Czyste Powietrze na dnie. Miliony Polaków w toksycznym dymie
Walkę ze smogiem i z brudnym powietrzem w naszym kraju spotkało najgorsze co mogło. Jak na dłoni widać, że ostatnio w cenie jest bój o intratne stołki i wyborczy efekt, a nie faktyczne zmiany, dzięki którym będziemy zdrowsi. Program Czyste Powietrze jest tego idealnym przykładem.

Program Czyste Powietrze, tak po prawdzie jedyny ogólnopolski instrument do walki ze smogiem i zanieczyszczonym powietrzem, jest na dnie. Zamieszanie z listą ZUM, najpierw z certyfikatami pomp ciepła, a teraz kotłami na pellet z możliwością instalacji tzw. rusztu awaryjnego ma swoje konsekwencje. W efekcie liczba składanych wniosków najpierw spadła poniżej 2000, a teraz (dane za okres od 13 do 19 września) jest ich tylko 1367. Ale nikogo to za bardzo nie obchodzi. W rządzie zachowują się tak, jakby żadnego zamieszania z programem Czyste Powietrze po prostu nie było. Polityczna dyskusja, wycelowana wyłącznie w sukces wybiórczy, dotyczy wyłącznie odrzucenia Zielonego Ładu i jak najszybszego opuszczenia systemu handlu emisjami ETS, który ma drenować węglowe kieszenie Polski.
Nie ma poważnej dyskusji nad adaptacją Polski do polityki klimatycznej UE, a jedyne nasze mechanizmy w tym zakresie (np. Czyste Powietrze) są rozmontowywane. Na koniec ucierpią - jak zwykle - najubożsi, a elita polityczna, której płacimy krocie za rozwiązywanie tych problemów, zrzuci winę na kogoś innego - komentuje na platformie X Jakub Wiech, redaktor naczelny serwisu Energetyka24.com.
Smog nie odpuszcza, a dopiero startuje sezon grzewczy
Tymczasem nie ma tygodnia, żeby normy jakości powietrza w naszym kraju nie były przekraczane w setkach, jak nie w tysiącach procent. I nie ma przy tym znaczenia, czy mówimy o południu, czy o północy kraju. Obojętnie o jakiej porze roku. Chociaż za chwilę może być jeszcze gorzej, bo startuje sezon grzewczy, a przecież jeszcze ok. 3,5–4 mln gospodarstw domowych grzeje się węglem.
Jak informuje na platformie X SMOG N.E.W.S., 29 września w Pile normy jakości dla pyłów zawieszonych PM10 przekroczone były o aż 2166 proc. (975 µg/m sześc.). Z kolei 28 września w Tuszynie (woj. łódzkie) normy dla PM10 przekroczone były o 448 proc. (202 µg/m sześc.), a te dla pyłów zawieszonych PM2.5 o 823 proc. (124 µg/m sześc.). Z kolei 27 września w Orzeszu (woj. śląskie) normy dla PM2.5 przekroczone były o 885 proc. (133 µg/m sześc.), a te dla PM10 - o 398 proc. (179 µg/m sześc.).
Ministerstwo Klimatu i Środowiska: to efekty waszej kompetencji w temacie edukacji i kontroli palaczy. Zero. Syf - komentuje SMOG N.E.W.S.
Wiedza Polaków do poprawy
Ale smog to nie tylko podawane w procentach wartości wskazujące na zanieczyszczenie powietrza. To również, a może przede wszystkim, konkretne konsekwencje zdrowotne. W Polsce także. Szacuje się, że w naszym kraju smog i brudne powietrze odpowiadają za ok. 40 tys. przedwczesnych zgonów każdego roku. Jak wynika z opublikowanego przez Zakład Zdrowia Populacyjnego Szkoły Zdrowia Publicznego Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego raportu „Mapa postaw społecznych wobec zanieczyszczeń powietrza w Polsce” 91 proc. respondentów zdaje sobie sprawę, że smog i zanieczyszczone powietrze powodują poważne choroby. Ale tylko połowa dorosłych mieszkańców Polski wskazała domowe instalacje grzewcze (piece/kotły), jako istotne źródło brudnego powietrza.
Narażenie na zanieczyszczenia powietrza w Polsce, szczególnie w aglomeracjach miejskich, stanowi istotne zagrożenie środowiskowe, wywołujące znaczące skutki zdrowotne, społeczne i ekonomiczne - czytamy w opracowaniu.
Autorzy raporty wzywają m.in. do ewaluacji i modyfikacji programu Czyste Powietrze. Akcentują braki w wiedzy społeczeństwa na temat roli indywidualnego ogrzewania gospodarstw domowych, czyli spalania węgla lub drewna w piecach, jako kluczowego źródła emisji zanieczyszczeń powietrza w Polsce.
Brudne powietrze zabija co dziesiątego Europejczyka
Jak czytamy w raporcie, Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że ponad 99 proc. populacji globu żyje na obszarach, na których zanieczyszczenie powietrza przekracza normy. A każdego roku odnotowuje się na świecie około 4,2 mln zgonów będących skutkiem narażenia na fatalna jakość powietrza zewnętrznego. Europejska Agencja Środowiska (EEA) również bije na alarm.
Więcej niż 10 proc. przedwczesnych zgonów w UE wiąże się z zanieczyszczeniem środowiska. Czyste powietrze, bezpieczne substancje chemiczne i mniejszy hałas to kwestie konieczne dla zdrowia - przekonuje EEA.
Więcej o smogu przeczytasz w Bizblog:
Smog to również rosnące koszty. Z najnowszego badania opublikowanego przez Airparif wynika, że wpływ ekonomiczny brudnego powietrza tylko w jednym z północnych regionów Francji Ile-de-France to nawet ok. 28 mld euro rocznie, czyli ponad 2200 euro na jednego mieszkańca w ciągu 12 miesięcy. Tylko koszty opieki zdrowotnej, związanej z chorobami i przedwczesnymi zgonami stanowią 93 proc. tych wydatków.
Skutki niezwiązane ze zdrowiem, szacowane na 327 milionów euro rocznie, są prawdopodobnie niedoszacowane, ponieważ niektórych aspektów, takich jak utrata różnorodności biologicznej i spadek wartości nieruchomości, nie dało się oszacować ilościowo - zaznacza Airparif.