Przed opublikowaniem wstępnych danych GUS o lipcowej inflacji nie brakowało głosów, że będzie to pierwszy od wielu miesięcy odczyt, który wykaże wolniejszy wzrost cen niż miesiąc wcześniej. Gdyby w sierpniu ceny również rosły wolniej, kredytobiorcy mogliby odetchnąć nie tylko z powodu wakacji kredytowych, które zafundował im rząd. RPP na 99 proc. wstrzymałby się wówczas z podwyższeniem stóp procentowych. Jednak szybki szacunek za lipiec nie przyniósł rozstrzygnięcia. Musimy poczekać na pełne dane za lipiec i wstępne za sierpień.

Inflacja w Polsce ustabilizowała się na poziomie 15,5 proc. – wynika z szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w lipcu 2022 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 15,5 proc. (wskaźnik cen 115,5), a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 0,4 proc. (wskaźnik cen 100,4) – podał GUS w piątek.
Inflacja do czerwca rosła nieprzerwanie od początku 2021 r. Wahnięcie z lutego tego roku to zasługa rządowej tarczy. Gdyby nie interwencja władz, mielibyśmy wzrost. Dotychczasowy szczyt na poziomie 15,5 proc. to z kolei najwyższy poziom od ponad 25 lat. Ostatni raz CPI na podobnym poziomie oglądaliśmy w marcu 1997 r., gdy ceny zrosły o 16,6 proc.

Kiedy inflacja w Polsce zacznie wreszcie spadać? Polski Instytut Ekonomiczny uważa, że to możliwe już w perspektywie dwóch, trzech miesięcy.
Wyraźnego i systematycznego spadku inflacji oczekujemy od jesieni. Będzie to efekt spowolnienia aktywności gospodarczej w Polsce i strefie euro. Wskaźnik koniunktury gospodarczej KE spadł w lipcu z 95,7 do 92,5 pkt. Podobnie słabe wyniki dotyczą także strefy euro.
– napisał w komentarzu Marcin Klucznik, analityk zespołu makroekonomii PIE.
Dane GUS o inflacji blisko prognozy
Prognozy lipcowego CPI oscylowały wokół wyniku z czerwca. Konsensus PAP Biznes wynosił 15,4 proc., Bloomberg wskazywał 1,5,5 proc.

Zgodnie z prognozami spadły ceny paliw, wzrosły ceny żywności.
Zaskoczyło to, co zazwyczaj nie zaskakuje – ceny paliw owszem spadły (-2,6 proc. m/m), ale wyraźnie mniej od oczekiwań. Żywność lekko do góry (+0,6 proc. m/m). Inflacja bazowa ok. 9,2 proc. r/r. – skomentowali na Twitterze dane GUS ekonomiści Pekao.
Wcześniej eksperci nie zakładali obniżenia dynamiki CPI, prognozując podobny odczyt jak przed miesiącem.
W lipcu inflacja ustabilizowała się na poziomach bliskich odczytu z poprzedniego miesiąca (15,5 proc. r/r), głównie za sprawą wyraźnie tańszych paliw. Inflacja bazowa jeszcze przyspieszyła, ale jest już blisko swojego szczytu – napisali na początku tygodnia.
Inflacja spowolni, ale za jakiś czas
Nie brakowało jednak głosów, że z racji obniżki cen inflacja w lipcu spowolni. Taki scenariusz obstawiali ekonomiści Santandera, PKO BP i mBanku.
Według naszych szacunków stopa inflacji obniży się w lipcu do 15,2 proc. r/r (wobec 15,5 proc. w czerwcu), głównie za sprawą wyraźnie tańszych paliw. Mediana prognoz w Bloombergu jest na razie na poziomie 15,6 proc. r/r (mało odpowiedzi w ankiecie), więc tak niski odczyt może być sporym szokiem dla rynku i raczej mocno by zmniejszył szanse na podwyżkę stóp przez RPP we wrześniu – napisali na początku tygodnia.
Przypomnijmy, że w sierpniu RPP ma wakacje i nie zbiera się w sprawie stóp procentowych. Pierwsze posiedzenie w tej sprawie odbędzie się 7 września. Do tego czasu poznamy pełne dane o inflacji za lipiec i wstępne za sierpień.

W PKO BP oczekiwali w lipcu pierwszego od czerwca 2021 spadku wskaźnika inflacji.
Wpływ obniżenia globalnych cen ropy oraz wyhamowanie miesięcznych dynamik cen żywności przeważy najpewniej nad dalszymi wzrostami cen nośników energii (opału) – wskazali w komentarzu.
Ekonomiści mBanku również spodziewali się niewielkiego obniżenia lotów przez inflację z 15,5 w czerwcu do 15,3 proc. w lipcu, wskazując na gasnącą dynamikę inflacji bazowej i spadki cen paliw. Ich zdaniem zwyżki cen węgla nie zaważą na lipcowym odczycie.
Gwiazda każdego odczytu, węgiel, zaczęła znów drożeć pod koniec miesiąca. Sam wzrost nie jest na razie spektakularny i ukazał się za późno, aby być w pełni wychwyconym już w lipcu. Bardziej jesteśmy pewni co do możliwości spadku inflacji niż skali tego zjawiska – napisali w czwartek.