Kryzys nie omija największego producenta odzieży i obuwia sportowego na świecie. Amerykański Nike ogłosił, że podziękuje swojemu obecnemu prezesowi i zastąpi go menedżerem, który niemal całe życie zawodowe związał z tą firmą. Elliott Hill będzie musiał odkręcić błędne decyzje biznesowe swojego poprzednika, znaleźć sposób na nowych, groźnych konkurentów, a także zmierzyć się z największym wyzwaniem – zmieniającymi się zachowaniami konsumentów.
W czwartek notowana na giełdzie nowojorskiej spółka poinformowała, że Eliott Hill od 14 października będzie prezesem spółki, zastępując na tym stanowisku Johna Donahoe. Obecny prezes ma pozostać w firmie jako doradca, aby proces zmiany władzy w spółce odbył się płynnie. Eliott Hill to menedżer, który niemal całą swoją karierę związał z firmą Nike, odszedł w 2020 r.
Nowy prezes Nike
Zarząd doszedł do wniosku, że jest jasne, że wiedza specjalistyczna Elliotta, styl przywództwa oraz głębokie zrozumienie naszej branży i partnerów w połączeniu z jego pasją do sportu czynią go właściwą osobą do poprowadzenia kolejnego etapu rozwoju Nike – powiedział Mark Parker, szef rady dyrektorów spółki.
Nowojorska giełda zareagowała entuzjastycznie na ogłoszenie, że Hill zostanie nowym prezesem spółki – posesyjne notowania akcji spółki wzrosły aż o 9 proc. To oznacza, że akcjonariusze i inwestorzy pokładają w nowym szefie Nike duże nadzieje na naprawę firmy, która jest obecnie w sporym kryzysie, a tylko od początku roku jej notowania giełdowe spadły o niemal jedną czwartą.
Więcej wiadomości na temat spółek giełdowych można przeczytać poniżej:
Sprzedaż amerykańskiej marki znajduje się w stagnacji, a Nike nawet prognozuje, że w ostatnim kwartale tego roku spadnie aż o 10 proc. Firma jest od dłuższego czasu krytykowana za brak innowacji technologicznych i nowych, atrakcyjnych modeli butów, które mogłyby przyciągnąć klientów. Nike w dużym stopniu oddał tu pole nowym graczom, takim jak Hoka czy On.
Rynek się zmienia
Eliott Hill będzie musiał odkręcić zmiany, jakie wprowadził jego poprzednik w zakresie polityki sprzedażowej marki. Firma postanowiła przenieść dużą część sprzedaży do własnych sklepów oraz do internetu, wycinając dużą część niezależnych sprzedawców. W ten sposób Nike chciał zwiększyć rentowność sprzedaży, ale zmiana została przeprowadzona zbyt gwałtownie i sprzedaż spadła.
Dużo większym problemem będzie jednak poradzenie sobie ze zmieniającym się krajobrazem rynkowym, który mocno wpływa na wyniki spółki. Klienci coraz rzadziej wybierają drogie modele butów sportowych, które przez lata były przez wielu traktowane jako symbol statusu finansowego. Obecnie konsumenci często wybierają tańsze produkty, a pieniądze wolą wydawać na podróże czy koncerty.