REKLAMA

Przeanalizowała sytuację kobiet na rynku pracy przez 200 lat. I dostała Nobla

Tegoroczną Nagrodę Nobla z dziedziny ekonomii otrzymała Amerykanka prof. Claudia Goldin z Uniwersytetu Harvarda. To 55. raz, gdy Królewska Szwedzka Akademia Nauk przyznała nagrodę w tej dziedzinie, jednak dopiero trzeci raz statuetka powędrowała do kobiety, która w dodatku wyjaśniła sytuację kobiet na rynku pracy na przestrzeni ostatnich 200 lat. I wykazała, że wzrost gospodarczy nie zredukuje różnic między płciami na rynku pracy, a jedną z przyczyn, dla której równość postępuje tak wolno, jest małżeństwo. (fot. Niklas Elmehed/Nobel Prize)

Przeanalizowała sytuację kobiet na rynku pracy przez 200 lat. I dostała Nobla
REKLAMA

Tegoroczna laureatka nauk ekonomicznych Claudia Goldin przedstawiła pierwszy na przestrzeni wieków kompleksowy opis zarobków kobiet i ich udziału w rynku pracy. Jej badania ujawniają przyczyny zmian, a także główne źródła utrzymującej się dysproporcji między płciami – argumentuje swoją decyzję Komitet Noblowski.

REKLAMA

I zwraca uwagę na lukę płacową pomiędzy kobietami a mężczyznami, która dzieje się od setek lat.

Kobiety są zdecydowanie niedostatecznie reprezentowane na światowym rynku pracy, a pracując, zarabiają mniej niż mężczyźni. Claudia Goldin przeszukała archiwa i zebrała dane z USA z ponad 200 lat, co pozwoliło jej wykazać, w jaki sposób i dlaczego różnice między płciami w zarobkach i wskaźnikach zatrudnienia zmieniały się na przestrzeni czasu - dodał komitet.

Badania tegorocznej laureatki Nagrody Nobla nie odnoszą się jedynie do sytuacji kobiet w USA, ale do rynku pracy na arenie międzynarodowej. 

Tegoroczna laureatka na wieść o otrzymaniu nagrody, stwierdziła, że zawsze myślała o sobie jak o detektywie.

Detektyw zawsze wierzy, że można znaleźć odpowiedź! - stwierdziła Goldin, mówiąc o swoich badaniach w wywiadzie nagranym wkrótce po publicznym ogłoszeniu nagrody.

Kobiety na rynku pracy na przestrzeni ostatnich 200 lat

Goldin wykazała, że ​​udział kobiet w rynku pracy na przestrzeni 200 lat wcale nie wykazywał tendencji wzrostowej, na co wskazywali badacze z XX wieku wysuwający teorie, że rozwój gospodarczy wpłyną na większą liczbę pracujących kobiet. Badaczka obaliła tę teorię dzięki temu, że udało się jej zidentyfikować przełomowe wzorce, które także zmieniły pogląd na historyczną i współczesną rolę kobiet na rynku pracy. Jeden z tych wzorów wygląda jak krzywa w kształcie litery U (wykres poniżej). 

Udział zamężnych kobiet zmniejszył się wraz z przejściem od społeczeństwa rolniczego do przemysłowego na początku XIX wieku, ale następnie zaczął wzrastać wraz z rozwojem sektora usług na początku XX wieku. Goldin wyjaśniła ten wzór jako wynik zmian strukturalnych i ewoluujących norm społecznych dotyczących odpowiedzialności kobiet za dom i rodzinę - wyjaśnia badania naukowczyni Komitet Noblowski.

Goldin zwróciła uwagę na to, że ​​w istniejących danych często błędnie podawano wskaźnik zatrudnienia kobiet. Jak to możliwe? W spisach powszechnych i publicznych rejestrach zawód kobiet był kiedyś określany po prostu jako „żona”. To tak, jakby nie wykonywały one żadnej pracy poza tą domową. Tymczasem kobiety często pracowały razem z mężami w rolnictwie lub w różnych formach rodzinnego biznesu, a także zajmowały się chałupnictwem lub produkcją domową, np. tekstyliów i produktów mlecznych.

Badaczka wykorzystała historyczne dane oraz spisy na temat udziału kobiet w rynku pracy i je skorygowała. Np. z jednej takiej korekty wyszło, że pod koniec lat 90. XIX wieku wskaźnik zatrudnienia zamężnych kobiet był prawie trzykrotnie wyższy od rejestrowanego w spisach powszechnych.

Goldin wykazała, że wzrost gospodarczy nie miał nic wspólnego ze wzrostem liczby kobiet na rynku pracy

Z kolei odszukując dane aż do końca XVIII wieku, odkryła zaskakujący nowy fakt historyczny: przed wzrostem industrializacji w XIX wieku kobiety częściej uczestniczyły w rynku pracy. Dopiero industrializacja sprawiła, że mężatki zostały w domach i choć nawet 40 proc. niezamężnych kobiet pracowało w niektórych stanach USA, to jednak całkowita siła robocza kobiet spadła w epoce przemysłowej.

Na początku XX wieku tylko 5 proc. zamężnych kobiet pracowało zarobkowo. Goldin ustaliła, że małżeństwo odgrywało większą rolę, niż wcześniej sądzono, gdyż często uniemożliwiało zamężnym kobietom kontynuowanie pracy w charakterze nauczycielek lub pracownic biurowych nawet mimo rosnącego zapotrzebowania. 

Wszystko dlatego, że takie były oczekiwania względem kobiet - popracują kilka lat przed ślubem, a później opuszczą rynek pracy, by zająć się rodziną i domem. Przełożyło się to także na ówczesną ścieżkę edukacyjną kobiet, od których nie oczekiwano kariery zawodowej. Dopiero po odchowaniu dzieci kobiety zamężne wracały do pracy. Dopiero w latach 70. XX wieku córki tych kobiet zaczęły inwestować w swoją edukację i dzięki temu rósł poziom ich wykształcenia. Obecnie jest on znacznie wyższy wśród kobiet niż mężczyzn w większości krajów o wysokich dochodach.

Ważną rolę w przyspieszeniu tej rewolucyjnej zmiany, odegrał także dostęp do antykoncepcji. Innowacja u schyłku lat 60. XX wieku w postaci pigułki pomogła kobietom zaplanować przyszłość - opóźniła decyzję o małżeństwie i potomstwie, a umożliwiła planowanie i budowanie kariery. Dzięki temu kobiety zaczęły podejmować inne wybory pod kątem zawodowym, decydując się w coraz większym stopniu na studiowanie takich kierunków, jak ekonomia, prawo i medycyna.

Mimo że różnica w zarobkach kobiet i mężczyzn nie zniknęła całkowicie, to od lat 70. XX wieku znacznie się zmniejszyła. 

Kobiety zarabiają mniej od mężczyzn

Przez długi czas różnica w zarobkach kobiet i mężczyzn prawie się nie zmniejszyła, choć doszło m.in. do wzrostu gospodarczego oraz wzrostu udziały kobiet w rynku pracy w XX wieku. Obecnie na całym świecie ok. połowa wszystkich kobiet pracuje zarobkowo, w przypadku mężczyzn odsetek ten wynosi 80 proc. Kiedy kobiety pracują, zazwyczaj zarabiają mniej. 

Więcej o luce płacowej przeczytasz na Spider's Web:

Zdaniem Goldin, jeśli kobiety nie mają takich samych możliwości uczestniczenia w rynku pracy lub uczestniczą w nim na nierównych warunkach, praca i wiedza specjalistyczna są marnowane. Nieopłacanie stanowisk pracy osobom o najwyższych kwalifikacjach jest ekonomicznie nieefektywne, a różnice w wynagrodzeniu za wykonywanie tej samej pracy mogą zniechęcać kobiety do pracy i kariery zawodowej. 

Łącząc innowacyjne metody w historii gospodarczej z podejściem ekonomicznym, Goldin wykazała również, że ​​w przeszłości na podaż i popyt na pracę kobiet wpływało – i nadal wpływa – kilka różnych czynników. Należą do nich możliwości łączenia pracy zarobkowej z rodziną, decyzje dotyczące edukacji i wychowywania dzieci, innowacje techniczne, prawa i normy oraz strukturalna transformacja gospodarki. 

Według Goldin jednym z wyjaśnień jest to, że decyzje edukacyjne, które mają wpływ na możliwości kariery zawodowej w ciągu całego życia, podejmowane są w stosunkowo młodym wieku. Jeśli oczekiwania młodych kobiet kształtują się na podstawie doświadczeń poprzednich pokoleń – na przykład ich matek, które wróciły do ​​pracy dopiero, gdy dzieci podrosły – to rozwój będzie powolny - zwraca uwagę komitet.

Natomiast pod względem historycznym lukę płacową można - zdaniem Goldin - wytłumaczyć różnicami w wyborze wykształcenia i zawodu. Jednak badaczka wykazała, że większość tej różnicy w zarobkach w dużej mierze powstaje wraz z urodzeniem pierwszego dziecka. To właśnie od tego momentu zarobki kobiet przestają rosnąć w takim samym tempie, jak zarobki mężczyzn, nawet jeśli mają takie samo wykształcenie i zawód. Wiele sektorów czy pracodawców oczekuje od pracowników stałej dostępności i elastyczności, natomiast kobiety często biorą na siebie większą odpowiedzialność za opiekę nad dziećmi niż mężczyźni, co utrudnia im rozwój kariery i zwiększanie zarobków. Zadania, które trudno połączyć z pracą w niepełnym wymiarze godzin, zdaniem Goldin utrudniają także utrzymanie kariery zawodowej osobie w gospodarstwie domowym, która decyduje się na skrócenie czasu pracy. Zwykle decyduje się na to kobieta. Wszystkie te czynniki mają dalekosiężne konsekwencje dla zarobków kobiet.

Różnice w zarobkach między kobietami a mężczyznami tworzą się zdaniem Goldin m.in. wtedy, gdy kobieta decyduje się na macierzyństwo

Zrozumienie roli kobiet na rynku pracy jest ważne dla społeczeństwa. Dzięki przełomowym badaniom Claudii Goldin wiemy teraz znacznie więcej o czynnikach leżących u podstaw tego zjawiska oraz o barierach, które być może trzeba będzie wyeliminować w przyszłości – powiedział Jakob Svensson, przewodniczący Komitetu ds. Nagrody w dziedzinie Nauk Ekonomicznych.

REKLAMA

W ciągu ostatniego stulecia w wielu krajach o wysokich dochodach odsetek kobiet pracujących zarobkowo wzrósł trzykrotnie. Jest to jedna z największych zmian społecznych i gospodarczych na rynku pracy w dzisiejszych czasach, ale nadal istnieją znaczne różnice między płciami. Jak wskazuje Komitet Noblowski, kompleksowe podejście do wyjaśniania źródła tych różnic po raz pierwszy przyjęto w latach 80. XX wieku. I podkreśla, że badania Claudii Goldin dały nam nowy i często zaskakujący wgląd w historyczną i współczesną rolę kobiet na rynku pracy.

Do tej pory Nagrodą Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych zostały wyróżnione jedynie trzy kobiety: Elinor Ostrom w 2009 r., Esther Duflo w 2019 r. i Claudia Goldin w 2023 r. Decyzją Królewskiej Szwedzkiej Akademii Nauk badaczka otrzymała 11 mln koron szwedzkich (ponad 4 mln zł).

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA