Masz ostatnią szansę, żeby oszukać inflację. Wkrótce takie lokaty wrócą do lamusa. Już wracają!
Dopiero co w grudniu pojawił się hit i pierwszy bank podbił stawkę, oferując lokatę na 10 proc. I co? I nic. Nikt nie poszedł w jego ślady, wręcz przeciwnie. Coraz więcej banków psuje oferty lokat. Na więcej już nie liczcie, szczyt mamy za sobą.
Lokatę o rekordowym oprocentowaniu zaoferował w grudniu Credit Agricole, ale poszedł pod prąd, bo inne banki już wtedy zaczęły zaciągać ręczny. O ile w listopadzie średnie oprocentowanie najlepszych, promocyjnych produktów wzrosło miesiąc do miesiąca o 0,49 pkt. proc., o tyle w grudniu wzrost wyniósł już tylko około 0,16 pkt. proc. A na dodatek, jak pisałam wam miesiąc temu, grudzień był pierwszym miesiącem od bardzo dawna, kiedy oferta depozytowa jednoznacznie się nie poprawia, a w trzech bankach oprocentowanie nawet pogorszyła.
Okazuje się, że to jaskółka nowego trendu, który w styczniu jeszcze wyraźniej się zaznaczył. Z najnowszej analizy lokat bankowych HRE Investment wynika, że większość banków pogorszyła oferty promocyjnych depozytów. Co znaczy „pogorszyła”? To nie tylko obniżka oprocentowania, ale też obniżenie maksymalnej kwoty, którą można zainwestować na preferencyjnych warunkach.
Tylko dwa banki jeszcze o was walczą
W efekcie po raz pierwszy od wielu miesięcy średnie oprocentowanie najlepszych depozytów spadło z 7,54 proc. w grudniu do 7,3 proc. w styczniu, a tylko dwa banki miały w styczniu lepszą ofertę depozytów niż miesiąc wcześniej.
Z drugiej strony, liczba banków, które w grudniu oferowały lokaty oprocentowane co najmniej na 8 proc., spadła z 17 do 15.
Ale co to dla faktycznie oznacza? Że zawsze przegrywaliście z inflacją, a teraz będziecie przegrywać jeszcze bardziej. Bo z inflacją dziś jest w stanie wygrać tylko jeden bank i jedna jego lokata.
Potrzebujecie 9,9 proc., żeby oszukać inflację
No bo skoro według prognoz NBP inflacja na koniec 2023 r. ma wynieść 8 proc., to zakładając lokatę na początku 2023 r., i doliczając podatek Belki, który będziecie musieli zapłacić, musielibyście założyć roczną lokatę oprocentowaną na 9,9 proc.
I to właśnie daje wam Credit Agricole. Ale wiecie co? Credit Agricole też spuszcza już z tonu, bo co prawda ofertę na 10 proc. utrzymał w styczniu, ale wiadomo, że od lutego zmniejsza limit kwot, które można ulokować przy takim oprocentowaniu. Jeszcze w grudniu można było założyć lokatę na 10 proc. na 50 tys. zł, teraz już tylko na 30 tys. zł.
No i ten ratunek też nie jest idealny, bo tych 10 proc. nie dostanie każdy, a jedynie nowi klienci, którzy w banku założą konto. W dodatku na promocyjną lokatę macie tylko dwa tygodnie od dnia założenia konta. Do tego jeszcze rachunek trzeba zasilać co miesiąc i co najmniej raz wykonać transakcję bezgotówkową.
Jak zrobiło się wam smutno, to przypomnę, że zaledwie w drugiej połowie 2021 roku banki płaciły wam na lokatach odsetki liczone w promilach, nie w procentach. W sumie więc nie jest tak źle.