ze spółek energetycznych zatacza powoli koło. Po tym, jak rząd Donalda Tuska w ciągu kilku raptem tygodni zmienił zdanie w tej sprawie, jest już raczej pewne, że uda się w końcu przeprowadzić cały proces. Chociaż istnieje cały czas ryzyko, że tak się jednak nie stanie. Eksperci sugerują, że wszystko powinno się rozstrzygnąć w przyszłym roku. Jak to się odbije na kondycji spółek energetycznych? Najwięcej zyska PGE, której kapitalizacja wzrośnie o ponad 2,8 mld zł.

spolki-energetyczne-akcje-aktywa-weglowe
REKLAMA

Pomysł rządu Morawieckiego był taki: Skarb Państwa bierze pod parasol aktywa węglowe ze spółek energetycznych, pozbywając ich tym samym balastu przeszkadzającego z zielonych inwestycjach. I w tym celu powstaje Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE). Ale rząd Tuska szybko z tego zrezygnował, a nowe Ministerstwo Przemysłu stwierdziło, że nie jest jednak zainteresowane tego typu operacją, skazując tym samym akcje tych spółek na giełdowe straty. Chwilę potem przyszło otrzeźwienie i resort aktywów państwowych stwierdził, że po namyśle zmienia zdanie i te aktywa wydzieli, ale nie do NABE, tylko do mniejszych podmiotów.

REKLAMA

Będą [one} łączyły wytwarzanie ze źródłami węglowymi do czasu, kiedy będzie to niezbędne - tłumaczył były minister aktywów Państwowych Borys Budka.

Aktywa węglowe wydzielone wcześniej niż sugeruje rząd?

Spółkom zależy na czasie, nie chcą przegapiać zielonych inwestycji. Dlatego zakładają, że być może uda się wszystko zamknąć jeszcze w 2025 r. Te bardziej konserwatywne założenia wskazują, że datą graniczną może być 2026 r. 

Zakładam, że cały ten proces się przedłuży - przekonuje Michał Kozak, analityk z Trigona DM.

Więcej o spółkach energetycznych przeczytasz na Spider’s Web:

Żeby jeszcze bardziej skomplikować sprawę – cały czas możliwy jest scenariusz, w którym do wydzielenia aktywów węglowych nie dochodzi w ogóle. Może tak się stać w przypadku zgody Komisji Europejskiej na wydłużenie działania rynku mocy albo w przypadku, kiedy Bruksela zdecyduje się na nowy mechanizm wsparcia. Jak przestrzegają eksperci: czynnikiem ryzyka jest też konkurencja o finansowanie z UE. Główni rywale to projekt elektrowni jądrowej (której budowa pierwotnie powinna ruszać już w 2026 r.) oraz CPK.

Spółki energetyczne: najwięcej zyska PGE

A co z kondycją samych spółek, już po możliwym wydzielenie aktywów węglowych? Jak to wpłynie na PGE, Tauron i Eneę? Specjaliści z Trigon DM szacują, że jedna akcja PGE może być warta ok. 8,9 zł, w przypadku Tauronu to 3,94 zł, a jeden walor Enea może kosztować 11,63 zł.

Tym samym w porównaniu z obecnymi notowaniami wydzielanie aktywów węglowych najbardziej wywindowałoby walory PGE – o ok. 17 proc. Przy obecnej kapitalizacji na poziomie 16,7 mld zł, oznaczałoby, że to wartość giełdowa największej polskiej spółki energetycznej wzrosłaby o ponad 2,8 mld zł.

Najszybciej restrukturyzacja będzie przebiegać w PGE – tłumaczy Michał Kozak.

REKLAMA

Enea zyskałaby ok. 9 proc., a jej kapitalizacja wzrosłaby o pół miliarda. Najmniej na planowanych zmianach zyskałby Tauron – 1 proc. (+67,4 mln zł).

W ubiegłym tygodniu za jedną akcję PGE trzeba było zapłacić ok. 7,58 zł (rok temu o tej porze to było ok. 7,40 zł), w przypadku Tauronu to 3,89 zł (pod koniec maja 2023 r. to było ok. 2,42 zł), a z kolei jeden walor Enei wyceniany jest na 10,43 zł (7,27 zł rok temu).

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA