REKLAMA

Wstrzymajcie oddech! Lato w pełni, a powietrze trujące na maksa

Węgiel brunatny w sprzedaży, odwieszone na kołek normy jakości dla paliw stałych, a do tego wszystkiego jeszcze zaniżone kryteria dotyczące kondycji powietrza, którym oddychamy, a i tak nie ma miesiąca, żeby normy stężeń pyłów zawieszonych PM2.5 i PM10 nie były przekraczane o 1000 proc. i więcej. W takim krajobrazie będziemy zaczynać kolejny sezon grzewczy. Ale rząd jest już w trybie wyborczym i wbrew wszystkiemu zapewnia, że w Polsce jakość powietrza jest z roku na rok lepsza, choć w rzeczywistości mamy w lipcu przekroczone normy o niemal 4000 proc.

smog-czyste-powietrze-demografia
REKLAMA

Czerwiec był kolejnym miesiącem, w którym normy dla pyłów zawieszonych PM2.5 przekraczane były o 1000 proc. i więcej. Tak było m.in. w Tąpkowicach (woj. śląskie), czy we wsi Kubice (woj. opolskie). Nawet w Warszawie stężenie było o 196 proc. większe od tego dopuszczalnego, a w Łodzi - o 181 proc. I chociaż w lipcu lato zaczęło oddychać już pełną piersią, to okazuje się, że pod tym względem smog ciągle nie odpuszcza Polakom. Wciąż nas dusi i wakacje letnie nie robią tutaj żadnej różnicy. Jak donosi na Twitterze SMOG N.E.W.S. we wsi Kobylarnia (woj. kujawsko-pomorskie) 2 lipca normy dla PM2.5 przekroczone było o 3905 proc., a te dla pyłów PM10 - o 1594 proc. I takich przykładów jest niestety więcej: Piwniczna-Zdrój (woj. małopolskie): 1197 proc. dla PM2.5 i 553 proc. dla PM10; Myszków (woj. śląskie): 813 proc. dla PM2.5 i 526 proc. dla PM10; wieś Guty Duże (woj. mazowieckie): 1196 proc. dla PM10 oraz Gdańsk, gdzie 5 lipca odnotowano przekroczenie norm dla pyłów PM2.5 o 963 proc. i dla pyłów PM10 - o 519 proc.

REKLAMA

Rząd: smog odpuszcza, Polacy oddychają coraz lepszym powietrzem

Ale komunikacja rządu i Ministerstwa Klimatu i Środowiska w tej sprawie podąża w zupełnie innym kierunku. Szefowa resortu Anna Moskwa przekonuje, że jakość powietrza w Polsce jest jednak coraz lepsza i na dowód pokazuje wykres przygotowany przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, z którego ma wynikać, że średnie stężenia dwutlenku siarki, pyłu zawieszonego PM10 i PM2,5 są w analizowanym okresie, czyli od sezonu 2017/2018, jest najniższe od lat.

To skumulowany efekt działań rządów PiS na rzecz poprawy jakości powietrza, w tym realizacji programu Czyste Powietrze - powierza partyjny przekaz dnia Anna Moskwa.

Niestety, do krytycznych komentarzy pod tym wpisem na Twitterze, szefowa MKiŚ już się nie odnosi. 

Pani Ministro, nie wypada chwalić się wykresami w sytuacji, gdy zawieszacie Państwo normy jakości dla spalanego węgla, dopuszczacie węgiel brunatny do spalania w domowych instalacjach, a członkowie PiS podejmują próby osłabienia uchwał antysmogowych - zwraca uwagę Annie Moskwie HEAL Polska, międzynarodowa organizacja typu non-profit analizująca wpływ środowiska na zdrowie obywateli Unii Europejskiej.

Organizacja dodaje, że ich analiza ostatniego sezonu grzewczego dokonana wraz z Polskim Alarmem Smogowym wskazuje, że rekomendacji Światowej Organizacji Zdrowia dotyczących poziomów stężenia pyłów zawieszonych PM10 nie spełnia aż 85 proc. miejscowości objętych państwowym monitoringiem.

Czy to powody do świętowania? - pyta retorycznie HEAL Polska.

Czyste Powietrze: więcej niż 100 tys. wniosków w tym roku

REKLAMA

MKiŚ utrzymuje, że ten niby sukces udało się osiągnąć m.in. dzięki programowi Czyste Powietrze. Resort pęka z dumy, że w pierwszym półroczu 2023 r. Polacy złożyli 101 173 wniosków, tymczasem w całym 2022 r. było ich ok. 158 tys. Minister Moskwa wylicza, że za rządów PiS z tego programu skorzystało już ponad 635 tysięcy polskich rodzin. Ale niestety, tego, że od początku Bank Światowy i Komisja Europejska rekomendowały, żeby tych wniosków było co najmniej 400 tys. co każdego roku - już minister Moskwa nie mówi. 

Czyste Powietrze ruszyło prawie pięć lat temu, we wrześniu 2018 r. I od tego czasu złożono raptem ponad 638 tys. wniosków. A zgodnie z wyliczeniami BŚ i KE powinno ich już być prawie 2 mln. Z kolei wypłacone dofinansowanie w ramach programu Czyste Powietrze przekroczyło już 6 mld zł. I znowu: można oceniać, że to całkiem sporo. Chyba, że weźmie się pod uwagę, że cały budżet programu - rozpisany na 10 lat - to aż 103 mld zł. Czyli w połowie czasu trwania programu wydatkowano raptem 5,8 proc. przygotowanych w tym celu środków.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA