Najwięksi truciciele na świecie. Chiny pną się w górę w niechlubnym rankingu
Wydaje się, że globalna polityka klimatyczna jest tuż przed ostrym zakrętem, z którego może wyjść mocno pokiereszowana. Coraz ciemniejsze chmury zbierają się nad Europejskim Zielonym Ładem. A swoich planów w tym względzie nie ukrywa amerykański prezydent-elekt Donald Trump. Ale i tak Stany Zjednoczone obronią pozycję lidera jeżeli chodzi o emisje CO2. Chiny właśnie wyprzedziły w tej konkurencji UE.
Europejski Zielony Ład już mało komu się podoba. Nawet liberalny, znający doskonale brukselskie korytarze premier Donald Tusk skrytykował ostatnio politykę klimatyczną Komisji Europejskiej, która celując w szybszą redukcję emisji CO2, ma obniżać konkurencyjność unijnej gospodarki. Wiadomo też, że dotychczasowy stolik energetyczny wywróci zaraz do góry nogami Donald Trump, który po 20 stycznia 2025 r. zgodnie z 20. poprawką do Konstytucji USA obejmie urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych. Nowym szefem Departamentu Energii może zostać Chris Wright związany z przemysłem naftowym i gazowym, który jest wielkim zwolennikiem paliw kopalnych i powątpiewa w zmiany klimatu. Tym bardziej pierwsza pozycja USA wśród największych emitentów na świecie nie jest zagrożona. Chociaż Chiny bardzo starają się, żeby to zmienić.
Emisja CO2: Chiny wyprzedziły Unię Europejską
Ale zanim dojdzie do tego politycznego przetasowania, które mocno zmodyfikuje globalną politykę klimatyczną, na razie jesteśmy świadkami zmian na podium największych emitentów. Pierwsze miejsce jest niezagrożone. Należy bezsprzecznie do Stanów Zjednoczonych, które w 2023 r. odpowiadały za emisję CO2 na poziomie 532 gigaton. Ale jak wylicza w swoim ostatnim opracowaniu think tank Carbon Brief, na pozostałych miejscach na podium właśnie doszło do roszady. Bo Chiny wyprzedziły pod tym względem całą UE.
Więcej o emisji CO2 przeczytasz na Spider’s Web:
Historyczne emisje Chin w granicach kraju spowodowały obecnie większe globalne ocieplenie niż 27 państw członkowskich UE razem wziętych - ustalił Carbon Brief.
W 2023 r. UE odpowiadała za wyemitowanie 303 gigaton CO2, a Państwo Środka - 312 Gt. Inne wyliczenia wskazują, że 1,4 mld Chińczyków odpowiada za 227 ton CO2, a 450 mln obywateli UE ma na sumieniu emisję 682 t dwutlenku węgla. Ale to nic w porówpnkiu z USA, gdzie na jednego Amerykanina przypada aż 1570 t CO2.
Polska z mniejszą emisją, przy jednoczesnym wzroście PKB
Tymczasem, jak podaje Eurostat, emisje gazów cieplarnianych w drugim kwartale 2024 r. w UE zmalały o 2,6 proc. Największą redukcją, porównując kwartał do kwartału, mogą szczycić się podmioty wytwarzające energię i gaz (-12,1 proc.) oraz gospodarstwa domowe (-4,2 proc.). W sumie szacuje się, że te emisje spadły w 19 krajach UE: najbardziej w Holandii (-9,1 proc.), Bułgarii (-6,3 proc.) oraz w Austrii i na Węgrzech (po -5,9 proc.). Wśród tych 19 krajów w pięciu przypadkach odnotowano jednocześnie spadek PKB. Stało się tak w Irlandii, Finlandii, Estonii, Łotwie i Austrii. Pozostałe 15 państw wykazało wzrost w tym czasie PKB. W tej grupie znalazła się Polska oraz takie kraje jak: Dania, Chorwacja, Hiszpania, Bułgaria, Słowacja, Portugalia, Węgry, Belgia, Włochy, Czechy, Holandia, Francja i Niemcy.