Ważne słowa prezesa NBP na temat kolejnych podwyżek stóp procentowych. Złoty idzie jak burza
Jastrzębie wypowiedzi prezesa NBP zrobiły wrażenie na inwestorach. Na wykresach euro, dolara i franka wyraźnie widać, jak złoty z każdym słowem szefa banku centralnego nabiera wigoru. Najwięcej nasza waluta odrobiła w środę do dolara.

Rada Polityki Pieniężnej podniosła we wtorek stopy procentowe o 75 p.b. Główna stopa NBP wynosi obecnie 3,50 proc. Rynek oczekiwał 50 p.b. i stopy referencyjnej na poziomie 3,25 proc., ale na przykład Zespół Analiz PKO BP nie wykluczał, że próbując powstrzymać paniczną wyprzedaż złotego, bank centralny podbije stopy o 100 p.b. do 3,75 proc.
Komentując wtorkową decyzję ws. stóp procentowych, Adam Glapiński przekonywał, że podwyżka stóp procentowych o 75 p.b. była najrozsądniejszym posunięciem, a jej zwiększenie o 25 p.b. w stosunku do oczekiwań rynkowych miało pokazać, że NBP nie lekceważy sytuacji za naszą wschodnią granicą i zamierza zrobić wszystko, by obronić złotego.
Jak szacuje bank centralny w konsekwencji rosyjskiej napaści na Ukrainę inflacja została podwyższona o co najmniej dwa punkty procentowe. Jej zbicie jest obecnie priorytetem działań banku centralnego – zapewnił szef NBP, podkreślając, że sytuacja jest trudna i ulega degradacji.
RPP zdeterminowana i gotowa do działania
Wystąpienie prezesa Narodowego Banku Polskiego miało uspokoić sytuację i wesprzeć złotego, i tak też się stało. Nasza waluta odrabiała straty od rana, ale na wykresie dokładnie widać, jaki skutek odniosła słowna interwencja prof. Glapińskiego.
Kurs euro spadł z 4,82 zł do poziomu poniżej 4,75 zł, dolar z 4,40 do 4,29 zł, a frank z 4,74 do 4,64 zł. Od rana złoty umocnił się odpowiednio do EUR o 2,85 proc., USD o 4,30 proc, a CHF o 3,85 proc.
Z wypowiedzi prof. Glapińskiego wynika, że członkowie RPP bez wyjątku są nastawieni jastrzębio i determinowani, by doprowadzić inflację do normalnego poziomu.
Aby móc szybciej reagować, członkowie Rady Polityki Pieniężnej zastanawiają się, czy nie zwoływać posiedzeń ws. stóp procentowych częściej.
NBP: spokojnie, PKB rośnie o 7 proc.
Prezes Adam Glapińskie zastrzegł jednak, że na razie nie ma potrzeby wykonywania gwałtowniejszych ruchów, bo fundamenty polskiej gospodarki są silne i nie ma żadnych zjawisk kryzysowych. Jego zdaniem z tego właśnie powodu złoty powinien być wyceniany znacznie wyżej niż obecnie.