REKLAMA

McDonald's podnosi ceny i myśli o zmianie menu. Bo klientów nie stać na jedzenie

Amerykańskiego fast foodu inflacja nie omija. Wraz z rosnącymi cenami żywności brytyjski oddział McDonald's został zmuszony do podniesienia ceny cheeseburgera. W tle pojawił się też temat poważnych zmian w menu. Szefowie sieci zauważyli, że klienci coraz rzadziej decydują się na duże zestawy. Czy ten oszczędnościowy trend dotrze także do Polski?

McDonald's podnosi ceny i myśli o zmianie menu. Bo klientów nie stać na jedzenie
REKLAMA

Z 99 pensów na 1,19 funta - tyle wynosi podwyżka cheeseburgera na Wyspach Brytyjskich. Dyrektor generalny McDonald's z Wielkiej Brytanii i Irlandii Alistair Macrow przyznał, że robił co w jego mocy, by klienci nie odczuli wzrostów cen żywności, ale sprzedaż hamburgerów po dotychczasowych cenach przestaje być dla sieci opłacalna. Na tym nowości się jednak nie kończą

REKLAMA

McDonald's chce nowego menu

Mają pojawić się w nim tańsze dania. Dyrektor sieci nie zdradził na czym dokładnie ta zmiana miałaby polegać. Stwierdził tylko, że konsumenci nie coraz częściej rezygnują z dużych zamówień. Być może fast food rozszerzy więc ofertę o okrojone zestawy, których cena nie będzie odbiegała od cen obecnych, większych zestawów.

Takie działanie nie byłoby ani trochę dziwne. Zjawisko zmniejszania gramatury produktów doczekało się już swojego określenia - downsizing. Producenci zapobiegają w ten sposób podnoszeniu cen. Klienci mimo to są jednak stratni, bo, przykładowo, zamiast 120-gramowej tabliczki czekolady dostają 100-gramową. A płacą za nią tyle samo, co wcześniej.

Czy na podobny pomysł mogą wpaść szefowie polskiego McDonald'sa?

Trudno to wykluczyć. Kryzys przetrzebił rynek gastronomiczny. Coraz częściej mówi się o tym, że Polacy zamiast stołować się na mieście, wybierają zakupy w Biedronce i Lidlu. W ciągu dwóch lat z rynku wyparowało około 10 tys. lokali.

McDonald's musi uwzględniać te uwarunkowania. W jaki sposób się do tego zabierze? Tego możemy się na razie tylko domyślać. Amerykanie mają dość giętką politykę i potrafią dopasować się do lokalnych warunków gry.

REKLAMA

Przykład? Kilka miesięcy temu w Wielkiej Brytanii sieć zaczęła mieć problemy z zakupami pomidorów. Ich największy dostawca zamknął szklarnie, ponieważ ich ogrzewanie za pomocą gazu kosztowało go zbyt wiele pieniędzy. Sieć poradziła sobie z tym... zmniejszając liczbę plasterków pomidora w burgerach z dwóch do jednej sztuki.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA