REKLAMA

Ten rodzaj pompy ciepła oznacza kłopoty. Za chwilę pojawią się dodatkowe koszty i możesz pożałować zakupu

Polska przedstawiana jest na całym świecie jako wzór, jeżeli chodzi o sprzedaż pomp ciepła. Jak przepowiadają eksperci, w tym roku trend będzie się utrzymywał, chociaż najprawdopodobniej nieco zwolni. Ale i tak może to wszystko skończyć się większymi kłopotami. Bo być może za niedługo przy okazji budowy nowego domu przyjdzie organizować na własną rękę audyt akustyczny, co rzecz jasna wyraźnie zwiększy koszty.

Ten rodzaj pompy ciepła oznacza kłopoty. Za chwilę pojawią się dodatkowe koszty i możesz pożałować zakupu
REKLAMA

Sprzedaż pomp ciepła powietrze-woda w pierwszych trzech kwartałach 2022 r. wzrosła w naszym kraju o 140 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w 2021 r. Cały rynek pomp ciepła w tym czasie zwiększył się o 121 proc., a ten do ogrzewania budynków o 133 proc. Wyraźnie wzrosła również sprzedaż gruntowych pomp ciepła (solanka-woda) – o 40 proc. W 2021 r. w Polsce sprzedano w sumie prawie 93 tys. sztuk pomp ciepła. W 2022 r. niecałe 200 tys. Szacuje się, że w 2023 r. może być ich nawet 300 tys. 

REKLAMA

Pompa ciepła podwyższy koszt budowy domu?

Tak czy inaczej pomp ciepła ma ciągle w Polsce przybywać. A to wzbudza wśród niektórych coraz większe wątpliwości. Wszystko przez hałas wytwarzany przez urządzenia, który za chwilę może okazać się kłopotem dla ich właścicieli.

Masowość pomp wymusi zastosowanie rozwiązań poprawiających akustykę

– wskazuje na Twitterze Michał Pietrzak, architekt i rzeczoznawca.

Problemy mają zacząć pojawiać się przy okazji zabudowy jednorodzinnej. Nie da się udowodnić, że oddziaływanie akustyczne pompy ciepła nie wykracza po za granice danej działki. I być może trzeba będzie wykonać specjalny audyt, który dopiero to potwierdzi.

Będziemy dodawać ekspertyzę akustyczną

– prognozuje Michał Pietrzak.

Tym samym kosztorys budowy domu będzie wzbogacony o kolejną pozycję i w ten sposób cała inwestycja może okazać się znacznie droższa, niż to przewidywał pierwotny plan.

Pomp ciepła będzie w Polsce tylko przybywać. Może wolniej niż w ostatnich latach, ale jednak. Paweł Lachman uważa, że nie jesteśmy na aż tak przegranej pozycji. I wskazuje chociażby na to co robią nasi zachodni sąsiedzi. 

Nie bez znacznie jest też odpowiednia świadomość producentów, klientów i instalatorów. Wszyscy powinni zwracać uwagę na znak jakości na danym urządzeniu, który potwierdza, że wszystkie dane na karcie produktu są prawdziwe.

W Polsce nawet 70 proc. dostępnych pomp ciepła posiada taki znak jakości. Ale to też nie znaczy, że wszystkie są ciche. Graniczna wartość generowanego przez te urządzenia hałasu to przedział między 57 a 60 dBA. I w naszym kraju sporo sprzedawanych pomp ciepła ma te kryterium akustyczne spełniać. 

REKLAMA

Przydałby się też odpowiedni system kontroli tych urządzeń. Żeby klient wiedział, co dokładnie kupił i co instaluje. Zdaniem ekspertów to obowiązek rządu.

Niestety państwo na razie nie kontroluje rynku pomp ciepła

– konstatuje Lachman.
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA