Recykling kuleje w Polsce, a spalarni coraz więcej. Nie tędy droga!
Najnowszy tygodnik Polskiego Instytutu Ekonomicznego zwraca uwagę, że pod względem odpadów komunalnych, które trafiają do recyklingu, cały czas mamy sporo do poprawienia, chociaż w ostatnich latach odnotowaliśmy wyraźny wzrost. Ale eksperci nie mają żadnych wątpliwości: albo rząd zajmie się kompleksowo gospodarka odpadami, albo trafimy do recyklingowego ogona UE.
Chociaż system kaucyjny, który ruszy u nas od 1 stycznia 2025 r. nie jest pozbawiony wad (analitycy wskazują m.in. na zbyt małą kaucję i opłatę produktową), to i tak branża cieszy się z tych regulacji. Bo dzięki nim jest szansa na to, że dystans między nami a UE, jeżeli chodzi o gospodarkę odpadami, przynajmniej na chwilę nie będzie się powiększać. Na razie jednak sytuacja nie jest najlepsza. Jak wylicza Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) w swoim najnowszym tygodniku, w Polsce tylko nieco ponad 40 proc. odpadów komunalnych jest recyklingowanych.
Na 364 kg produkowanych śmieci na osobę, 41 proc. (149 kg) z nich – wg danych Eurostatu – poddanych jest recyklingowi. To mniej niż średnia Unii Europejskiej, która wynosi 49 proc. - wykazuje PIE.
Unijnym prymusem pod tym względem są Niemcy (69 proc.). Na podium znalazła się jeszcze Słowenia (63 proc.) i Austria (62 proc.). Z drugiej strony tabelę zamyka Rumunia i Malta (po 12 proc.), Cypr (15 proc.) i Grecja (17 proc.).
Recykling, czyli system kaucyjny to dopiero początek
PIE jednocześnie zauważa, że w ostatnich latach Polska znacząco zwiększyła recykling odpadów komunalnych. W dekadzie 2012–2022 ich udział w recyklingu wrósł niemal o 29 pkt. proc. – z 12 do 41 proc. To trzeci największy wzrost wśród państw UE za Słowacją (wzrost o 36 pkt. proc.) i Łotwą (29 pkt. proc.). A zasada jest prosta: im więcej odpadów komunalnych trafia do recyklingu, tym mniej tego typu śmieci zobaczymy na wysypiskach.
Udział odpadów komunalnych przeznaczonych do spalarni w dekadzie 2012–2022 był względnie stały i utrzymywał się na poziomie 25 proc. - czytamy w opracowaniu PIE.
Więcej o recyklingu przeczytasz na Spider’s Web:
Czemu u nas cały czas tak mało odpadów jest recyklingowanych? Zdaniem ekspertów powodów jest co najmniej kilka. Piotr Barczak, ekscerpt ds. gospodarki o obiegu zamkniętym w Polskim Stowarzyszeniu Zero-Waste, akcentuje m.in. niedofinansowanie systemów gospodarki odpadami. Mówi też o konieczności rewizji rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP).
W przypadku słabej selektywnej zbiórki, sytuacja poprawi się dzięki systemowi kaucyjnemu oraz obowiązkowi separowania odpadów organicznych u źródła - przekonuje w rozmowie z Bizblog.pl.
Po co wspieramy budowę kolejnych spalarni odpadów?
Komisja Europejska chce, żeby państwa członkowskie UE do 2025 r. osiągnęły poziom 55 proc. przygotowania odpadów komunalnych do ponownego użycia i ich recyklingu. W 2030 r. ma to już być 60 proc., a w 2035 r. - 65 proc. Czy Polska zdąży na czas? Jeżeli szybko nie zmieni swojego podejścia do gospodarki odpadami, to raczej nie. Przynajmniej w takim obecnie podążamy kierunku.
Poprzedni rząd, ale wygląda na to, że i obecny, pozwala, a nawet wspiera budowanie nowych spalarni odpadów, które nie tylko nie pomogą w podniesieniu poziomów recyklingu, ale wręcz im zagrożą, gdyż w wielu lokalizacjach te spalarnie będą potrzebowały więcej odpadów, niż jest generowanych resztkowych. A więc recyklaty też będą (i są już) spalane. W ten sposób możemy się spodziewać, że w przyszłych latach poziomy recyklingu w Polsce nie będą niestety rosnąć - czarno to widzi Piotr Barczak.
Ale nie wszystko kreśli się tylko w czarnych barwach. Ekspert Polskiego Stowarzyszenia Zero-Waste podkreśla, że Polska ma jeden z najniższych poziomów wytwarzania odpadów komunalnych.
Z tego powinniśmy być dumni i tak kreować polityki wsparcia gospodarki o obiegu zamkniętym, aby utrzymać ten niski poziom wytwarzania odpadów. Najlepsze odpady to te, których nigdy nie wytworzono - twierdzi Barczak.