Spalanie drzewa i biomasy leśnej to nie OZE? W Europie trwa właśnie przeciąganie energetycznej liny
Europa powoli uniezależnia się od rosyjskiej energii i tworzy tym samym swoją strategię energetyczną od nowa. Dla wielu nie ma w niej jednak miejsca na dalsze spalanie drewna i biomasy leśnej. Bo w ten sposób, jak przekonują, Bruksela nie osiągnie swoich celów klimatycznych, a przy okazji stawia w ten sposób na coraz gorszą jakość powietrza. Europejscy leśnicy napisali nawet list do polityków, w którym tłumaczą im, co i jak. Ale nie wiadomo, czy to cokolwiek da.
W Europie pojawia się coraz więcej głosów o tym, żeby raz na zawsze przestać wliczać drzewo i biomasę leśną w katalog OZE. Zdaniem zwolenników takiego rozwiązania, dzięki temu w końcu na serio można byłoby zacząć walczyć z zanieczyszczeniem powietrza. Przy okazji wprowadzania takich regulacji UE powinna też zawiesić kary dla krajów, które nie osiągną swoich celów w zakresie energii odnawialnej w konsekwencji takich regulacji.
Ochrona lasów może przynieść też korzyści finansowe
Na stole jest propozycja Parlamentu Europejskiego w sprawie regulacji, które w przyszłości chroniłyby unijne lasy i nie pozwalałyby zaliczać energii pochodzącej ze spalania drzew i biomasy leśnej do energii odnawialnej. Ale przemysł robi, co może, żeby takie prawo w UE jednak nie zaczęło obowiązywać.
Alarmujące są też nowe badania rządowe, które wskazują na spore straty, a nawet całkowite załamanie się pochłaniania CO2 w lasach UE. Takie zjawisko zaobserwowano już m.in. w Austrii, Francji, Niemczech, Estonii, Łotwie i Finlandii. Nawet szwedzki rząd ostatnio przyznał, że przez to może nie osiągnąć swoich celów klimatycznych. Do tego dochodzi jeszcze nowa ocena wpływu, autorstwa KE, która stwierdziła, że zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza do poziomu zgodnego z normami Światowej Organizacji Zdrowia nie dość, że uratowałoby tysiące ludzkich istnień, to w dodatku przyniosłaby też korzyści finansowe. Od 38 do nawet 123 mld euro rocznie.
Biomasa leśna: im cieplej tym gorzej
Pod koniec października przeszło 550 naukowców podpisało list do KE w tej sprawie. Skarżą się w nim na pogarszającą się kondycję europejskich lasów. Te mają być pod coraz większą presją rosnących temperatur, które powodują więcej dzikich pożarów, szkodników i chorób zagrażających ich zdolności do magazynowania dwutlenku węgla i ochrony różnorodności biologicznej.
Eksperci wzywają unijnych urzędników do inteligentnej pod względem klimatu gospodarki leśnej. Tak, żeby unijne lasy potrafiły produkować więcej drewna. Naukowcy boją się też, że koniec końców zacznie brakować biomasy leśnej. KE szacuje, że prawie 60 proc. całkowitego zużycia energii odnawialnej w UE pochodzi obecnie właśnie z biomasy, z czego trzy czwarte przeznacza się na ogrzewanie.