Czekacie na obniżkę stóp procentowych? To zobaczcie, co się stało z WIBOR-em. To już się dzieje
Spadek WIBOR-u jest minimalny, wynosi zaledwie 15 punktów bazowych, a jednak to największa obniżka od kwietnia 2020 roku, gdy NBP ratował gospodarkę przed zapaścią w czasie pierwszej fali pandemii. Bank centralny obniżył wtedy stopy niemal do zera. Odkąd rozpoczął się w październiku 2021 r. cykl podwyżek stóp, z takim zjazdem niżej stawki WIBOR nie mieliśmy do czynienia ani razu – pisze Rafał Hirsch w swoim najnowszym tekście.
Pojechałem na wakacje i nie było mnie tutaj przez nieco ponad tydzień. Po powrocie zauważyłem jedną bardzo ciekawą zmianę. Przerwę od pracy robiłem sobie w kraju, w którym stopy procentowe rosły, a teraz wracam do kraju, w którym stopy procentowe spadają.
To zapewne trudne do uchwycenia na pierwszy rzut oka, bo przecież Rada Polityki Pieniężnej wciąż stopy procentowe podnosi, a przynajmniej zrobiła to, gdy się ostatni raz spotkała, a jednak stopy procentowe w Polsce właśnie zaczęły spadać. Niewykluczone zresztą, że te oficjalne w NBP też zaczną się obniżać szybciej, niż do tej pory można było przypuszczać.
Jednak najważniejszą stopą procentową w Polsce, kluczową dla większości osób posiadających bankowe kredyty jest stopa WIBOR 3M. Gdy wyjeżdżałem 4 lipca była ona na poziomie 7,08 proc., a po powrocie, w środę 13 lipca była na poziomie 6,99 proc. Po drodze, bo 7 lipca, mieliśmy szczyt notowań na poziomie 7,14 proc.
Największa obniżka stóp procentowych od ponad dwóch lat
Spadek jest niewielki, ledwie o 15 punktów bazowych, a jednak to największa obniżka tej stopy od kwietnia 2020 roku, gdy NBP ratował gospodarkę przed zapaścią w czasie pierwszej fali pandemii COVID-19, obniżając stopy procentowe do (prawie) zera. Odkąd rozpoczął się w październiku 2021 r. cykl podwyżek stóp, z takim zjazdem niżej stawki WIBOR nie mieliśmy do czynienia ani razu.
Podobnie wygląda sytuacja w przypadku stawek WIBOR 1M i WIBOR 6M, także wykorzystywanych w umowach kredytowych i leasingowych. Tu mamy spadki odpowiednio z 6,82 proc. do 6,67 proc. i z 7,43 proc. do 7,29 proc.
Większość banków wyznacza bieżące oprocentowanie kredytu o stopie zmiennej, sprawdzając wysokość WIBOR na koniec miesiąca. Jeśli jest on inny niż miesiąc wcześniej o co najmniej 10 punktów bazowych, wtedy zmienia się też oprocentowanie kredytu i wysokość raty.
WIBOR 3M na koniec czerwca wynosił 7,05 proc. (o 46 punktów bazowych więcej niż na koniec maja). Jeśli więc do końca lipca WIBOR 3M spadnie jeszcze trochę, poniżej 6,95 proc. wtedy sporo kredytobiorców pierwszy raz od wielu miesięcy dostąpi dobrodziejstwa obniżenia raty kredytu. Zapewne minimalnej, ale będzie to znacząca zmiana w stosunku do tego, co działo się od października 2021 do teraz.
Obniżka stóp procentowych. Spójrzcie na obligacje
Podobne zmiany widać na innym rynku związanym ze stopami procentowymi – chodzi o notowania obligacji i ich rentowności. Są one przecież tak naprawdę długoterminową, bo obejmującą okresy wieloletnie, a nie paromiesięczne (jak w przypadku WIBOR) stopą procentową istotną dla całej gospodarki.
No to po kolei. Obligacje dwuletnie: szczyt rentowności na poziomie 8,57 proc. 20 czerwca, teraz już wyraźnie poniżej 8 proc.
Obligacje pięcioletnie: szczyt to 8,59 proc. 21 czerwca, dziś to okolice 7,20 proc. Czyli spadek rentowności tutaj to aż 140 punktów bazowych.
No i obligacje dziesięcioletnie: szczyt to 8,19 proc. 21 czerwca, teraz jesteśmy już poniżej 7 proc.
Tutaj więc także widać dość wyraźnie coś, co wygląda jak zakończenie trwającego kilka miesięcy trendu. Co się stało?
Stopy procentowe. Czekamy, co NBP zrobi we wrześniu
Rynkowe stopy procentowe zwykle reagują z wyprzedzeniem na to, co zdaniem rynku będzie się dziać z trzema rzeczami:
- ze wzrostem gospodarczym
- z inflacją
- z poziomem oficjalnych stóp procentowych w banku centralnym
Te oczywiście powinny rosnąć, gdy rośnie inflacja i powinny spadać, gdy spada tempo wzrostu PKB, wtedy sprawa jest prosta. Gorzej, gdy jest tak jak teraz, czyli gdy inflacja nadal rośnie, a większość ekonomistów oczekuje, że PKB za chwilę będzie rosnąć wolniej albo wcale. Wtedy nie ma pewności w którą stronę pójdzie bank centralny – czy będzie walczyć z inflacją, czy może chronił gospodarkę przed recesją.
To, co widać dzisiaj na rynkach finansowych w Polsce, to przekonanie, że NBP i Rada Polityki Pieniężnej wybiorą to drugie wyjście. Czyli gdy gospodarka spowolni, przestaną podnosić stopy procentowe, bez względu na to, co będzie się dziać z inflacją. Ta zresztą zgodnie z projekcją NBP też wkrótce ma w końcu zacząć spadać.
Czy te przewidywania się sprawdzą, tego dziś nie wiemy, ale wszystko wskazuje na to, że raty kredytów tych w złotych już wkrótce przestaną rosnąć, a może nawet nieco spadną.