To ostatni dzwonek dla przedsiębiorców, aby odzyskać nadpłaty z ZUS tytułem składki wypadkowej bez ograniczenia okresem rozliczeniowym. W tym roku jest na to jeszcze szansa, natomiast w przyszłym będą obowiązywały już nowe przepisy, przez które przedsiębiorcy mogą stracić spore pieniądze.
Zmiany w przepisach sprawią, że od 1 stycznia 2024 r. płatnicy nie będą mogli składać korekt deklaracji za okres dłuższy niż pięć lat wstecz. Przez to przedsiębiorcy mogą stracić szansę na odzyskanie co najmniej 50 proc. poniesionych kosztów. A takich przedsiębiorców w Polsce nie brakuje, bo z danych ZUS wynika, że w 2022 r. w naszym kraju było 70 tysięcy firm, które płaciły składkę wypadkową równą lub wyższą niż wynika to z ich kodu PKD.
Spiesz się do ZUS, by odzyskać nadpłaty
Zmiany m.in. w składce wypadkowej to efekt nowelizacji ustawy i systemie ubezpieczeń społecznych z 2021 r.
Zmiana ta ma istotne znaczenie dla pracodawców. Okres, za który mogą odzyskać nadpłaty zostanie mocno zawężony. Aby zdążyć przed wejściem znowelizowanych przepisów w życie, przedsiębiorcy powinni jak najszybciej upewnić się, czy w poprzednich latach rozliczali składkę prawidłowo – wyjaśnia Piotr Radko, dyrektor obszaru kosztów pracy w Ayming Polska.
I przypomina, że prace należy rozpocząć najlepiej jeszcze w I półroczu 2023 r.
W procesie trzeba bowiem uwzględnić czas analizy oraz postępowania administracyjnego – dodaje.
Zdaniem eksperta najbardziej narażone na straty z tego tytułu są takie branże, jak np. przetwórstwa przemysłowego, górnicza i budowlana. To właśnie właśnie z tych sektorów najczęściej zawyżają swoje zobowiązania wobec ZUS - wynika z danych Ayming.
Co zmienią nowe przepisy?
Nowe przepisy dotyczą okresu pięciu lat wstecz. Od 1 stycznia 2024 r. nie będzie już możliwe odzyskanie nadpłat dokonanych wcześniej niż w grudniu 2018 r. Z każdym kolejnym miesiącem termin ten analogicznie będzie ulegał przesunięciu.
W praktyce oznacza to, że będzie trudniej odzyskać nadpłacone kwoty, a ich wartość będzie spadać co najmniej o 50 proc. Przykładowo tak właśnie od nowego roku będą wyglądać te spadki:
- z 200 tys. zł do 100 tys. zł dla firm z 200 pracownikami,
- z 550 tys. zł do 225 tys. zł dla firm z 500 pracownikami,
- z 1,3 mln zł do 650 tys. zł dla firm z 1500 pracownikami.
Jak sami widzicie, to wcale nie są jakieś drobne, ale pieniądze, które firma mogłaby wykorzystać do własnych celów.
To kwoty, które z powodzeniem mogą zostać wykorzystane do podniesienia wynagrodzeń, poprawy bezpieczeństwa pracy pracowników lub innych, inwestycji w rozwój biznesu - komentuje Piotr Radko.
I mówi, że z szacunków wynika, że jest to strata rzędu 50 proc. wartości możliwego potencjału.
Przewidujemy jednak przypadki, w których odsetek ten będzie jeszcze wyższy, zwłaszcza gdy nadpłaty występowały w odległych latach – dodaje ekspert.
I zaznacza, że weryfikacja składki wypadkowej może przynieść oszczędności rzędu nawet 3 proc. wszystkich wynagrodzeń wypłacanych w firmie w skali roku.
Lepsze odzyskanie nadpłaty niż podnoszenie cen dla konsumentów
Według danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego aż 70 proc. przedsiębiorstw uzasadniało podnoszenie cen w 2021 r. swoich produktów i usług coraz wyższymi kosztami pracy. Dlatego odzyskanie nadpłat z ZUS to nisko kosztowa alternatywa dla firm, która pozwala zachować płynność finansową.
Potencjał takich oszczędności jest na prawdę spory, bo obecna wysokość podstawowej stopy procentowej składki wypadkowej (zgodnie z Polską Klasyfikacją Działalności Gospodarczej) waha się od 0.67 do aż 5 proc.
Skąd taka rozbieżność? Maksymalna wartość dotyczy działalności usługowych wspomagających górnictwo i wydobywanie, dla których minimalna stopa wynosi z kolei 1,67 proc. Różnice między progami minimum i maksimum dla branż: drzewnej i meblarskiej, spożywczej, metalurgicznej to kolejno: 2,53 proc. i 1,56 proc, 1,18 proc., 2,26 proc. Za tymi procentami kryją się znaczne środki finansowe, które mogą być dla firm pokaźnym zastrzykiem w ich budżetach.