Rząd i ZUS pilnie liczą, o ile wzrosną emerytalne oszczędności Polaków. Wiadomo już, że koncie podstawowym ZUS w wyniku waloryzacji przybędzie wam z dnia na dzień 14870 zł za każde 100 tys. zgromadzone na tym koncie. To oznacza, że jak ktoś uzbierał 500 tys. zł kapitału emerytalnego w ciągu całego swojego życia zawodowego, dostanie dodatkowo ponad 74 tys. zł.
Ta waloryzacja nie dotyczy obecnych emerytów, tylko tych, którzy przejdą na zusowskie świadczenia dopiero za parę lat. W sumie to prawie 24 mln Polaków. Podwyżka nie jest od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, a od Skarbu Państwa, ale to ZUS przechowa tę kasę dla nas. Mówimy o waloryzacji składek, które odkładane są na kontach i subkontach prowadzonych właśnie przez ZUS. Właśnie się okazało, że będzie to największa podwyżka od półtorej dekady.
Mowa też właściwie nie o pieniądzach, ale o zapisach na naszych kontach emerytalnych w ZUS, czyli o obietnicach tych pieniędzy, które zmaterializują się dopiero przy wypłacie świadczenia emerytalnego. W ubiegłym roku stan kont 24 mln Polaków mających konta i subkonta w ZUS zwiększył się o 450 mld zł. W tym roku będzie to jeszcze więcej.
Ile zyskają emeryci?
Każdego roku w czerwcu ZUS waloryzuje składki zgromadzone na kontach i subkontach emerytalnych i właśnie Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej podało, że waloryzacja konta podstawowego wyniesienie w tym roku 14,87 proc., a wiemy już też, że waloryzacja subkonta wyniesie 9,91 proc. Dlaczego tak dużo? Bo zależy między innymi od zeszłorocznej inflacji, a ta była bardzo wysoka.
W szczegółach wygląda to tak:
- konto podstawowe to konto podstawowe, nie ma czego wyjaśniać - waloryzacją aż o 14,87 proc. zostaną objęte na nim składki wpłacone do końca zeszłego roku i kapitał początkowy (to dotyczy tylko osób, które pracowały przed 1999 r.). Ta waloryzacja jest najwyższa od 15 lat i niemal rekordowa, bo w XXI wieku tylko raz wskaźnik waloryzacji był wyższy i w 2008 r. wyniósł 16 proc.
Od czego zależy ten wskaźnik? Od inflacji w poprzednim roku, owszem, ale też od wzrostu płac oraz liczy osób ubezpieczonych - wszystkie te wartości mamy obecnie bardzo wysokie.
- subkonta w ZUS zostaną natomiast zwaloryzowane o 9,91 proc., a to akurat pochodna dynamiki PKB w ciągu ostatnich pięciu lat. Zastanawiacie się pewnie, co właściciel jest na tym subkoncie? Otóż tam są pieniądze, które ponoć rząd zabrał wam z OFE, tymczasem nie zabrał, tylko przełożył właśnie na subkonto w ZUS. Tam też obecnie trafia 7,3 proc. składki emerytalnej, jeśli ktoś zupełnie nie jest już w OFE, albo tylko 4,38 proc., jeśli nadal jest członkiem OFE. Dodatkowo na subkoncie zapisywane są też pieniądze, które OFE przekazują do ZUS w ramach suwaka bezpieczeństwa.
Więcej o składkach ZUS przeczytacie w tych tekstach:
Te procenty wyglądają nieźle, ale warto przeliczyć je na liczby bezwzględne. Otóż na koncie podstawowym w wyniku waloryzacji przybędzie wam z dnia na dzień 14870 zł za każde 100 tys. zgromadzone na tym koncie. To oznacza, że jak ktoś uzbierał 500 tys. zł kapitału emerytalnego w ciągu całego swojego życia zawodowego, dostanie dodatkowo ponad 74 tys. zł.
Z kolei na subkoncie przybędzie 9910 zł za każde zgromadzone 100 tys. zł.
Ale uwaga, żeby tych pieniędzy nie stracić
A można - owszem. Głównie przez niewiedzę i nieuwagę. Bo jeśli ktoś ma już prawo do emerytury, ale nie złożył jeszcze w ZUS wniosku o jej przyznanie, lepiej niech poczeka. Jeśli zrobi to teraz, jego świadczenie zostanie ustalone w oparciu o niezwaloryzowany kapitał.
Jeśli jednak wstrzyma się z wnioskiem do lipca, jego świadczenie zostanie wyliczone w oparciu o zwaloryzowany kapitał i może być nawet o kilkaset złotych większe.