3 mln pasażerów rocznie i otwarcie Polski na świat. Takie ambitne plany kreślono przed portem lotniczym w Radomiu, który po kosztującej 800 mln zł modernizacji hucznie otwarto w kwietniu 2023 r. Niestety jedynym dniem, gdy na lotnisku było tłoczno i gwarno, była okraszona przemowami oficjeli uroczystość otwarcia. W tym roku od stycznia do września Radom obsłużył niecałe 100 tys. pasażerów – tyle przewija się przez lotnisko w Krakowie w trzy dni. Fot. materiały prasowe/Lotnisko Warszawa-Radom.
O tym, jakie ambitne cele postawiono przed trzecim komercyjnym lotniskiem na Mazowszu, może świadczyć nadana mu mocno na wyrost nazwa Warszawa-Radom, która miała sugerować, że nie jest to zbędne jak dotychczas lotnisko regionalne, lecz całkiem nowe lotnisko warszawskie. Na tej zasadzie inne lotnisko regionalne, które jest chronicznie nierentowne, czyli Port Lotniczy Łódź, także mógłby zostać przemianowany na Warszawa-Łódź.
Lotnisko w Radomiu: ambitne plany
Podczas niezwykle uroczystego otwarcia nowej odsłony lotniska Radom-Sadków pod koniec kwietnia 2023 r. wziął udział nawet ówczesny premier Mateusz Morawiecki, a wiceminister funduszy i polityki regionalnej, a zarazem pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała zapowiadał, że do końca 2023 r. lotnisko obsłuży 150 tys. pasażerów, a już w 2025 r. miało dobić do miliona pasażerów rocznie przy maksymalnej przepustowości 3 mln podróżnych.
Już pierwszy rok działalności lotniska, którego wyniki zaczęto sztucznie pompować rejsami państwowego Lotu, okazał się gorszy od założeń. Ostatecznie przez osiem miesięcy 2023 r. lotnisko obsłużyło nieco ponad 103 tys. pasażerów, co z dzisiejszej perspektywy było nie było aż tak złym wynikiem. Zarządzająca lotniskiem spółka Polskie Porty Lotnicze prognozowała, że w 2024 r. Radom obsłuży 214 tys. pasażerów, ale jest dziś oczywiste, że to mrzonki.
Liczba odprawionych pasażerów na lotnisku Warszawa-Radom w okresie 1 stycznia-30 września 2024 r. to 99 617 – poinformowała Bizblog.pl biuro prasowe PPL.
Więcej o lotniskach w Polsce przeczytacie w tych tekstach:
Łatwo policzyć, że daje to średnią na poziomie 366 osób dziennie. Dla porównania lotnisko w Balicach średnio obsługuje dziennie około 27 tys. podróżnych. Nie ma żadnych wątpliwości, że tak mizerny ruch pasażerski oznacza, że lotnisko ponosi ciężkie straty finansowe, ale PPL nie chce ujawnić – w odpowiedzi na nasze pytanie biuro prasowe spółki odpowiedziało, że wyniki publikowane w raporcie rocznym „w terminie przewidzianym ustawowo”. Zdaniem ekspertów lotnisko rentowność miałoby szansę osiągnąć przy ruchu na poziomie miliona pasażerów rocznie.
Jedno połączenie dziennie z lotniska Warszawa-Radom
Wystarczy rzut oka na siatkę regularnych połączeń z radomskiego lotniska, by zrozumieć, skąd tak słabe wyniki ruchu pasażerskiego. Port lotniczy obecnie obsługuje dziennie tylko jedno połączenie. Na zmianę jest to lot do Rzymu realizowany przez Lot oraz połączenie do Larnaki na Cyprze obsługiwane przez Wizz Air. Inne połączenia zostały już zawieszone, a sezon połączeń czarterowych też praktycznie dobiegł końca.
Dziś jedynym scenariuszem, w którym istnienie lotniska Warszawa-Radom ma sens, jest sytuacja, w którym przepustowość lotnisk im. Chopina oraz Modlin zostanie znacząco przekroczona, zanim powstanie port lotniczy w Baranowie. To właśnie niepewność w kwestii budowy CPK jest czynnikiem, który sprawia, że dzisiejsze prognozy dotyczące ruchu pasażerskiego na radomskim lotnisku przypominają pisanie palcem na wodzie.