REKLAMA

Mam płacić za samoobsługową kasę? Sieć rozzłościła klientów

Amerykańska sieć handlowa Walmart udostępniła kasy samoobsługowe dla tych, którzy mają wykupioną subskrypcję. Choć wielu klientów przetarło oczy ze zdumienia, podobnych eksperymentów może być więcej. Bo detaliści coraz częściej skarżą się, że automatyczne kasy przynoszą więcej strat niż korzyści.

Mam płacić za samoobsługową kasę? Sieć rozzłościła klientów
REKLAMA

Internetową burzę rozpętała amerykańska sieć Walmart. Wszystko przez to, że w niektórych jej sklepach zmniejszono liczbę samoobsługowych kas, by utworzyć specjalne stanowiska dla członków Walmart +. Sęk w tym, że jest to subskrypcja kosztująca 13 dol. miesięcznie lub 98 dol. rocznie.

REKLAMA

Walmart tłumaczy się: testujemy innowacje

Firma odpiera zarzuty. I tłumaczy, że kasy dla członków Walmart + nie są powszechnym rozwiązaniem, które zawita do wszystkich sklepów sieci. Usługę testują wybrane sklepy, które wprowadziły ją na własną rękę.

Nasi menedżerowie szukają sposobów na wprowadzanie innowacji w swoich sklepach i zwracają szczególną uwagę na opinie klientów na temat tego, gdzie mogą lepiej zaspokoić swoje potrzeby – powiedział USA Today Joe Penningtonm, rzecznik sieci.

Ale niesmak pozostał. Tak czy owak, coraz więcej detalistów dostrzega dziś minusy zrzucania pracy kasjerów na automaty.

Więcej o sieciach handlowych w Polsce przeczytasz w artykułach:

Automaty pójdą w odstawkę?

REKLAMA

Niedawno amerykańska sieć hipermarketów zapowiedziała, że kasy samoobsługowe znikną z 300 sklepów. Chodzi o te lokalizacje, które najmocniej uskarżają się na kradzieże i błędy klientów podczas skanowania produktów. To jednak nie koniec, bo w kolejnych 9 tys. punktów część kas samoobsługowych zostanie zastąpiona stanowiskami z kasjerami. W dodatku niektóre placówki – jest ich 4,5 tys. – wprowadzą limit produktów z którymi można udać się do automatycznej kasy. Klienci zeskanują tam maksymalnie pięć produktów.

Co jest powodem takich zmian? Automatyczne kasy, które zalewają hipermarkety, może i pozwalają oszczędzać na pracownikach, ale jest i druga strona medalu: częstsze kradzieże i błędnie zeskanowane produkty. Jak podaje Daily Mail według badań przeprowadzonych wśród sprzedawców detalicznych w USA, a także Wielkiej Brytanii i innych krajach europejskich, sklepy posiadające kasy samoobsługowe odnotowały wskaźnik strat o około 4 proc. wyższy niż branżowa średnia. Pozostaje tylko czekać, kiedy pierwsze eksperymenty zawitają do Polski.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA