REKLAMA

Rozpoczynający się kryzys to gigantyczna szansa dla Europy. Obyśmy ją wykorzystali też w Polsce

Jeżeli jeszcze ktokolwiek miał jakieś wątpliwości, to Fatih Birol, szef Międzynarodowej Agencji Energii (MAE) mówi bez owijania w bawełnę: jesteśmy w środku pierwszego, globalnego kryzysu energetycznego. Jego zdaniem z jednej strony wiele krajów już teraz znalazła się na granicy recesji, ale z drugiej daje to bezprecedensową szansę na energetyczną rewolucję i ostre przyspieszenie rozwoju odnawialnych źródeł energii. Fot. Glenn Beltz/Flickr.com/CC BY-SA 2.0.

Rozpoczynający się kryzys to gigantyczna szansa dla Europy. Obyśmy ją wykorzystali też w Polsce
REKLAMA

Paliwa kopalne, wszystkie jak leci, pobiją w tym roku cenowe rekordy wszech czasów. Węgiel najwyższą do tej pory wartość w portach ARA osiągnął 8 marca, kiedy za tonę czarnego złota przyszło płacić prawie 460 dol. Tego samego dnia, też w odpowiedzi na załamujące się rynki po rosyjskiej agresji na Ukrainę, cenowy szczyt osiągnęła również ropa. Baryłka kosztowała blisko 130 dol. (obecnie to 84-85 dol.).

REKLAMA

Najdłużej przed cenowymi rekordami bronił się gaz ziemny, od którego zaczęły się przecież turbulencje na rynku energetycznym po tym, jak już w zeszłoroczne wakacje Gazprom zaczął manipulować dostawami do Europy. Gaz ziemny swój szczyt cenowy osiągnął 26 sierpnia, kiedy 1 MWh na holenderskiej giełdzie kosztowała blisko 350 euro (teraz to 93-94 euro). To bezprecedensowa sytuacja.

Kryzys energetyczny wypycha kraje w recesję

Przy okazji Birol zwrócił uwagę na coś, co od paru tygodni akcentują eksperci. O ile teraz jest bowiem ciężko, o tyle jeszcze gorsza sytuacja energetyczna może być na wiosnę. Tymczasem rynek się zaciska po rosnącym imporcie LNG do Europy i po potencjalnym wzroście gazowego popytu w Chinach. 

Do tego dochodzi jeszcze ryzykowna zdaniem MAE decyzja OPEC+ o cięciach w produkcji ropy o 2 mln baryłek dziennie. To największe cięcie w produkcji ropy od 2020 r. Eksperci przekonują, że produkcja ropy w niektórych krajach OPEC+ już jest poniżej wyznaczonych celów, więc zapowiedziana redukcja produkcji koniec końców może być mniejsza niż 2 mln baryłek. Zdaniem saudyjskiego ministra energii Abdulaziza bin Salmana realnie będzie to maksymalnie 1,1 mln baryłek dziennie. Ale to i tak może oznaczać kłopoty.

Bezpieczeństwo energetyczne popchnie nas do transformacji?

Z drugiej strony, zdaniem szefa MAE, obecny kryzys energetyczny to też szansa i możliwy punkt zwrotny w historii energetyki. Możemy teraz, w skali globalne, rzeczywiście przygotować pożegnanie paliw kopalnych i jednocześnie przyspieszyć rozwój OZE. 

Bezpieczeństwo energetyczne jest motorem numer jeden transformacji energetycznej

– nie ma wątpliwości Birol.

Teraz kraje zachodniej Europy, głównie dzięki wypełnieniu magazynów gazu już w przeszło 90 proc. i też alternatywnym kontraktom na dostawy energii, wydają się dobrze być zabezpieczone przed zimą. Ale kłopoty znowu zaczną się wiosną przyszłego roku. Dlatego 15 państw, w tym m.in. Polska, Francja, Włochy, Hiszpania, Grecja, Portugalia i Belgia wnoszą o wprowadzenie limitu cenowego dla gazu

Europa jednak przez lata przyzwyczaiła się do wiodącej roli Gazpromu przy okazji wypełniania magazynów gazu po zimie. Rosjanie gwarantowali nawet 40 proc. dostaw. I w ciągu kilku miesięcy trzeba będzie go szybko surowcem z innego kierunku zastąpić. To może jednak nie udać się wszystkim

REKLAMA

Ta zima jest trudna, ale następna może być również bardzo ciężka

– twierdzi Fatih Birol.

Oby nie miał racji.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA