Konopie na propsie. Zmiana prawa w Niemczech, dla Polaków dopalacz
Najnowsze analizy wskazują, że w najbliższym czasie rynek konopny ma szansę rocznie rosnąć średnio o 15 proc. i więcej. Perspektywy są na tyle dobre, bo zwiększa się się tolerancja i oficjalna legalizacja marihuany na całym świecie. Sporą szansę do tych wzrostów mają dołączyć nasi zachodni sąsiedzi, którzy od 1 kwietnia zdekryminalizowali posiadanie i uprawę marihuany na własny użytek.
Rynek konopi rządzi się swoimi prawami. W ostatnich latach można było mieć nieodparte wrażenie, że marihuanowe spółki skazane są wręcz na stały wzrost. Tymczasem okazuje się, że pomimo rosnącej błyskawicznie popularności konopnych produktów, akcje tego sektora przeżywały trudności.
Od 2014 r. po początkowym boomie wartość indeksu spółek z tego sektora spadła o 98 proc. - wskazuje Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd.
Teraz pojawiła się jednak szansa na zamianę tego trendu. A to wszystko za sprawą Niemców, którzy od 1 kwietnia zmienili w tym zakresie swoje prawo. Nasi zachodni sąsiedzi tym samym pozwolili, żeby dorosły powyżej 18. roku życia mógł mieć przy sobie do 25 gram marihuany i jednocześnie hodował do trzech roślin w domu. Od 1 lipca dozwolona w Niemczech będzie też działalność klubów konopnych, które zyskają możliwość zaopatrywania do 500 członków.
To przełomowe wydarzenie dla firm zajmujących się sprzedażą produktów związanych z marihuaną - nie ma cienia wątpliwości Grzegorz Dróżdż.
Marihuana, czyli rynek ożył na wieści z Niemiec
Raport Mordor Intelligence wskazuje, że w 2024 r. wartość rynku marihuany oszacowano na 33,84 mld dol., a prognozy na 2029 r. zakładają zwyżkę do 69,25 mld dol., co oznacza średnioroczny wzrost na poziomie 15,40 proc. Otwarcie niemieckiego rynku na marihuanę rekreacyjną ma tutaj swoje trzy grosze. Już wyraźnie widać jak na dłoni, że dzięki zmianie prawa, spółki konopne wreszcie zyskują. Np. spółka Canopy Growth, która oferuje szeroki asortyment produktów konopnych, w tym susz, oleje, napoje konopne oraz różne produkty spożywcze, z roku na roku miała malejące przychody. Doprowadziło to do wzrostu współczynnika długu do kapitału własnego, który w ciągu ostatnich sześciu lat spuchł z 0 do 0,96.
Więcej o marihuanie przeczytasz na Spider’s Web:
Akcje spółki w szczycie zyskały ponad 300 proc. po przyjęciu niemieckiej ustawy - akcentuje analityk Conotoxia Ltd.
Innym przykładem jest spółka Tilray Brands, która notuje rekordowe przychody w II kw. 2024 r. Mowa jest o wzroście na poziomie 34 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Firma cieszy się pozycją lidera na globalnym rynku konopi, będąc numerem jeden pod względem udziału w rynku w Kanadzie oraz liderem w segmencie marihuany medycznej w Europie.
W Polsce na razie dużo o tym się mówi. I tyle
Coraz więcej krajów legalizuje marihuanę medyczną. To m.in. Australia, Kanada, Chile, Kolumbia, Niemcy, Grecja, Izrael, Włochy, Holandia, Peru, Portugalia, Tajlandia, Wielka Brytania, Urugwaj i Polska też. W czerwcu 2022 r. Tajlandia wycofała marihuanę i konopie indyjskie z listy narkotyków kategorii piątej, dekryminalizując te substancje, co umożliwiło produkcję i sprzedaż marihuany na cele medyczne, z nadzieją na ustanowienie Tajlandii jako centrum zielarskiego w Azji Południowo-Wschodniej.
Marihuana do użytku pozamedycznego jest legalna w 19 stanach, 2 terytoriach USA i Dystrykcie Kolumbii. 37 stanów, 4 terytoria USA oraz Dystrykt Kolumbii zatwierdziły też jej użycie medyczne. Oczekuje się, że więcej stanów dołączy do tego trendu w nadchodzących latach, biorąc pod uwagę rosnące zapotrzebowanie na marihuanę i jej właściwości lecznicze - zwraca uwagę Grzegorz Dróżdż.
A jak mają się perspektywy zmiany prawa w Polsce? Cały czas tak samo. Owszem pojedynczy politycy przebąkują coś o dekryminalizacji marihuany, ale raczej to się nie przebija do głównego nurtu informacyjnego. I nie ma jakichkolwiek oznak ożywienia legislacyjnego rządu w tym kierunku. Korzystają na tym tuzy czarnego rynku i pokątni wytwórcy dopalaczy.
