REKLAMA

Górnicy z JSW pozazdrościli kolegom z PGG i też chcą podwyżek. Bo w sklepach coraz drożej

Jeżeli rząd myślał, że udało mu się zdusić w zarodku górniczy protest i już palących opon w Warszawie nie trzeba się bać - to jednak podszedł do tematu zbyt optymistycznie. Może górników z PGG udało się chwilowo udobruchać, ale teraz ręce o podwyżki wyciągają ich koledzy z JSW.

Podwyżki dla górników. Górnicy z JSW pozazdrościli kolegom z PGG
REKLAMA

Fot. jSW/Agnieszka Materna

REKLAMA

Organizacje Związkowe działające w Jastrzębskiej Spółce Węglowej wnoszą o pilne spotkanie w celu wynegocjowania wzrostu wynagrodzeń

- tak zaczynają swój list związkowcy JSW do zarządu górniczej spółki.

Pod listem podpisy związkowców z KWK Knurów-Szczygłowice, KWK Pniówek oraz ruchu „Knurów”, „Zofiówka” i „Borynia”. Nie zabrakło również podpisu przewodniczącego Związku Zawodowego „POPiS w pracy”. Na razie na dołączenie do tych żądań nie zdecydowali się reprezentanci górniczej Solidarności, Związku Zawodowego Górników oraz Sierpnia 80. Oni prowadzą rozmowy z zarządem JSW osobno.

Podpisani pod listem do zarządu związkowcy z JSW uważają, że w spółce nie dzieje się dobrze, o czym świadczy fakt, że coraz częściej niektórym pracownikom trzeba wypłacać specjalny dodatek. Tak, żeby ich miesięczne uposażenie było zgodne z minimalnym wynagrodzeniem w Polsce. 

Podwyżki dla górników bo inflacja szaleje

Związkowcy proszą zarząd JSW o pilne spotkanie w tej sprawie. Powołują się na coraz wyższą inflację, wzrosty cen w sklepach oraz spadek siły nabywczej pieniędzy.

Mając na uwadze wzrost inflacji na poziomie przekraczającym 4 proc., jak i wzrost wynagrodzeń w innych grupach zawodowych, wnosimy o wzrost płac o 8 proc. z wyrównaniem od dnia 01.01.2020 r.

– czytamy w piśmie związkowców.

Trudno nie dostrzec, że górnicy JSW żądając podwyżek, powołują się na te, które ostatnio wywalczyli górnicy z PGG. Tamci może i sugerują, że tak naprawdę z tego boju nikt nie wyszedł zadowolony. Bo owszem, otrzymali podwyżki, ale w połowie wysokości, w jaką celowali: zamiast 12 proc. otrzymali 6 proc. Ale zawsze to jednak w kieszeni ok. 400 zł co miesiąc więcej. Tylko górnicy z JSW nie do końca rozumieją przy tej okazji, w czym są gorsi od kolegów z JSW.

Wszystko przez górniczą zazdrość

Strona rządowa oraz szefostwo PGG od miesięcy powtarzali, że spółki na takie podwyżki, jakich żądają związkowcy - zwyczajnie nie stać. Przypominali przy okazji, że tylko w ostatnich trzech latach nakłady inwestycyjne oscylowały wokół 10 mld zł. I nawet mogło się wydawać, że tym razem władza uparcie stanie przy swoim i nie ruszy się nawet na milimetr z miejsca.

Do czasu. Wystarczyło wszak, że górnicy postanowili 28 lutego zorganizować w Warszawie manifestację, a już premier na Śląsk wysłał swojego zastępcę i szefa Ministerstwa Aktywów Państwowych – Jacka Sasina. 

Nagle okazało się, że PGG jednak na podwyżki stać. Wynegocjowane w końcu te 6-procentowe to roczny koszt dla górniczej spółki rzędu 270 mln zł. Grunt, że udało się ugasić w zarodku górniczy pożar i demonstracji pod koniec lutego w stolicy jednak nie będzie.

Trudno więc do końca dziwić się tym zatrudnionym w JSW. „Skoro oni dostali, to dlaczego my nie?” - pomyśleli. Na razie nie wiadomo, co z tym postulatem zrobi zarząd JSW. Rzecznik prasowy JSW Sławomir Starzyńśki stwierdził jedynie, że do zarządu jeszcze nie dotarła żadna tego typu informacja od związkowców.

Skoro PGG nie miała pieniędzy, to JSW tym bardziej

REKLAMA

Ale skoro PGG we wcześniejszych rozmowach przekonywała, że nie ma pieniędzy na podwyżki, to można być pewnym, że ten sam argument usłyszą górnicy z JSW. Zwłaszcza że sytuacja finansowa JSW jest obecnie kiepska i z pewnością gorsza od tej w PGG. Tylko od początku roku przecież akcje JSW straciły już ponad 60 proc.

Dziewięć lat temu, przy okazji zakupu w ofercie publicznej, za jedną akcję JSW trzeba było zapłacić 136 zł. Dzisiaj to równia pochyła na razie kończąca się na poziomie ok. 14,50 zł. To bardzo blisko granicy, którą już w październiku przewidywali analitycy Trigon DM. Docelowo wskazywali cenę akcji JSW na poziomie 14,2 zł. W ich raporcie czytamy, że „wartość dla akcjonariuszy mniejszościowych może zbiegać do zera”.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA