REKLAMA

Polacy, tak trzymać! Rozkręcacie gospodarkę aż miło

Same dobre wiadomości. Polacy są jednymi z najbardziej zadowolonych z życia narodów w Europie, a do tego coraz bardziej optymistycznie widzą przyszłość. Lęk przed bezrobociem znika, sytuacja finansowa wydaje nam się lepsza, a inflacja przestaje straszyć.

Polacy, tak trzymać! Rozkręcacie gospodarkę aż miło
REKLAMA

Ostatnio przewinęło się sporo dobrych danych, które pokazują, że w Polakach jest sporo optymizmu, a to z kolei pozwala zakładać różowe okulary, patrząc w przyszłość, bo optymizm dziś, to jeszcze więcej dobrych wieści jutro.

REKLAMA

Polacy to optymiści. Wcale tak nie narzekamy na życie

Najpierw uraczę was danymi Eurostatu, z których wynika, że Polacy są jednym z najbardziej zadowolonych z życia narodów w Unii Europejskiej. A właściwie byli w 2023 r., bo badanie dotyczy już dość odległej przeszłości.

Ale i tak jest się z czego cieszyć, bo przecież 2023 r. wypełniony był jeszcze większymi lękami inflacyjnymi niż dziś, jeszcze większym szokiem z powodu wojny w Ukrainie niż dziś, bo z czasem człowiek się po prostu przyzwyczaja.

A mimo to, w skali od 1 do 10 swoje zadowolenie z życia Polacy oceniają średnio na 7,6 pkt. Na tym samym poziomie jest Irlandia i Holandia, a lepiej niż Polska wypadły jedynie Finlandia z wynikiem 7,8 pkt. oraz Belgia, Austria, Rumunia i Słowenia z wynikiem 7,7 pkt. 

Nasze 7,6 pkt. to więcej niż średnia dla całej UE, która wyniosła 7,3 proc., a średnią tą zaniżają Łotysze i Grecy z wynikiem 6,9 pkt. oraz Bułgarzy, którzy wypadli najgorzej w zestawieniu z wynikiem 5,9 pkt.

Oczywiście na poziom zadowolenia z życia wpływa nie tylko sytuacja finansowa. Widać to wyraźnie choćby po tym, że w gronie nacji najbardziej zadowolonych są na przykład Rumuni i Słoweńcy, którzy przecież nie należą do najbogatszych w UE.

Eurostat wyjaśnia, że na takie subiektywne oceny wpływają też wykształcenie, wiek, ale też hierarchia wartości.

Ale umówmy się - pieniądze które dają poczucie stabilizacji, są w tej układance ważne. I wygląda na to, że na tym froncie też nam się coraz lepiej układa.

Optymizm nas uratuje

Po pierwsze, bardzo pocieszające są dane GUS za styczeń 2025 r., pokazujące, że aż 62,5 proc. Polaków deklaruje, że może z pensji oszczędzać pieniądze. Nie koniecznie duże, ale to już i tak sporo. Tylko 1,1 proc. badanych popada w długi, a przecież mamy za sobą długie miesiące bardzo wysokiej inflacji, jednej z najwyższych w UE. I to, że średnie wynagrodzenie w kraju rośnie, wcale nie musi oznaczać, że każdy dostaje podwyżkę w pracy, choć podwyżkę na sklepowych półkach dostaje każdy bez wyjątku.

Skoro o inflacji mowa - GUS donosi, że lęk przed nią już też mamy coraz mniejszy. Przyspieszenia inflacji spodziewa się jedynie 9,4 proc., a to najmniej od marca ub.r. I to jest doskonała informacja, bo jak nie spodziewamy się inflacji, to łatwiej z nią walczyć. Albo odwrotnie: kiedy się jej spodziewamy, sami trochę pozwalamy takim myśleniem rozwinąć jej skrzydła.

Więcej wiadomości na temat konsumpcji, sprzedaży i zakupów

Bezrobocia niby obawia się 34,3 proc., czyli niemało, ale to też najmniej od kwietnia ubiegłego roku.

REKLAMA

No ewidentnie coraz więcej w nas optymizmu. A teraz najlepsze: GUS regularnie pyta też o to, jak Polacy oceniają perspektywy swojej własnej sytuacji finansowej w ciągu najbliższych 12 miesięcy. I we wrześniu 2022 r. prawie 60 proc. badanych przewidywało, że ich sytuacja finansowa się pogorszy, a teraz, w styczniu 2025 r., przewiduje tak już tylko niecałe 28 proc.

I to też może być trochę jak samospełniające się proroctwo: jeśli nie widzimy przyszłości w czarnych barwach, nie boimy się wydawać pieniędzy, a jak je wydajemy, rozkręcamy gospodarkę, gołym okiem widać, że jest coraz lepiej i wtedy jeszcze chętniej wydajemy pieniądze. I tak w kółko.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA