REKLAMA

Zaskakujące dane o inflacji. Złoty was teraz wkurzy

Wstępny szacunek inflacji w maju przyniósł niespodziankę w postaci niższego od prognoz odczytu. To, że ceny nie rosną tak szybko jak oczekują ekonomiści jest samo w sobie bardzo dobrą informacją, ale zdaniem analityków może to odbić się na kursie złotego, który przez to może się osłabiać. Ta informacja raczej nie zachwyci Polaków szykujących się do wakacyjnych wyjazdów. To nie koniec – w grze nadal jest scenariusz, w którym inflacja pod koniec roku będzie sięgać 5 proc.

Zaskakujące dane o inflacji. Złoty was teraz wkurzy
REKLAMA

Inflacja zaskoczyła rynek, okazało się, że zamiast oczekiwanych 2,8 proc. rok do roku, w stosunku do kwietnia wzrosła ledwie o 0,1 pkt. proc. do 2,5 proc.

REKLAMA

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w maju 2024 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 2,5 proc. (wskaźnik cen 102,5), a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 0,1 proc. (wskaźnik cen 100,1) – podał GUS w środę.

Zmiany cen towarów i usług konsumpcyjnych w stosunku do analogicznego
okresu roku poprzedniego (w %). Źródło GUS

Najbardziej w maju drożały paliwa, których ceny wzrosły w ciągu roku o 3,6 proc., żywność poszła w górę o 1,6 proc. Za to nośniki energii, jak gaz czy węgiel, potaniały o 1,8 proc. Pełne dane o inflacji w maju GUS poda 14 czerwca.

Co dalej z inflacją? Niestety będzie rosła

Inflacja wzrosła lekko w maju z 2,4 do 2,5 proc, niżej niż zakładały rynkowe  prognozy (2,8 proc.). Ceny żywności podniosły się nieznacznie pomimo powrotu 5-proc. stawki VAT. Inflacja bazowa dalej spadała – szacujemy, że oscyluje blisko 3,8 proc.. Tempo wzrostu cen jest obecnie zbliżone do pozostałych państw Europy Środkowej – uważa Jakub Rybacki, szef zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE)

Szybki szacunek wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych w maju 2024 r. Źródło GUS

Jego zdaniem czerwiec będzie ostatnim miesiącem, kiedy inflacja pozostanie w granicach celu NBP. (2,5 proc. +/-1 proc.).

Spodziewamy się stabilizacji na podobnym poziomie i niewielkich zmian w strukturze. W lipcu inflacja prawdopodobnie znajdzie się w przedziale 4-4,5 proc, z uwagi na odmrożenie cen energii. Możemy zobaczyć też pierwsze wzrosty inflacji bazowej z uwagi na presję płacową – ostrzega ekonomista PIE.

To nie koniec złych wiadomości. Jakub Rybacki zapowiada, że w drugiej połowie inflacja wejdzie na jeszcze wyższy poziom.

Konsensus Bloomberga wskazuje, że w IV kw. powinna być zbliżona do 4,7 proc. Szybszy wzrost cen wciąż dotyczy dużej gamy produktów i usług. Odsetek wydatków, w przypadku których ceny rosną w tempie poniżej 5 proc. rocznie, wynosi obecnie 60 proc. Przed pandemią wartości oscylowały bliżej 80 proc. Najbliższe miesiące powinny przynieść niewielką poprawę ze względu na szybki wzrost cen usług – wskazuje ekspert Instytutu.

Inflacja wciąż blisko celu NBP

Przed publikacją wstępnego szacunku GUS rynek oczekiwał, że CPI w maju przyspieszy do 2,8 proc. z 2,4 proc. w kwietniu. Nie brakowało głosów, że odczyt może być niższy. Ekonomiści banków Pekao i PKO BP oczekiwali, że będzie to 2,6 proc. rok do roku.

Oczekujemy, że krajowa inflacja w maju lekko wzrosła, jednak pozostała bardzo blisko celu inflacyjnego. Szacujemy, że wskaźnik CPI wyniesie 2,6 proc. rok do roku wobec 2,4 proc. rok do roku w kwietniu. Pomimo miesięcznego spadku cen paliw, ich roczna dynamika najpewniej stała się dodatnia, po 13 miesiącach spadku, co podbiło inflację ogółem – czytamy w komentarzu PKO BP.

Więcej wiadomości Bizblog.pl na temat inflacji

Ekonomiści Pekao wskazują, że dla rynków byłoby pretekstem do lekkiego osłabienia złotego.

Rentowności obligacji wyhamowały w poniedziałek wzrostowy trend i wczoraj go nie wznowiły. Sugeruje to, że zbliża się lekka ich korekta. W średnim okresie spodziewamy się kontynuacji osłabienia polskiego długu – napisali rano w komentarzu ekonomiści Banku Pekao.

Ich koledzy z ING oczekiwali odczytu zgodnego z konsensusem.

Nasz wstępy szacunek wskazuje na wzrost inflacji w okolice 2,8 proc. rok do roku, głównie w związku z wyższymi rocznymi tempami wzrostu cen żywności i napojów bezalkoholowych oraz paliw. Prognozujemy, że inflacja bazowa pozostała w maju na podobnym poziomie jak w kwietniu – napisali w porannym komentarzu.

Złoty zacznie się osłabiać?

Podobny scenariusz dla złotego jak ekonomiści Pekao zapowiada Bartosz Sawicki z Cinkciarz.pl.

Wydaje się, że złoty wyczerpał krótkoterminowy potencjał do umocnienia. Prognozy Cinkciarz.pl dotyczące EUR/PLN, które agencja Bloomberg uznaje za najtrafniejsze na świecie, mówią o ustabilizowaniu się kursu euro w bieżących okolicach 4,25 zł.

W opinii Sawickiego dalsze osłabienie dolara, który w maju przerwie czteromiesięczną passę umocnienia do głównych walut, a do złotego stracił przeszło 3,5 proc., może mieć miejsce jedynie pod warunkiem pojawienia się wiarygodnych oznak dezinflacji w USA.

REKLAMA

Na razie obniżki stóp procentowych Fed pozostają dość mglistą perspektywą – podsumował Bartosz Sawicki.

Rano było niespokojnie na złotym. Do godziny 10.00 nasza waluta nie mogła się zdecydować, jak się zachować, raz się minimalnie umacniała, raz traciła. Kurs EURPLN wahał się od 4,2481 do 4,2601 zł, a USDPLN – od 3,9139 do 3,9334 zł.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA