Wspólne konto bankowe a śmierć małżonka. Warto przeczytać umowę
Posiadanie wspólnego konta to dla wielu małżeństw praktyczne rozwiązanie. Problem pojawia się jednak w momencie śmierci męża lub żony. Zgodnie z prawem spadkowym, połowa dostępnych środków powinna zostać zablokowana na rzecz spadkobierców. Na szczęście istnieje sposób, aby uchronić się przed tym mechanizmem.
Przeczytaj, zanim podpiszesz
Śmierć małżonka to trudne przeżycie, a do wszystkich problemów związanych ze zgonem może dojść jeszcze zablokowanie dostępu do wspólnych pieniędzy. Kwestia ta dotyczy małżonków, którzy posiadają wspólne konto bankowe. Obecnie młodzi ludzie coraz rzadziej decydują się na takie rozwiązanie, jednak wśród seniorów zakładanie jednego rachunku było popularną praktyką. Przepisy nie regulują jednoznacznie tego, co dzieje się z rachunkiem wspólnym, gdy jeden z małżonków umiera. Szczegółowe rozwiązania zawarte są w umowie podpisywanej z bankiem, dlatego tak istotne jest zapoznanie się z jej treścią. Umowa może przewidywać:
- przejęcie przez małżonka wszystkich zgromadzonych na koncie środków – jeśli zawiera wpis dotyczący tak zwanej dyspozycji wkładem na wypadek śmierci,
- zamknięcie rachunku – środki co prawda nie przepadają, ale najczęściej zostają zamrożone do czasu zamknięcia postępowania spadkowego,
- przekazanie małżonkowi połowy zgromadzonych środków – druga połowa zostaje zamrożona jako spadek po zmarłym.
Wspólne konto a prawo spadkowe
Jeśli umowa nie reguluje kwestii przynależności środków pieniężnych do żyjącego małżonka, dalsze procedury odbywają się zgodnie z przepisami prawa spadkowego. Zakładają one możliwość wypłaty małżonkowi połowy zgromadzonych funduszy, bez względu na saldo konta. Druga połowa zostaje zamrożona na rzecz spadkobierców. Dziedziczenie może odbywać się z mocy ustawy lub testamentu, jeśli zmarły pozostawił go po sobie. Prawo spadkowe działa więc na korzyść spadkobierców, a nie małżonka.
Więcej o spadkach przeczytasz na Bizblog.pl:
Testament a wspólne konto bankowe
Sporządzenie testamentu wydaje się rozwiązaniem przy większej liczbie spadkobierców, zwłaszcza jeśli zmarły chciał przekazać swój majątek wyłącznie małżonkowi. W praktyce oznacza to, że będzie miał on prawo do całości kwoty zgromadzonej na rachunku. Niestety, testament, choć dobrze sprawdza się w przypadku innych składników majątku, nie znajduje zastosowania w przypadku wspólnego konta. Trzeba pamiętać, że przeprowadzenie postępowania spadkowego zajmuje sporo czasu, a dostęp do środków uzyskuje się dopiero po jego zakończeniu. Ponadto spadkobiercy ustawowi, nieuwzględnieni w testamencie, mogą wystąpić z roszczeniem o zachowek. Skutecznym mechanizmem obronnym jest wyłącznie umowa, która przewiduje dyspozycję wkładem na wypadek śmierci. Ten prosty zapis pozwala uchronić się przed długotrwałym postępowaniem.
Masz wspólne konto bankowe? Sprawdź zapisy umowy
Prawnicy z wieloletnim doświadczeniem twierdzą jednoznacznie, że sprawy spadkowe powinno się załatwić za życia. Nie inaczej jest z kwestią przynależności środków pieniężnych zgromadzonych na wspólnym rachunku. Po śmierci małżonka tak naprawdę nie jesteśmy w stanie zrobić nic, aby się zabezpieczyć. Warto więc sprawdzić, jakie rozwiązania przewiduje zawarta z bankiem umowa. O dyspozycję wkładem na wypadek śmierci zapytajmy bankiera przed założeniem konta. Jeśli umowa nie zawiera takiego zapisu, nie jest dla stron korzystna, nawet jeśli inne czynniki, na przykład oprocentowanie, spełniają oczekiwania.
Ograniczenia dyspozycji wkładem na wypadek śmierci
Dyspozycja wkładem na wypadek śmierci ma jedno, podstawowe ograniczenie. Pozwala bowiem pozostawić małżonkowi wyłącznie 20-krotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze sektorze przedsiębiorstw bez wypłaty nagród z zysku, ogłaszanego przez prezesa GUS na ostatni miesiąc przed śmiercią posiadacza rachunku. Pozostałą część środków można oczywiście przekazać w testamencie. Kwota wynikająca z ograniczenia jest na szczęście na tyle wysoka, że do czasu zakończenia postępowania spadkowego zabezpiecza małżonka, pozostawiając mu środki do życia.