REKLAMA

NABE znowu ma obsuwę! Bój o fotel prezesa i główną siedzibę trwa w najlepsze

Nie ma szczęścia rząd Zjednoczonej Prawicy do składanych obietnic. Przez lata nie udawało się to z zasadą 10H, której modyfikację przedstawiciele gabinetu premiera Mateusza Morawieckiego zapowiadali kilkukrotnie. W końcu się ta sztuka udała, ale głównie dzięki presji Brukseli. Tak samo jest z systemem kaucyjnym. Ten też miał być wprowadzony co najmniej parę razy, ale znowu kończyło się wyłącznie na słowach. I teraz rząd to samo robi z Narodową Agencją Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE).

Turow-wegiel-Greenpeace-NIK
REKLAMA

NABE ma być filarem polskiej transformacji energetycznej. Natomiast jej podstawowych założeń ciągle nie znamy, bo w rządzie znowu kłócą się w sprawie zaktualizowanej Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. (PEP2040). Wiadomo, że nowa Agencja ma posprzątać po innych spółkach (PGE, Tauron, Enea i Energia) aktywa węglowe, dzięki czemu te będą mogły rozwijać zielone skrzydła. I w ten sposób Polska zacznie na poważnie walczyć ze swoim gazowo-węglowym uzależnieniem, w czym za kilka lat ma pomóc też energetyka jądrowa. 

REKLAMA

Szkopuł w tym, że jeszcze ten proces się na dobre nie zaczął, a już - i to kolejny raz - przekładany jest w czasie. Wszak NABE miała pierwotnie powstać pod koniec 2022 r., ale wtedy okazało się, że wycena aktywów węglowych, to jednak nie taka prosta sprawa. Potem wicepremier i szef aktywów państwowych Jacek Sasin mówił o końcu marca 2023 r. Już wiadomo, że i ten termin nie da rady się obronić - na zaplanowanym posiedzeniu rządu 29 marca nie ma o tym ani słowa. Obecnie najnowszą datą na powołanie NABE do życia jest koniec kwietnia br. 

NABE kusi fotelem prezesa

NABE ma być holdingiem, utworzonym na barkach spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna. I koniec końców trzeba będzie wskazać, kto ma nim zarządzać. A jak donosi Business Insider, chętnych na ten fotel jest kilku. Wiadomo, że zgłoszenia kandydatów na prezesa PGE GiEK trwają do 31 marca, a rozmowy kwalifikacyjne zaplanowano od 4 kwietnia. Podobno kart w tej grze nie rozdaje ani wicepremier Jacek Sasin, ani Wojciech Dąbrowski, prezes PGE. Za sznurki ma przede wszystkim pociągać w tej sprawie lokalna posłanka PiS Małgorzata Janowska. I dzięki temu największe szanse na przeszły fotel prezesa NABE ma mieć Sebastian Gola, wcześniej związany z Tauronem.

A co z siedzibą Agencji? Zdecyduje atom?

Nie tylko obsadzenie stanowiska prezesa NABE jest obecnie kością niezgody między poszczególnymi frakcjami politycznymi, boksującymi się wewnątrz Zjednoczonej Prawicy. Spore emocje wzbudza również przyszła główna siedziba Agencji. W tym wyścigu startują dwa miasta: Bełchatów i Katowice. Związkowcy z Górnego Śląska mają już po dziurki w nosie decydowania za nich i chcą, żeby wreszcie przyszłość aktywów węglowych planowana była w stolicy województwa śląskiego. To z kolei mocno nie podoba się związkowcom z Bełchatowa, którzy wskazują, że NABE powstanie na majątku ich PGE GiEK. Przesądzającym argumentem w tym sporze może być lokalizacja trzeciej elektrowni jądrowej w Polsce. 

REKLAMA

Taki ruch miałby udobruchać związkowców z Bełchatowa. Wtedy NABE rządziłaby z Katowic.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA