Tylko 50 gr? To za mało, by Polak ruszył zadek i zwrócił butelki
Niby czasu jest całkiem sporo, bo system kaucyjny w Polsce ma wystartować za niecałe 13 miesięcy, z początkiem 2025 r. I chociaż producenci opakowań, jak i przyszli operatorzy systemu, uczą się powoli reakcji konsumentów, to i tak wszystko może pójść na marne. A to dlatego, że zdaniem ekspertów założona przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska wysokość kaucji jest po prostu za mała. I wychodzi na to, że możliwe, że trzeba będzie zaproponować więcej pieniędzy, żeby nam się chciało wyjść z domu i oddać jakieś butelki. Inaczej cały ten system kaucyjny nie będzie miał najmniejszego sensu.
Rodził się parę lat i przy okazji w potwornych bólach, ale wreszcie jest. Polski system kaucyjny ma wystartować od 1 stycznia 2025 r. Obejmie jednorazowe butelki z tworzyw sztucznych na napoje:
- o pojemności do 3 litrów (np. butelki na wodę, sok, nektar czy mleko),
- opakowania szklane na napoje wielokrotnego użytku o pojemności do 1,5 litra,
- puszki metalowe o pojemności do 1 litra.
System ma być obowiązkowy dla sklepów o powierzchni większej niż 200 m kwadr. Mniejsze będą mogły dołączyć dobrowolnie. Eksperci zwracali wcześniej uwagę na proponowaną zbyt niską opłatę produktową (1 zł od 1 kg), która stanowi motywację dla producentów do realizowania poziomów recyklingu i selektywnej zbiórki odpadów opakowaniowych. Ale największym ryzykiem dla polskiego systemu ma być zdecydowanie za niska kaucja zaproponowana w wysokości 50 gr.
Wysokość kaucji będzie mieć wpływ na skuteczność i przejrzystość całego systemu. Zapewnienie finansowej zachęty do zapobiegania śmieceniu i promowania recyklingu jest bowiem tym, co odróżnia systemy kaucyjne od innych sposobów zbiórki - przekonuje Anna Sapota, wiceprezes ds. public affairs dla Europy północno-wschodniej w ramach Grupy TOMRA.
System kaucyjny, czyli 50 gr to zdecydowanie za mało
Wprowadzając u nas system kaucyjny, będziemy mieli jakąkolwiek szansę na wypełnienie unijnego celu nakazującego do 2029 r. osiągnąć poziom 90 proc. recyklingu plastikowych opakowań po napojach. Jak wynika z raportu „Recykling się opłaca”, dane pochodzące z dziesiątek lat systemów zbiórki opakowań pokazują, że znacząca wartość kaucji skutecznie podnosi liczbę opakowań zwracanych w ramach programu. Dlatego w Polsce te 50 gr może nie zdać egzaminu.
Więcej o systemie kaucyjnym przeczytasz na Spider’s Web:
Warto zastanowić się nad podniesieniem tej kwoty. Propozycje oscylują w przedziale od 70 groszy do złotówki, przy czym należałoby wziąć pod uwagę przykład butelki zwrotnej po piwie. W jej wypadku, podniesienie kaucji do 1 zł spowodowane było chęcią utrzymania wysokich poziomów zwrotu - przekonuje Anna Sapota.
Na konieczność podwyższenia polskiej kaucji wskazuje również analiza innych europejskich systemów kaucyjnych. Wydaje się, że odpowiedni jej poziom to od 0,15 do 0,25 euro (od ok. 60 gr do 1,10 zł).
W przypadku Polski wydaje się, że 1 zł będzie odpowiednią kwotą, aby pogodzić potrzebę motywacji konsumenta i zapobieganiu nadużyciom systemu - uważa Anna Sapota.
Ta sama kaucja dla różnych opakowań
Przy okazji eksperci twierdzą, że ta sama kaucja powinna dotyczyć wszystkich rodzajów opakowań objętych systemem kaucyjnym. Inaczej nie będzie klarowny dla samych konsumentów, jak i innych zaangażowanych stron. A to jest kluczowe.
Skuteczny system kaucyjny nie powinien funkcjonować jak kolejny podatek, dlatego istotne jest stworzenie wygodnej i efektywnej sieci punktów umożliwiających oddanie opakowań i odbiór kaucji - twierdzi Sapota.
Badania jednoznacznie wskazują, że polski konsument jest skłonny zaangażować się w system kaucyjny, ale pod warunkiem zapewnienia motywacji finansowej i ekologicznej. Dlatego finalne dostosowanie wysokości kaucji w Polskim systemie powinno być wynikiem analizy istotnych czynników, tak by zapewnić zarówno skuteczność, jak i akceptację społeczną dla planowanego rozwiązania. Na razie dla ekspertów propozycja 50 gr jest za mała i stanowi zagrożenie dla całego systemu.