Mimo że Polska jest na 18. miejscu na świecie i 7. w Europie pod względem liczby zainstalowanych i pracujących robotów przemysłowych, to to jej potencjał stanowi zaledwie 10 proc. tego, czym może pochwalić się europejski lider, czyli Niemcy. Według ekspertów robotyzacja to rynek z ogromnym potencjałem. Czy Polskę czeka dynamiczny rozwój rynku robotów przemysłowych? – zastanawiają się analitycy Santander Banku.
Polska jest wschodzącym rynkiem robotów z rozwiniętą branżą produkcyjną, która oferuje spory potencjał w zakresie automatyzacji i robotyki.
Dlatego od ponad 20 lat nasz kraj jest atrakcyjnym miejscem produkcji dla przemysłu motoryzacyjnego, tworzyw sztucznych i wyrobów chemicznych, a także przemysłu metalowego i maszynowego - podaje Santander Bank.
Dzieje się tak głównie z powodu niskiego kosztu pracy, a więc i produkcji, infrastruktury budowlanej oraz relatywnie niskiej ceny energii elektrycznej. Z tych właśnie powodów, w Polsce w ostatnich dwóch dekadach ulokowało się dużo mocy produkcyjnych przenoszonych z krajów o wysokich kosztach pracy.
Przyrost robotów w ostatnich latach jest nadal niewystarczający
Bartosz Ziółek, dyrektor Biura Klientów Strategicznych w Departamencie Bankowości Inwestycyjnej Santander Bank Polska wyjaśnia, że w latach 2015-2022 zanotowano przyrost liczby robotów o 11 proc., jednakże poziom gęstości robotyzacji w Polsce nadal należy uznać za niski.
Jest to 71 robotów na 10 tys. pracowników w przemyśle wytwórczym. Gęstość robotyzacji w przemyśle automotive wyniosła w 2022 r. 259 robotów na 10 tys. pracowników. Liczba ta jest nadal bardzo niska w porównaniu z branżą motoryzacyjną w większości innych krajów - mówi Bartosz Ziółek, dyrektor Biura Klientów Strategicznych w Departamencie Bankowości Inwestycyjnej Santander Bank Polska.
I dodaje, że po szeregu dobrych dla polskiego rynku lat, 2020 r. był niestety rokiem spadku. Liczba nowych instalacji robotów w Polsce spadła o 19 proc. do 2 147 sztuk w 2020 r., zaś popyt na roboty w przemyśle motoryzacyjnym spadł o 42 proc. do 568 sztuk.
Od pandemii mamy do czynienia z dynamicznym wzrostem, w ciągu dwóch lat o prawie 6 tys. instalacji – tłumaczy Bartosz Ziółek.
Producenci samochodów i dostawcy części z największymi spadkami
Według ekspertów Santander zarówno producenci samochodów, jak i dostawcy części doświadczyli w pandemii znacznych spadków w liczbie nowych instalacji. Podobnie było w branży tworzyw sztucznych i wyrobów chemicznych, w których zainstalowano prawie 10 proc. mniej jednostek.
W ramach segmentów chemicznego, farmaceutycznego i kosmetycznego skala nowych uruchomień obniżyła się o 44 proc. Natomiast popyt w branży spożywczej wzrósł o 36 proc. i stanowił prawie 20 proc. wszystkich instalacji w Polsce w 2020 r. - komentują eksperci.
Eksperci wskazują też, że zasoby funkcjonujących robotów w Polsce obliczono na 22 742 szt. (+12 proc.) w 2022 r. 33 proc. tego stanu, czyli 7 395 szt., zostało wdrożonych w przemyśle motoryzacyjnym, głównie przez dostawców części metalowych, gumowych i plastikowych (20 proc. całości).
Zaś liczbę robotów funkcjonujących w przemyśle tworzyw sztucznych i produktów chemicznych obliczono na 3 739 szt. (+6,6 proc.) w 2022 r., co stanowi 16,4 proc. udziału w całości. Liczbę stanowisk w przemyśle metalowym i maszynowym obliczono na 3 165 szt., co daje udział na poziomie 13,9 proc.
Więcej wiadomości na temat technologii można przeczytać poniżej:
Nowe wyzwania przed Polskimi firmami
Z danych udostępnionych przez Santander dowiadujemy się, że stopień robotyzacji polskich firm zależy między innymi od ich poziomu cyfryzacji i innowacyjności.
Tylko te podmioty, które są świadome zmian zachodzących na rynku, jednocześnie posiadające odpowiednie kadry techniczne i zarządzające, są gotowe do robotyzacji procesów produkcyjnych oraz szerokiej digitalizacji wszelkich procesów realizowanych w organizacji - oceniają eksperci.
Uważają też, że pomimo świadomości i gotowości części podmiotów produkcyjnych, zmiany zachodzą powoli, a Polska jako kraj znajduje się znacznie poniżej średniej w porównaniu do pozostałych krajów Unii Europejskiej.
Analitycy Santander Corporate & Investment Banking i DBR77 w raporcie „Rozwój rynku robotów w Polsce. Raport o stanie robotyzacji w Polsce” przyjrzeli się, jaka jest przyszłość robotyzacji w naszym kraju i doszli do wniosku, że praktycznie większość kluczowych kategorii tj. edukacja techniczna młodych ludzi, gotowość do reedukacji pracowników, nakłady inwestycyjne przeznaczone na digitalizację, a wreszcie zakres stosowanych rozwiązań pokazują, że Polska jest na samym początku ścieżki transformacji digitalnej.
Analizując stan robotyzacji w Polsce, należy podkreślić, że postępuje on znacznie wolniej, niż w innych krajach regionu, zarówno odniesieniu do gęstości robotyzacji całości przemysłu, jak i wyłącznie branży automotive. Współczynnik gęstości robotyzacji w Polsce jest blisko 60 proc. niższy niż średnia Unii Europejskiej.
Bardziej zaawansowane działania transformacji prowadzone są w dużych przedsiębiorstwach, czyli tych, które zatrudniają więcej niż 249 osób. Branżą, która digitalizuje się najszybciej, jest branża automotive, co nie powinno być zaskoczeniem – zauważa Piotr Wiśniewski, CEO platformy DBR77.
I wspomina, że badania pokazały, że w wybranych branżach produkcyjnych zainteresowanie digitalizacją procesów oraz wprowadzeniem robotów na linie produkcyjne jest znikome. Z całości przeprowadzonych badań, wywnioskować można, że główną przeszkodą w robotyzacji jest brak świadomości o jej potencjalnych efektach, możliwościach finansowych oraz technologicznych jej realizacji.
Największymi barierami rozwoju są brak wsparcia instytucjonalnego, niepewność rynkowa i bariery finansowe.
Autorzy raportu uważają, że aby przyspieszyć proces robotyzacji w Polsce, konieczne jest kompleksowe działanie, łączące wsparcie finansowe, instytucjonalne oraz rozwój specjalistycznych usług integracyjnych. To pozwoli na pełne wykorzystanie potencjału robotyzacji dla wzrostu konkurencyjności polskiej gospodarki.