REKLAMA

Marihuana medyczna. Przed nami radykalne zmiany, świetnie, że wchodzą

W sieci wrze, bo wszystko wskazuje na to, że nadchodzą złe czasy dla rynku marihuany medycznej w Polsce. I nie chodzi wyłącznie o wyższy podatek VAT. O zmianę prawa wnoszą sami lekarze. Nie do końca rozumiem, skąd ten szum. Przecież przez legislacyjne błędy obecnie medyczne zioło z apteki bywa coraz częściej alternatywą dla rekreacyjnych palaczy, a nie dla tych, którzy w ten sposób pomagają swojemu zdrowiu. A chyba nie o to chodziło, prawda?

marihuana-medyczna-recepta-podatek-VAT
REKLAMA

Pewnie ten szum, to też - w jakimś tam stopniu - sprawka marketingu zielonych klinik i przychodni, których od paru lat przybywa, jak grzybów po deszczu. Przez pandemię uznaliśmy przecież, że każda wizyta lekarska może być online albo przez telefon, nawet jak dotyczy środków psychoaktywnych. I teraz receptę na marihuanę medyczną, po wpłaceniu frycowego dla danej kliniki czy przychodni (tak się kręci ten zielony biznes), uzyskujemy w kilka minut. Z kolei w samych aptekach bywają promocje, wyprzedaże towaru itp. W efekcie bywa tak, że 10 gr ziółka w aptece jest tańsze niż 10 gr u dilera, u którego - jak wskazują policyjne wyliczenia - trzeba zostawić ok. 50 zł za gram, jak nie lepiej. Ale chyba tak dalej zbyt długo już nie będzie. Krzywią się lekarze, krzywi się też resort finansów. W efekcie polski rynek marihuany medycznej zmieni się nie do poznania. Pierwsi znak do ataku dali lekarze. 

REKLAMA

Możliwość uzyskania recepty na leki, w tym także na środki odurzające i substancje psychotropowe, przez pacjenta lub osobę podającą się za pacjenta, u którego nie wykonano rzetelnego badania lekarskiego należy uznać za szkodliwe - czytamy w stanowisku Naczelnej Izby Lekarskiej z końca sierpnia br.

Marihuana medyczna, czyli trudniej o receptę?

Lekarze zwracają uwagę, że brak osobistego, bezpośredniego kontaktu z pacjentem przy pierwszorazowej wizycie przysparza trudności w ustaleniu stanu klinicznego pacjenta i doborze farmakoterapii co - szczególnie w przypadku leków psychotropowych i substancji psychoaktywnych - zwiększa ryzyko popełnienia błędu i dostarczenia tych substancji osobom nieuprawnionym. A to się stało niestety normą w Polsce. Dzwonimy do zielonej kliniki, umawiamy się na rozmowę z lekarzem, któremu skarżymy się na przykład na kłopoty z zaśnięciem - i za chwilę możemy lecieć do apteki z receptą na marihuanę medyczną. 

Mając na uwadze medyczne wskazania do ich stosowania oraz rosnącą w zatrważającym tempie ilość sprzedawanych wyrobów na bazie ww. substancji, słusznym wydaje się podjęcie próby regulacji, choćby i na ten moment doraźnej, ich preskrypcji celem eliminacji zjawiska stosowania tych substancji w celach pozamedycznych - wskazuje NIL.

Przypomnijmy, że już wcześniej Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził, że receptomaty nie mogą wydawać recept na środki psychotropowe, opioidy i medyczną marihuanę bez zbadania pacjenta.

Susz z apteki ma być też droższy?

Na razie urządziliśmy sobie nad Wisłą marihuanowe El Dorado. Nikt nie musi nikogo badać, wystarczy parę minut przyjemnie rozmowy przez telefon i przy odrobinie szczęścia za kilka minut możemy realizować receptę - z ceną coraz bardziej konkurencyjną dla dilerskich stawek. Efekt? Marihuana medyczna jest legalna w Polsce od 2017 r. Jeszcze w 2019 r. sprzedano u nas zaledwie 33219 g tego suszu. W 2022 r. to było już 1176752 g zdrowotnego ziółka, a w 2023 r. to aż 4658759 g. Czyli mówimy o wzroście tylko w jeden rok o blisko 3,5 tony. W poprzednich 12 miesiącach uprawnione do sprzedaży marihuany medycznej apteki zrealizowały 276807 recept. Ministerstwo Finansów chce temu dać kres i planuje zwiększyć stawkę podatku VAT na wyroby z konopi siewnych z obecnych 8 do 23 proc.

Ponieważ brak jest uzasadnienia do stosowania w odniesieniu do tego typu towarów preferencji w VAT, zasadnym jest podwyższenie stawki tego podatku dla dostawy takich towarów z 8 proc. do 23 proc. - czytamy w komunikacje resortu finansów.

Więcej o marihuanie medycznej przeczytasz na Spider’s Web:

Na rynku zdania są podzielone. Jedni uważają, że konsumentów marihuany medycznej w Polsce po prostu czekają trudniejsze czasy, a inni sugerują, że być może nowe przepisy przymuszą branżę do zmiany polityki cenowej. Ale okazuje się, że ten wyższy VAT ma dotyczyć wyłącznie produktów CBD i innych, wytwarzanych z konopi włóknistych.

Podwyższenie stawki VAT do 23 proc. nie dotyczy konopi siewnej przeznaczonej do celów leczniczych, która jest surowcem farmaceutycznym. Będzie ona nadal opodatkowana stawką VAT 8 proc., podobnie jak wyroby z konopi indyjskich stanowiące surowiec farmaceutyczny. Oznacza to, że wyroby określane jako „marihuana lecznicza”, czyli przeznaczone wyłącznie do celów leczniczych, będą nadal opodatkowane stawką obniżoną 8 proc. - twierdzi resort finansów.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA