REKLAMA

Polacy w Egipcie mają problem. Opłaty w ambasadzie tylko w dolarach, a ich zdobycie to sztuka

Polska ambasada w Kairze na początku maja wprowadziła nowy cennik opłat konsularnych. Nie brzmi to zbyt ekscytująco, ale mieszkający w Egipcie Polacy są wściekli, czemu dają wyraz w mediach społecznościowych. Problem polega na tym, że uiszczanie opłat za wydanie paszportu czy wizy Schengen jest teraz możliwe tylko w dolarach, a zdobycie tej waluty dla rezydentów często oznacza jej zakup na czarnym rynku. W ramach walki o lecącą na łeb lokalną walutę władze Egiptu wprowadziły na początku roku drastyczne ograniczenia w obrocie dewizami. Polskie MSZ nie widzi problemu i zapewnia, że „nie odnotowano trudności z płatnościami”.

Polacy w Egipcie mają problem. Opłaty w ambasadzie tylko w dolarach, a ich zdobycie to sztuka
REKLAMA

Egipski funt w ciągu ostatnich 12 miesięcy stracił na wartości względem najważniejszych walut, takich jak dolar, euro czy funt brytyjski ponad 40 proc. Najgłębsza przecena tej waluty nastąpiła po październikowej decyzji banku centralnego Egiptu o uwolnieniu kursu funta. Był to warunek uzyskania pożyczki z Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

REKLAMA

Egipt dostał brutalnym rykoszetem po agresji Rosji na Ukrainę, ponieważ zagraniczni inwestorzy błyskawicznie przenieśli swoje środki do bardziej bezpiecznych krajów. Jak informował „Financial Times”, tylko w ciągu pierwszych trzech tygodni po ataku na Ukrainę z Egiptu odpłynęło aż 20 mld dol. To sprawiło, że dolarów zaczęło bardzo brakować na rynku egipskim, co uderzyło głównie w importerów, a w konsekwencji podbiło inflację.

Egipt interweniuje na rynku walutowym

Egipski rząd postanowił działać, bo popyt na amerykańską walutę sprawił, że sytuacja zaczęła wymykać się spod kontroli. Gdy za dolara płacono po oficjalnym kursie 24 funty egipskie, na czarnym rynku realny kurs dolara wynosił 38 funtów egipskich. Sposób na ukrócenie handlu walutami był następujący: walka z cinkciarzami, limity wypłat z kont bankowych i ograniczenia sprzedaży dewiz w kantorach.

Kryzys walutowy w Egipcie trwa, możliwości zakupu dolarów są mocno ograniczone i w takiej sytuacji polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wprowadza cennik opłat konsularnych w dolarach. Nie chodzi tylko o wyrażenie cen w amerykańskiej walucie, ale także o to, że tylko w takiej formie opłaty są rozliczane. Dla mieszkających w Egipcie obywateli polskich są to niezbędne czynności, takie jak wydanie paszportu, wizy Schengen czy sporządzenie aktu notarialnego.

 class="wp-image-2128261"

Wśród Polaków mieszkających w Egipcie zawrzało. Poniżej jeden ze wpisów na ten temat w mediach społecznościowych (pisownia oryginalna):

MSZ nie widzi problemu

Bizblog.pl zwrócił się do Ministerstwa Spraw Zagranicznych z prośbą o podanie powodów decyzji o przejściu na dolary amerykańskie, jeśli chodzi o opłaty konsularne. Biuro rzecznika MSZ wyjaśniło, że taką decyzję podjęto „po analizie uwarunkowań okręgu konsularnego” i zapewniło, że „nie odnotowano trudności z płatnościami”.

REKLAMA

Trzeba przyznać, że zapewnienie o braku „trudności z płatnościami” brzmi całkiem logicznie i wiarygodnie, bo jeśli ktoś już przyjdzie z dolarami do ambasady, to rozliczenie opłat konsularnych faktycznie nie powinno stanowić żadnego problemu. Jeśli problem występuje, to ze zdobyciem dolarów przez polskich obywateli, ale to dzieje się już poza murami polskiej ambasady.

MSZ wskazuje, że „analogicznie sytuacja ma miejsce na innych placówkach, na których została zmieniona waluta przyjmowania opłat konsularnych na dolara amerykańskiego lub euro”.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA