REKLAMA

Palimy lasy na potęgę. Już połowa polskiego drewna kończy jako paliwo energetyczne

Aktywiści postanowili jeszcze raz przekonywać, że lasy nie są w żadnym wypadku jakimkolwiek rodzajem paliwa i przesłali do spółek energetycznych, a także często ich finansujących banków specjalny apel. Zwracają w nim uwagę, że spalanie biomasy drzewnej wpływa negatywnie na klimat, środowisko i zdrowie. W ten sposób dochodzi też do marnowania pieniędzy publicznych. Przywołują przy tej okazji też jednoznaczne badania opinii publicznej.

lasy-wycinka-drzew-paliwo
REKLAMA

Z badań opinii publicznej, przeprowadzonych przez IPSOS na próbie Polek i Polaków w wieku 15 lat i więcej dla Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, przeprowadzonych we wrześniu 2023 r., wynika, że 69 proc. Polaków jest przeciwnych spalaniu pełnowartościowego drewna z lasów w elektrowniach i elektrociepłowniach. Taką formę wytwarzania energii popiera jedynie 12,2 proc. respondentów. Tymczasem, jak przekonują aktywiści, takie spółki jak Enea Połaniec S.A. oraz PGE Energia Ciepła S.A. planują w przyszłości projekty zwiększające ilość spalanej biomasy drzewnej. Stąd taki apel.

REKLAMA

Lasy na całym świecie stają się ofiarą rosnącego zapotrzebowania na biomasę sektora bioenergii. Niestety, powszechnym zjawiskiem jest celowe rozdrabnianie drewna z lasów na zrębki i pellet, aby potem sprzedawać je jako paliwo do elektrowni, czasem lokalnej a czasem oddalonej o tysiące kilometrów w innym państwie. Łańcuchy dostaw łączą cały glob — zwraca uwagę Aleksandra Wolska ze Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot.

Lasy nie są żadnym paliwem, musimy z tym skończyć

Sygnatariusze apelu podkreślają, że dalsza realizacja takich inwestycji w najgorszym scenariuszu może spowodować zwiększenie spalania drewna w sektorze energetycznym nawet o blisko połowę (48 proc.). Tymczasem już teraz drewno pochodzące z Lasów Państwowych stanowi między 20 a 90 proc. biomasy spalanej przez polski sektor bioenergii. Pracownia na rzecz Wszystkich Istot wylicza, że obecnie w naszym kraju każdego roku elektrownie i elektrociepłownie spalają ponad 5 mln m sześc. biomasy drzewnej. To aż 140 razy więcej niż jeszcze 15 lat temu.

Więcej o lasach przeczytasz na Spider’s Web:

W ten sposób giną cenne lasy Indonezji, USA, Kanady, Rumunii, Estonii i wiele innych. To zjawisko napędzają dodatkowo polityki państw, które traktują biomasę drzewną jako OZE i chętnie do tego dopłacają, tak jak np. państwa UE – uważa Aleksandra Wolska.

Spalanie biomasy drzewnej jest w pierwszej kolejności, zdaniem sygnatariuszy apelu, szkodliwe dla klimatu i środowiska, co już niestety coraz częściej możemy odczuwać tu i teraz.

Już teraz stan jednej trzeciej cennych leśnych siedlisk przyrodniczych chronionych w Polsce w ramach sieci Natura 2000 ulega pogorszeniu, a jako główne dla nich zagrożenie eksperci wskazują właśnie gospodarkę leśną – czytamy w apelu.

Globalne wylesienie wcale nie wyhamowuje

Niestety, ale Polska pod tym względem za bardzo nie różni się od reszty świata. Coroczny raport na ten temat nie pozostawia żadnych złudzeń. W 2022 r. na całym świecie wylesiono 6,6 mln ha, czyli ponad 16 mln akrów ziemi. Z tego przeszło 4,1 mln ha, czyli ponad 10 mln akrów – to mniej więcej obszar większy niż Massachusetts i New Jersey razem wzięte – stanowiły lasy pierwotne.

Są to niezastąpione starodrzewy, które są bezcenne – akcentuje Erin Matson, starszy konsultant w Climate Focus.

REKLAMA

Przypomnijmy: podczas Szczytu Klimatycznego COP26, zorganizowanego w Glasgow, przyjęto specjalną deklarację w sprawie odwrócenia procesu wycinania lasów i degradacji gleby do 2030 r. Obecnie analitycy uważają, że spośród 141 krajów, które podpisały tę deklarację, tylko raptem ponad 50 jest na dobrej drodze do wypełnienia tych zapisów. 

Spójrzmy na podstawy wyceny lasów nie tylko ze względu na emisję dwutlenku węgla, ale także ze względu na inne usługi ekosystemowe, które zapewniają – dziedzictwo kulturowe i dobrostan człowieka – zaleca Erin Matson.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA