REKLAMA

Nawet 2 miesiące trzeba czekać na węgiel z PGG. Sprawdzamy cenniki na składach

W sieci zawrzało. Bo sklep PGG wydał specjalne oświadczenie, w którym, informuje swoich klientów, że od teraz na realizację złożonego zamówienia przyjdzie czekać maksymalnie nawet 60 dni od jego opłacenia. Powód? Aż tylu jest chętnych na sortyment oferowany przez ten sklep. Internauci nie dają wiary w ten komunikat i uważają, że jest zgoła inny powód tej taktyki sklepu PGG. Może u konkurencji chociaż ceny są tańsze? Sprawdzamy.

wegiel-sklep-PGG-sezon-grzewczy
REKLAMA

Ostatnio na rodzimym rynku węgla panował jako taki spokój. Owszem, wydobycie i sprzedaż osiągnęły rekordowo niskie poziomy, ale za to cena węgla nie wykonuje żadnych fikołków. Cały czas obowiązuje promocja „Aktywny Klient 2023” w sklepie PGG, a z kolei Południowy Koncern Węglowy ma od 1 maja nowy cennik. Węglokoks Kraj zaś tradycyjnie swoich cen w żaden sposób nie zmienił. Teraz jednak ten spokój lekko naruszyć postanowił sklep PGG, który zmienił termin dostawy zamówionego - i co ważne - już opłaconego opału.

REKLAMA

Zamówienia na węgle konfekcjonowane składane w e-sklepie od 15.05.2024 roku będą Państwu dostarczone maksymalnie w ciągu 60 dni od dnia opłacenia zamówienia - informuje sklep PGG.

Jaki jest powód takiej decyzji? Sklep PGG tłumaczy to znacznym zainteresowaniem swoim węglem. Internauci uważają jednak, że jest całkiem inaczej.

Sklep PGG, czyli propagandą w klienta?

W sieci panuje przekonanie, że sklep PGG po prostu ściemnia, a ostatni komunikat o wydłużeniu maksymalnie do 60 dni dostawy zamówionego opału to czysta propaganda. I jak ktoś zauważył w social mediach, sztuczny tłum zawsze działa.

Liczą, że ludzie zaczną panikować i kupować, bo na składach im zalega. Takie działania często już firmy zaczynają wykorzystywać w marketingu - komentuje jeden z internautów.

Ktoś inny twierdzi, że tak naprawdę sklep PGG ma kłopot ze sprzedażą swojego opału, stąd stawia na takie marketingowe sztuczki. A tak na serio, to węgla w kopalniach PGG jest już pod korek i trzeba wszelkimi sposobami nakłaniać klientów, żeby go kupowali. Tutaj marchewką ma być sformułowanie „z uwagi na znaczne zainteresowanie zakupem węgla w sklepie internetowym Polskiej Grupy Górniczej”. 

Po prostu nie wyrabiają się z transportem tego węgla i im wszystko zalega - uważa ktoś na Facebooku.

Hamuje wydobycie, rosną zwały…

Przy okazji tej internetowej dyskusji o powodach, jakie kierowały sklepem PGG przy przedłużaniu do 60 dni terminu dostawy, niektórzy sugerują, że sklep PGG wcale nie jest najtańszym miejscem na węglowe zakupy. 

Towar można również dostać na kopalni po 900 zł, a jak się mieszka na Śląsku, to można samemu lub poprzez przewoźnika towar odebrać prosto z kopalni - podpowiada ktoś w social mediach.

Więcej o sklepie PGG przeczytasz na Spider’s Web:

Inni zwracają uwagę na pełne węgla przykopalniane zwały. Do tego zaczyna się zaraz sezon letni, więc i tak wydobycie jeszcze dodatkowo wyhamuje, bo też jego zbywanie będzie na niskim poziomie. 

Te 200 zł wielkiej promocji niech sobie wsadzą, bo rąbią nas od wybuchu wojny na węglu aż dupy bolą - komentuje jeden z internautów dosadnie.

Przykopalniane zwały rzeczywiście są już pełne, w marcu było tam aż 4,92 mln t węgla, czyli najwięcej od lipca 2021 r. A co jest z ceną węgla? Energetyka za tonę czarnego złota trzeciego miesiąca roku płaciła ok. 481 zł, a ciepłownie - ok. 618 zł. Tymczasem w portach ARA od spadku pod koniec kwietnia z poziomu ok. 118 dol. jesteśmy na stabilnym poziomie ok. 105 dol. To w przeliczeniu na złotówki - bez kosztów dostawy, magazynowania i innych - daje ok. 411 zł za tonę węgla.

Składy węgla coraz bardziej konkurencyjne cenowo

Internauci przekonują, że bardzo podobne stawki cenowe jak w sklepie PGG, obowiązują też w składach węgla. I wtedy też odpadają koszty transportu narzucane przy okazji zakupów w sklepie PGG przez Kwalifikowanych Dostawców Węgla, których obecnie zarejestrowanych w całej Polsce jest 218. A bywa tak, że koszt transportu jest prawie równy cenie opału. Postanowiliśmy sprawdzić, ile w tym prawdy, że składom węgla cenowo jest już bardzo blisko do sklepu PGG. 

Przypomnijmy: w sklepie PGG groszek (dawny ekogroszek) Karolinka, Karlik i Pieklorz są po 1550 zł za tonę, albo po 1350 zł, przy realizacji bonu w ramach promocji „Aktywny Klient 2023”. Węgiel orzech jest od 1100 do 1350 zł (lub promocyjnie od 900 do 1150 zł), a kostka od 1100 do 1270 zł (w promocji od 900 do 1070 zł). W ofercie są jeszcze pojedyncze worki groszku Karolinka, Karlik i Pieklorz - 31 zł za 20 kg. 

Zerkamy na ceny w składzie węgla Eco Centrum w Siemianowicach Śląskich. I np. ekogroszek Groszek II w promocji jest po 1200 zł, a orzech workowany sprzedawany jest za 1450 zł. Tutaj też można kupić opał groszek i orzech w pojedynczych workach: 35 zł za 25 kg.

Inny przykład: skład opału Nowakowski w Bytomiu. W ofercie opału workowanego trzy rodzaje ekogroszków: Premium Plus za 1400 zł; Premium za 1350 zł i Classic za 1300 zł. Za sprzedawany zaś luzem orzech I trzeba dać 1240 zł, a za orzech II - 1150 zł. Kostka jest z kolei za 1400 zł. 

REKLAMA

I jeszcze jeden przykład. Tym razem sprawdzamy obowiązujące ceny w Centrum Opałowego FERBON S.C. z Rudy Śląskiej, które gwarantuje na terenie Rudy Śląskiej, Chorzowa i Świętochłowic transport gratis, przy zamówieniu co najmniej 1 tony. Tutaj groszek jest za 1650 zł; orzech luzem jest za 1300 zł, w ofercie jest też węgiel kostka, w pojedynczych workach 25 kg - po 46 zł każdy.

Widać więc wyraźnie, że obecnie dystans miedzy sklepem PGG a innymi sprzedawcami mocno się skrócił, a niekiedy nie ma go już wcale. 

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA