REKLAMA

Jak ograć bank na lokatach? Ten trik zdradził mi pracownik banku

Na pytanie, jak ominąć warunki stawiane przez bank w promocjach oprocentowania, nie odpowiem, bo wszystkich obejść się nie da, ale podpowiem wam, jak czasem można „wyprać” pieniądze, żeby dla banku były nowe. I to mimo że widział je zaledwie kilka dni wcześniej. Dzięki takiemu wypraniu można w kółko zgarniać wysokie promocyjne oprocentowanie zarezerwowane niby tylko dla nowych środków na koncie.

Jak ograć bank na lokatach? Ten trik zdradził mi pracownik banku
REKLAMA

Wysokie oprocentowanie na lokatach czy kontach oszczędnościowych to zwykle wabik, żeby ściągnąć klienta na dłużej, sprzedać mu inne produkty, przywiązać do siebie. Ale sam wabik trwa krótko, zwykle dobre warunki oprocentowania dla waszych oszczędności trwają zaledwie trzy miesiące, a odnowić ich niby nie można, bo obowiązują tylko dla nowych klientów albo na nowe środki. Podpowiem wam, jak ograć bank i ominąć ten drugi warunek.

REKLAMA

Lajfhak konta oszczędnościowego

Na lokacie się tego zrobić nie da, ale na koncie oszczędnościowym, owszem. Kluczem do sukcesu jest bowiem strategia polegająca na tym, żeby oszczędności nie trzymać na tym dobrze oprocentowanym koncie, które upolowaliście, do samego końca tego, powiedzmy, trzymiesięcznego okresu, co pozornie jest nieracjonalne. 

Na lokacie nie można wycofać środków przed czasem bez utraty odsetek, więc od razu wyjaśniam, że tu ten sposób nie zadziała.

Nie musi działać również w przypadku każdego konta oszczędnościowego, ale w niektórych przypadkach może. Rada? Jak chcecie łowić wisienki, musicie poświęcić trochę czasu i czytać regulaminy promocji bankowych, żeby ograć bank.

Ja zrobiłam to dla was na przykładzie jednego banku, którego konto oszczędnościowe regularnie ląduje w czołówce najlepszych kont oszczędnościowych od dawna, bo oferuje ok. 7-8 proc. zysku w skali roku, oczywiście na ok. trzy miesiące, ale promocja jest regularnie odnawiana i produkt po prostu co kwartał ma swoją kolejną edycję.

Pozornie wydaje się, że jak skorzystałeś z niej raz, kolejny raz już nie możesz, bo wysokie oprocentowanie obowiązuje tylko na nowe środki. Ale tylko pozornie. Zobaczcie, jak zrobić to mądrze, żeby kosić wysokie odsetki przez cały rok, a potem jeszcze przez kolejny.

Nie, nie napiszę wam, o jakim banku dokładnie piszę, bo wyszłoby na reklamę, a tego nie chcemy. Ale tak, nie piszę teoretycznie, tylko analizuję dokładnie konto oszczędnościowe jednego z banków. Powiem wam, jak, a wy możecie sobie zrobić dokładnie to samo, sprawdzając regulamin własnego banku. Albo któregoś z banków z czołówki rankingów kont oszczędnościowych.

No to jedziemy.

Więcej wiadomości na temat pieniędzy można przeczytać poniżej:

Co to znaczy „nowe” środki?

Żeby wyjaśnić, jak to działa, cofnijmy się o kilka miesięcy do poprzedniej edycji tej promocji, która już się zakończyła. Dawała nowym klientom 7 proc. w skali roku na trzy miesiące i maksymalnie na 100 tys. zł. Ale od nadwyżki ponad 100 tys. zł też nieźle, bo 6,1 proc.

Załóżmy, że wówczas byliście nowym klientem banku. Promocyjne konto oszczędnościowe można było założyć w okresie od 23 sierpnia do 9 września 2024 r. To by oznaczało, że wasze pieniądze będą korzystnie oprocentowane najdalej do 9 grudnia, jeśli założyliście konto ostatniego dnia promocji, czyli 9 września.

Kiedy wasza promocja się kończy, ten sam bank, na tym samym koncie oszczędnościowym oferuje kolejną edycję promocyjnego oprocentowania, ale wy się na nią nie możecie załapać, bo…

Kolejna edycja obowiązuje w dniach od 22 listopada do 19 grudnia, i można się na nią załapać nie będąc nowym klientem banku (oferta jest minimalnie gorsza niż dla nowych klientów, ale nadal jest jedną z najatrakcyjniejszych na rynku), ale obowiązuje wyłącznie na nowe środki przyniesione do banku. Teraz pytanie, co znaczy „nowe”?

W przypadku promocji trwającej od 22 listopada do 19 grudnia saldo wyliczane było dnia 18 listopada, a więc nie w momencie uruchomienia promocji, ale cztery dni wcześniej. Gdybyście korzystali w poprzedniej edycji promocji w dniach 9 września - 9 grudnia, teoretycznie łapiecie się na okres obowiązywania nowej edycji, ale wasze pieniądze już nie, bo bank widzi je jako „stare”.

Byłyby nowe, gdybyście choć na chwilę przelali je z tego promocyjnego konta do innego banku przed 18 listopada, mimo że teoretycznie opłaca się z nimi zostać jeszcze do 9 grudnia.

Zakładając, że uciekacie z kasą 17 listopada, możecie wrócić z nią już 22 listopada i dzięki temu skorzystać już z nowej edycji promocji, czyli otrzymywać wysokie odsetki od oszczędności przez kolejne trzy miesiące.

Wariant, kiedy korzystacie z promocji już na początku jej obowiązywania, jest jeszcze korzystniejszy i może czytelniejszy do zrozumienia. Cofnijmy się jeszcze raz do sierpnia i załóżmy, że startujecie z promocją już 23 sierpnia, a nie 9 września. Wasze promocyjne oprocentowanie obowiązuje do 23 listopada. Żeby skorzystać z nowej edycji zaczynającej się 22 listopada trzeba uciec z pieniędzmi z banku na chwilę do 18 listopada, a więc tylko cztery dni przed końcem trwającej jeszcze starej promocji.

Można tak w kółko. W banku, którego regulaminy właśnie analizuje, te promocyjne oferty na kontach oszczędnościowych liczą już kilkanaście edycji i za każdym razem terminy ustawione są tak, że jak kończy się trzymiesięczny okres poprzedniej edycji promocji, jest już nowa i można z niej skorzystać, ale nagle się okazuje, że jednak nie można, bo jest na nowe środki.

I za każdym razem wystarczy stare środki przelać gdzie indziej zaledwie kilka dni przed upływem trzymiesięcznym, żeby je wyprać, by dla banku znowu były nowe.

REKLAMA

Żeby nie było - to zupełnie legalne, mało kto zapewne z pasji wczytuje się tak dokładnie w regulaminy banków. Sama bym tego pewnie nie zrobiła, gdyby tego patentu nie „sprzedał” mi sam pracownik tego banku…

Nie dziękujcie. Enjoy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA