Ochrona niemieckich rachunków to priorytet. Oto, jak nasi sąsiedzi walczą z kryzysem energetycznym
Nasi zachodni sąsiedzi starają się działać z wyprzedzeniem. Już zadbali o odpowiednie dostawy gazu z Norwegii, awaryjnie uruchamiają też elektrownie węglowe i myślą o reaktywacji atomu. Teraz przyszedł czas na działania mające na celu złagodzić nowe taryfy gazowe, które zaczną obowiązywać od października. W tym celu Berlin zmniejszy podatek VAT od sprzedaży gazu.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz, niczym wytrawny kibic Liverpoolu, zwrócił się do gazowych klientów podczas ostatniej konferencji prasowej i użył swojego ulubionego określenia You’ll never walk alone. Tak szef rządu federalnego komentuje ostatnie działania, które mają w pierwszej kolejności na celu ochronę niemieckich rachunków za energię. W ramach tych inicjatyw Niemcy zamierzają obniżyć podatek VAT od sprzedaży gazu z 19 do 7 proc. Taki krok powinien złagodzić podwyżki wywołane wprowadzoną od października opłatą gazową w wysokości 2,4 eurocentów za kilowatogodzinę. Rząd Niemiec szacuje, że dla czteroosobowej rodziny, z rocznym zużyciem gazu na poziomie 20 000 kWh, będzie to w skali roku wydatek rzędu 484 euro, nie licząc podatku VAT. Propozycja dotycząca VAT-u ma zniwelować tę zwyżkę rachunków. Niższy podatek VAT ma obowiązywać do marca 2024 r.
Niższy podatek VAT na gaz gorszy od dotacji?
Niemieccy ekonomiści nie są jednak przekonani, czy to jest dobra decyzja. Zwłaszcza, że niemieckie gospodarstwa domowe i tak będą musiały za chwilę zmierzyć się z większymi wydatkami. Bilet za 9 euro na autobusy, tramwaje, metro, lekką kolej, pociągi regionalne i regionalne ekspresy na terenie całych Niemiec obowiązuje bowiem tylko do 31 sierpnia.
Dlatego ekonomiści zza naszej zachodniej granicy uważają, że lepszym rozwiązaniem byłyby rządowe dotacje. Zdaniem Klausa Adama, profesora ekonomii na Uniwersytecie w Mannheim, obniżanie VAT-u na ceny gazu jest kontrproduktywne.
Przemysł nie odczuje niższego VAT-u
Carsten Brzeski, szef badań makro w holenderskim banku ING, uważa z kolei, że obniżka podatku VAT na gaz to dosyć desperacki ruch niemieckiego rządu. Chociaż Jorg Kramer, główny ekonomista Commerzbanku, ocenia że posunięcie to zmniejszy niemiecką inflację o 0,3 punktu procentowego.
Sceptyczni też do tych działań niemieckiego rządu są przedstawiciele przemysłu chemicznego, jednego z największych konsumentów gazu nad Renem. Uważają, że obniżka podatku VAT na gaz nie zniweluje kosztów nowej opłaty gazowej.
W Polsce mniejszy VAT na paliwa do końca roku
W Polsce jest za to tarcza antyinflacyjna, która obniża podatek VAT na paliwa z 23 do 8 proc., a także wprowadza stawkę VAT na prąd i ciepło w wysokości 5 proc. a na gaz - 0 proc. Pierwotnie takie rozwiązania miały obowiązywać tylko do 31 sierpnia. Ale wszystko wskazuje na to, że te specjalne regulacje przetrwają do końca roku. Takie zapewnienie padło z ust premiera Mateusza Morawieckiego już pod koniec lipca. Później prezes NBP Adam Glapiński zasugerował, że tarcza mogłaby obowiązywać nawet do końca 2023 r.