Przemysł nam siadł. Zawiodła nawet produkcja samochodów. Kiedy ruszą te fabryki pomp ciepła?
Kwietniowe dane z polskiego przemysłu należy rozpatrywać jako negatywne zaskoczenie. Rynek spodziewał się spadku produkcji, ale nie tak głębokiego. Z danych GUS wyszło, że był niemal dwukrotnie większy niż wynikało to z mediany prognoz ekonomistów. Zawiodła nawet motoryzacja, która ostatnio błyszczała na tle innych gałęzi przemysłu.
Produkcja przemysłowa spadła o wiele niżej, niż wynikało z prognoz ekonomicznych. GUS podał, że w stosunku do ubiegłego roku aktywność producentów obniżyła się o 6,4 proc. W porównaniu z marcem 2023 r. spadła o 14,8 proc. Konsensus rynkowy zakładał wynik na poziomie -3,3-3,5 proc. rok do roku. Biorąc pod uwagę okres od stycznia do kwietnia, spadek wyniósł 1,9 proc., podczas gdy rok wcześniej notowaliśmy wzrost o 14,9 proc.
Eksport pomoże przedsiębiorstwom przemysłowym
Jakub Rybacki z Polskiego Instytutu Ekonomicznego uważa, że w kolejnych miesiącach aktywność w sektorze przemysłowym będzie stopniowo się poprawiać.
W wakacje produkcja powinna znów rosnąć, a kołem napędowym polskiej gospodarki będą branże eksportowe – zapowiada analityk PIE w komentarzu.
Jak zaznacza ekspert, produkcja przemysłowa była w kwietniu o 6,4 proc. słabsza niż rok temu. Taki wynik oznacza głębsze osłabienie niż w marcu, jest też dużo słabszy od rynkowych prognoz.
Komentarz GUS wskazuje, że najsłabsze wyniki widoczne są w sektorze energetycznym oraz górnictwie – w obydwu przypadkach spadki przekraczały 10 proc.. Również aktywność w przetwórstwie była wyraźnie niższa niż rok temu z uwagi na słabe wyniki producentów dóbr trwałych oraz dużo mniejszy wzrost produkcji w motoryzacji – wylicza Rybacki.
Przemysł odrodzi się w drugiej połowie roku
Polski Instytut Ekonomiczny prognozuje, że w kolejnych miesiącach powinniśmy spodziewać się większej aktywności przedsiębiorców.
W maju wynik mocno wesprze różnica dni roboczych. Faktycznej poprawy spodziewamy się od czerwca. Badania koniunktury wskazują na nieco lepsze oceny portfela zamówień, szczególnie eksportowych. Pomoże to ponownie osiągnąć wzrost produkcji po drugim kwartale – tłumaczy Jakub Rybacki.
I podkreśla, że wzrost przemysłu w drugiej połowie roku będzie wyraźnie niższy niż w ubiegłych latach z racji spadającego popytu na dobra trwałe w krajach Unii Europejskiej.
Niemniej wyniki sektora dalej będą lepsze na tle regionu – bieżące prognozy wskazują, że produkcja wzrośnie w 2023 r. średnio o około 2 proc. – zakłada PIE.
W przypadku Niemczech, Czech i Węgier wyniki będą oscylować koło zera, a na Słowacji prognozowany jest nawet 2-procentowy spadek.
Lepsze wyniki Polski to efekt inwestycji zagranicznych, skutkują one rozwijaniem nowych linii produkcyjnych w sektorze motoryzacyjnym czy w sektorze pomp ciepła – wskazuje Jakub Rybacki z PIE.