InPost szuka ludzi, którzy potrafią dogadać się z ChatGPT. Tak wygląda praca przyszłości
Kojarzycie pewnie te wszystkie banały o umiejętnościach miękkich, dobrej komunikatywności i innego tego typu okrągłe zdania, mające określać idealnego pracownika korporacji. Otóż, one niekonieczne będą wciąż wymagane. InPost ruszył właśnie z rekrutacją pracowników, których zadaniem będzie gadanie z chatbotem.
Fascynacja ChatGPT i jego chatbotowymi kolegami sięga zenitu. Rafał Brzoska uznał najwyraźniej, że warto spożytkować wiedzę gromadzoną przez algorytmy, do rozwoju swojej firmy. Wiecie, tej która stawia i obsługuje Paczkomaty Paczkomat®.
W tym celu w sieci pojawiło się ogłoszenie dotyczące rekrutacji na stanowisko prompt engineera. I chyba InPost jakiś inżynierów podpowiedzi zatrudnił, bo ogłoszenie brzmi tak, jakby dyktował je chatbot:.
Będziesz odpowiedzialny za wykorzystanie modeli generowania języka naturalnego do rozwiązywania problemów i wyzwań w super dynamicznym biznesie
– czytamy.
Czy taka rozmowa z ChatGPT to dochodowy zawód?
Tego nie wiemy, bo InPost o zarobkach nawet się nie zająknął. Kandydat może na pewno liczyć na wsparcie w rozwoju zawodowym i „pracę w zespole, który z pasją podąża za innowacjami”.
Bardziej konkretne są natomiast wymagania, bo taka rozmowa z chatbotem tylko na pierwszy rzut oka przypomina beztroskie klepanie w klawiaturę. Albo inaczej - klepać mogą wszyscy, ale niektórzy wyciskają z chatbotów więcej niż reszta. I to właśnie im Rafał Brzoska zamierza płacić.
O tym, że praca prompt engineera nie jest taka prosta przekonywał zresztą twórca OpenAI, Sam Altman, pisząc, że dobrze zadane pytanie chatobotowi, to już umiejętność z zakresu programowania
Sprawdź też: Nowy wzór świadectwa pracy - co powinien zawierać?
InPost potrzebuje chatbotowych gaduł do:
- testowania aplikacji
- opracowywaniu promptów, które pozwolą modelom na generowanie odpowiednich wyników biznesowych
- szkolenia innych pracowników
Warunkiem wstępnym do wzięcia udziału w rekrutacji jest jednak coś więcej niż to, że kiedyś pobawiliśmy się jakim chatbotem. To znaczy doświadczenie w pracy z nimi też jest potrzebne, ale poza tym InPost oczekuje m.in. znajomości Pythona, wykształcenia informatycznego/matematycznego oraz wiedzy z pogranicza AI, logistyki i e-commerce.
Napisałem na początku, że wymagania dotyczące komunikatywności odejdą w firmach w przeszłość. Korporacje kultywować będą za to inną prawdę - słuchaj mądrzejszych. W tym wypadku ChatGPT.
Mówiąc poważnie - podejrzewam, że niedługo zaroi się od tego typu ogłoszeń. Zanim sztuczna inteligencja pozbawi nas pracy, stworzy wiele innych stanowisk. Także ten, zamiast uspołeczniać się przy kawie, już dzisiaj trenujcie pogaduszki z AI, bo jak nie dogadacie się z algorytmem, to nie będzie ani kawy, ani pracy.