Polski przemysł się zawija. Rozpędzona motoryzacja niestety nie uratuje sytuacji
Spowolnienie produkcji do 1 proc., wyraźnie poniżej nisko zawieszonej przez rynek poprzeczki, może niepokoić. Zwłaszcza kiedy weźmiemy pod uwagę alarmujące prognozy ekonomistów, otwarcie ostrzegających przed recesją w pierwszej połowie roku.

Produkcja sprzedana przemysłu była wyższa o 1 proc. w porównaniu z grudniem 2021 r., natomiast w porównaniu z listopadem 2022 r. spadła o 6,4 proc. – podał w poniedziałek Główny Urząd Statystyczny. Odczyt był wyraźnie niższy od oczekiwań ekonomistów. Z mediany prognoz można było się spodziewać, że rok do roku produkcja przemysłowa wzrośnie w grudniu o 1,7 proc.
Jakub Rybacki, ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego zauważa, że perspektywy na pierwszy kwartał 2023 r. są słabe, lecz prawdopodobnie uda się uniknąć znaczących spadków aktywności.

Motoryzacja pracuje na wysokich obrotach
GUS podkreślił w komentarzu do danych wysokie wyniki w produkcji maszyn oraz samochodów oraz spadki w wytwarzaniu metali i w sektorze energetycznym. Dokładnie w ujęciu rok do roku wzrost produkcji sprzedanej odnotowano w siedemnastu, czyli dokładnie w połowie działów przemysłu. Najwyższe w produkcji pojazdów samochodowych, przyczep i naczep – o 18,2 proc., maszyn i urządzeń o 18,1 proc. oraz urządzeń elektrycznych – o 12,6 proc.
Spadek produkcji metali wyniósł -21,8 proc., wytwarzania energii -16,3 proc., produkcji chemikaliów -10,7 proc.
W nadchodzących miesiącach PIE spodziewa się stagnacji w przemyśle w kolejnym kwartale, ale prawdopodobnie obędzie się bez tąpnięć.
Ceny producentów spowolniły, ale mniej niż oczekiwał rynek
W poniedziałek poznaliśmy również dane o inflacji producenckiej, która w grudniu spadła nieznacznie z 20,5 proc. do 20,4 proc. Mniej jednak niż oczekiwał rynek (19,4 proc.).

Jego zdaniem wolniejszy wzrost kosztów produkcji przełoży się na mniejszy wzrost cen na sklepowych półkach w drugiej połowie roku.