GUS sprawdził w których miastach przekraczający normy hałas najbardziej doskwiera mieszkańcom. Najwięcej powodów do narzekań mają mieszkańcy Gliwic, Chorzowa i Szczecina - tam udział osób narażonych na hałas w ciągu doby - jest największy.
Według unijnych szacunków co piąty mieszkaniec Europy jest narażony na hałas, który można uznać za niedopuszczalny. Skutki Europejczycy odczuwają na własnej skórze, bo pogarsza się jakość życia. Hałas wiąże się ze stresem, zaburzeniami snu, może skutkować chorobami układu krążenia. W dodatku według Europejskiej Agencji Środowiskowej hałas jest drugim, po zanieczyszczeniu powietrza, najważniejszym środowiskowym czynnikiem ryzyka związanym z chorobami w UE.
Hałas w polskich miastach
Jak głośne są polskie miasta? Temat na tapet wziął Główny Urząd Statystyczny. Strategiczne mapy hałasu zostały opracowane w ramach monitoringu środowiska i pokazują sytuację w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców. Zbadano wskaźnik w ciągu doby LDWN, który mierzy drażniący hałas – zarówno rano, wieczorem, jak i w nocy - oraz wskaźnik hałasu w porze nocnej LN – który jest pomocny przy określaniu zakłóceń snu.
Więcej o danych GUS w Bizblog.pl
Wnioski? Najwięcej hałasu powoduje ruch samochodowy. W 2021 r. (wtedy wykonano pomiary) na przekraczający normy hałas drogowy, mierzony wskaźnikiem LDWN, narażonych było 270 tys. osób. We znaki daje się też hałas za którym stoi przemysł – 9,9 tys. osób, kolej i tramwaje – 2,2 tys. osób. Z kolei nadmierny hałas lotniczy doskwiera 2,5 tys. osób.
Jak sytuacja ma się w odniesieniu do miast?
Najwyższy udział osób narażonych na hałas w ciągu doby (według przekroczenia dopuszczalnych poziomów) w ogólnej liczbie ludności danego miasta odnotowano w Gliwicach, Chorzowie i Szczecinie (odpowiednio 10,2 proc., 8,2 proc. i 7,9 proc.) - wylicza GUS.
Z kolei za enklawy ciszy - według badań - mogą uchodzić Olsztyn, Dąbrowa Górnicza, Toruń i Lublin. Z analiz wiemy też, którzy mieszkańcy mają najwięcej powodów do narzekań w nocy.
Nie śpią, bo słyszą hałas
Największy udział mieszkańców narażonych na hałas po zmierzchu (według przekroczenia dopuszczalnych poziomów) odnotowano w Szczecinie, Chorzowie i Gliwicach. Sytuacja nie jest też różowa w Gdańsku, Rudzie Śląskiej i Krakowie – tam stwierdzono największy udział powierzchni, na której są przekroczone dopuszczalne poziomy hałasu w ogólnej powierzchni miasta.
Hałas szynowy i przemysłowy w porze nocnej był uciążliwy dla większej liczby osób niż w przypadku przekroczenia dopuszczalnych poziomów hałasu w ciągu doby – dodaje GUS.
Według ubiegłorocznych danych Komisji Europejskiej pod względem hałasu Polska plasuje się na trzynastym miejscu w Europie. Liderami niechlubnego zestawienia są Łotwa, Austria, Bułgaria i Litwa. Tam odsetek osób narażonych na hałas powyżej 55 dB w miastach liczących pow. 100 tys. mieszkańców jest największy.