REKLAMA

Tak płacimy za spekulację na rynku mieszkań. Jesteśmy już zadłużeni w bankach na pół biliona złotych

Łączna wartość zadłużenia Polaków w hipotekach po raz pierwszy przekroczyła 500 mld zł – podało Biuro Informacji Kredytowej. Na rynku mieszkaniowym w najlepsze trwa nieskrępowana spekulacja, która prowadzi do szalonego wzrostu cen mieszkań, a to przyciąga kolejnych inwestorów. W tym roku aż jedną czwartą rynku kredytów hipotecznych stanowią kredyty zaciągnięte na sumę przekraczającą pół miliona złotych.

Ceny mieszkań w Polsce. Jesteśmy już zadłużeni w bankach na pół biliona złotych
REKLAMA

Gdy na giełdzie można zarobić właściwie tylko na debiucie jakiejś spółki-gwiazdy, a oprocentowanie lokat bankowych oscyluje wokół 1 proc., Polacy wolą szukać szczęścia na rynku, który prawie jak piramida finansowa obiecuje wysoki i „gwarantowany” zwrot z inwestycji. Ceny mieszkań w niektórych miastach rosną w tempie nawet 10 proc. rocznie, co przyciąga całą masę inwestorów – od drobnicy kupującej mieszkania na spółę po wielkie fundusze inwestycyjne.

REKLAMA

Niezaspokojony popyt na nowe mieszkania powoduje, że ci Polacy, którzy kupują mieszkanie po to, by w nim mieszkać, a nie by stało puste i drożało, muszą coraz mocniej zadłużać się w bankach. Biuro Informacji Kredytowej właśnie podsumowało rynek kredytów hipotecznych w pierwszym półroczu. W szalonym tempie rośnie nie tylko liczba kredytów, ale także ich wartość.

Widzimy rekordowe dynamiki w kredytach mieszkaniowych na niespotykaną dotychczas skalę. Oceniamy, że rynek kredytowy nie tylko wyszedł na prostą, ale urósł

– mówi Mariusz Cholewa, prezes BIK.

Wartość kredytów wzrosła o jedną trzecią

Liczby faktycznie wgniatają w podłogę, zwłaszcza że wciąż bardzo mocno odczuwamy gospodarcze skutki pandemii. Jak podaje BIK, w pierwszym półroczu Polacy zaciągnęli w instytucjach bankowych ponad 132 tysiące kredytów mieszkaniowych na kwotę aż 41,66 mld zł. Liczba nowych kredytów wzrosła o prawie 23 proc., ale ich wartość – w wyniku wzrostu cen – aż o blisko 33 proc.

Aż jedna czwarta rynku hipotek pod względem wartości przypada na kredyty przekraczające 500 tys. zł. Kredyty do 150 tys. zł stanowią obecnie zaledwie 5,7 proc. rynku kredytów hipotecznych. Dane BIK pokazują też, że sprzedaż kredytów hipotecznych na sumy przekraczające pół miliona złotych wzrosła w pierwszym półroczu aż o 68 proc. rok do roku.

Niskie stopy nakręcają popyt

„Jesteśmy świadkami rekordowych wyników. Wartość zadłużenia hipotecznego przekroczyła w czerwcu 2021 r. 500 mld zł i jest najwyższa w historii” – podkreśla prezes BIK-u. „Wpływ na ten wynik mają niewątpliwie czynniki popytowe” – dodaje.

Polacy korzystają z jednej strony ze złagodzenia kryteriów przyznawania kredytów przez banki, a z drugiej z historycznie niskich stóp procentowych. Niskie stopy powodują, że kredyty stają się tanie, a trzymanie pieniędzy w banku mija się z celem, zwłaszcza w sytuacji, gdy inflacja dobija do 5 proc. rocznie.

REKLAMA

„Z perspektywy kredytobiorców i w trosce o bezpieczeństwo ekonomiczne gospodarstw domowych warto zaznaczyć, że w przyszłości stopy procentowe z dużym prawdopodobieństwem będą rosnąć, a wraz z nimi oprocentowanie zobowiązań i rata kredytu, zwłaszcza kredytów wysokokwotowych – przestrzega prezes BIK-u.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA