Recyklingowa opłata karna. Gminy apelują o pilną zmianę przepisów
Samorządom terytorialnym coraz trudniej osiągnąć ustawowe poziomy recyklingu. Winna temu ma być rozszerzona definicja odpadów komunalnych. Stąd apel do rządu o modyfikację przepisów.

Z informacji przekazanych przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) wynika, że od 2020 r. wojewódzcy inspektorzy ochrony środowiska nałożyli kary na 1664 gmin - ze względu na brak osiągnięcia wymaganych poziomów recyklingu odpadów komunalnych. Części gmin udało się uciec spod topora i skorzystała z opcji zawieszenia lub umorzenia kary. Do marca 2025 r. recyklingową opłatę karną zapłaciło łącznie 612 gmin.
Samorządowcy zaś obawiają się, że w kolejnych latach ta liczba będzie tylko rosnąć. Dlatego chcą zmiany prawa. Zarząd Związku Województw Rzeczypospolitej Polskiej wzywa m.in. do podjęcia pilnej inicjatywy ustawodawczej dotyczącej przedłużenia obowiązywania decyzji z zakresu gospodarki odpadami do końca 2026 r.
Chodzi o dokumenty o charakterze sektorowym i terminowym, które wygasną z końcem bieżącego roku, a których masowe odnawianie może sparaliżować administrację marszałkowską i zablokować działalność wielu przedsiębiorców - przestrzegają samorządowcy.
Odpady komunalne z nową definicją?
Ale to nie wszystko. Czego jeszcze oczekuje Związek Województw RP? Samorządowcy proponują zmianę obecnej definicji odpadów komunalnych. Tak, żeby wyłączyć z niej odpady pochodzące z cmentarzy i z czyszczenia ulic i placów. Przekonują, że takie odpady zawierają przede wszystkim zużyte znicze, wkłady, wieńce, kwiaty sztuczne i naturalne, które nie poddają się efektywnemu recyklingowi.
Traktowanie odpadów cmentarnych jako komunalnych, to poważny problem dla samorządów i firm odbierających odpady. Nie istnieją instalacje, które mogłyby je skutecznie przetwarzać, co utrudnia osiągnięcie wymaganych poziomów recyklingu - twierdzi Olgierd Geblewicz, prezes Zarządu Związku Województw RP.
Więcej o odpadach przeczytasz w Bizblog:
Samorządowcy przekonują, że wiele gmin ma trudności w realizacji obowiązków ustawowych i jest narażonych na kary finansowe. Żeby temu zaradzić, część firm rezygnuje z obsługi cmentarzy i innych nieruchomości niezamieszkałych.
Nasze propozycje mają nie tylko uzasadnienie ekonomiczne, ale również proekologiczne i prospołeczne. Umożliwią gminom realne działania na rzecz środowiska, zamiast fikcyjnego rozliczania się z niemożliwych do zrealizowania wskaźników - uważa Geblewicz.
Samorządowcy boją się wyznaczonych poziomów recyklingu
Samorządowcy zwracają uwagę, że wyłączenia z definicji odpadów komunalnych obejmują odpady z produkcji, leśnictwa, rolnictwa, sieci kanalizacyjnych itd. A odpady z cmentarzy cały czas traktowane są jak odpady komunalne.
Odpady takie najczęściej trafiają do termicznego przetwarzania lub do produkcji paliwa alternatywnego. Skutkuje to nakładaniem kar finansowych z tytułu nie osiągnięcia poziomu przygotowania do ponownego użycia i recyklingu - czytamy w stanowisku Związku Województw RP.
Apelujący w tej sprawie do rządu powołują się na rozporządzenie Ministra Klimatu i Środowiska z sierpnia 2021 r. w sprawie sposobu obliczania poziomów przygotowania do ponownego użycia i recyklingu odpadów komunalnych. Właśnie ta regulacja wlicza odpady cmentarne do odpadów komunalnych.
Analogiczna sytuacja dotyczy odpadów z czyszczenia ulic i placów - zaznaczają samorządowcy.
Zdaniem Zarządu Związku Województw RP proponowane działania znacząco wspomogą samorządy w osiągnięciu wymaganych poziomów i uchronią przed dotkliwymi karami. Samorządowcy przekonują, że ich propozycje mają charakter proekologiczny, prospołeczny, a przede wszystkim mają uzasadnienie ekonomiczne.